Tajlandia oskarża farangów o sprowadzenie zarazy. Padają mocne słowa

22 marca 2020 12:59
2 komentarze
Epicentrum pandemii koronawirusa przeniosło się z Chin do Europy. W rasistowskim komentarzu tajskiego ministra zdrowia mieszkańcy Starego Kontynentu zostali oskarżeni o sprowadzenie koronawirusa do Tajlandii.
Reklama
Tajscy urzędnicy nakładają nowe restrykcje na podróżnych przybywających do Tajlandii, w tym konieczność przedstawienia aktualnego świadectwa zdrowotnego i dowód posiadania ubezpieczenia zdrowotnego. Z kolei o sprowadzenie koronawirusa coraz częściej obwiniane są osoby rasy kaukaskiej (białej). W tym azjatyckim kraju stwierdzono ponad 300 przypadków zakażenia koronawirusem. Liczba wzrosła w ostatnich dniach, z 117 przypadków 17 marca do 599 21 marca. Do tej pory Tajlandia zgłosiła tylko jeden zgon związany z Covid-19.

Minister zdrowia Tajlandii, Anutin Charnvirakul obwinia "brudnych" farangów (czyli białych turystów) o zakażanie kraju koronawirusem. 12 marca br., oświadczył on, że 90 proc. Tajów nosi maski, natomiast biali obcokrajowcy tych masek nie noszą w ogóle.

"To jest powód, dla którego nasz kraj jest zakażony. Powinniśmy być bardziej ostrożni wobec osób z rasy kaukaskiej niż wobec Azjatów. W tej chwili w Europie jest zima, a wraz z wybuchem [koronawirusa] wszyscy uciekli z zimna i od wirusa, by dostać się do ciepłej Tajlandii. Wielu z nich jest brudnych i nie bierze prysznica" - czytamy w oświadczeniu Anutina Charnvirakul, napisanym w języku tajskim.

Tweet z oświadczeniem został usunięty kilka godzin po tym, jak spadła na niego szeroka fala krytyki. Ministerstwo Zdrowia później przekazało, że choć konto rzeczywiście należało do ministra zdrowia, to jego personel czasami umieszczał tweety w jego imieniu. Charnvirakul, który według tajskich mediów ma ambicje do objęcia stanowiska premiera, nie przeprosił publicznie za ten niechlubny komentarz. W Tajlandii jego wypowiedzi są postrzegane jako oficjalne odpowiedzi ministerstwa.


Rasistowskie uwagi skierowane w białych turystów uderzą w już i tak mocno osłabioną branżę turystyczną w Tajlandii, która wytwarza aż 20 proc. tajskiego PKB i jest w dużej mierze zależna właśnie od białych turystów, którzy wydają tu najwięcej pieniędzy. Organy służby zdrowia wskazały, że większość nowych przypadków dotyczyła przenoszenia się choroby lokalnie wśród Tajów, którzy niedawno podróżowali do silnie zarażonych krajów, w tym do Włoch, Japonii i Korei Południowej, winę za rozprzestrzenianie się wirusa, według narracji ministerstwa, ponoszą głównie turyści z Zachodu.

Charnvirakul stwierdził również w niecenzuralny sposób, że o przypadkach turystów nienoszących maseczek należy powiadomić ich ambasady, a docelowo deportować ich z kraju. Redakcja "Bangkok Post" kategorycznie skrytykowała ministra za "rasistowskie komentarze na temat turystów z Zachodu". Turyści zaś wyrażają od tego czasu obawę, że antyzachodnie stanowisko Charnvirakula może wywołać ataki rasowe w ich kierunku.


W tym tygodniu urzędnicy ogłosili zamknięcie wszystkich szkół w całym kraju, a w Bangkoku obiektów rozrywkowych, takich jak bary, gabinety masażu i stadiony sportowe w dniach 18-31 marca. Tajski noworoczny festiwal wody Songkran, odbywający się w dniach 13-15 kwietnia, niezwykle popularny wśród zachodnich i zagranicznych turystów, również został odłożony na czas nieokreślony.

Tajskie media zastanawiają się również na jakiej podstawie minister podał, że 90 proc. Tajów nosi maski ochronne. Według relacji mediów, jedynie połowa mieszkańców Bangkoku nosi maseczki na twarzy, poza stolicą, gdzie do tej pory wykryto mniej zgłoszonych przypadków, osób w maseczkach jest jeszcze mniej. Maseczki w Bangkoku były popularne już wcześniej, przed wybuchem epidemii, noszono je ze względu na smog panujący w mieście. Tajlandia zmaga się z niedoborem maseczek oraz środków higienicznych, co może być jedną z przyczyn, dla których turyści nie są w stanie ich używać. Wcześniej rasistowskie komentarze pojawiły się w stosunku do turystów z Chin, którzy jako pierwsi w styczniu br. "sprowadzili" koronawirusa do tego kraju. Wtedy jednak tajscy urzędnicy starali się reagować i tonować ksenofobiczne ataki na Chińczyków.

fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

adam1987 2020-03-22 22:03   
adam1987 - Profil adam1987
Pewnie częściowo ma rację co do kilku przypadków przywiezionych przez europejskich turystów, no ale to chyba problem Tajlandii i jej służb sanitarnych jeśli pozwoliła takim osobom na zarażanie własnych obywateli. W wielu krajach są obowiązkowe kwarantanny, więc i tu mogli działać.
Dziwi mnie mimo wszystko obrażanie turystów w kraju, który jest mocno od nich uzależniony. Najpierw dostało się Chińczykom, teraz Europejczykom. Na samych obywatelach Malezji czy Japonii to raczej długo nie pociągną
gość_3ff2b 2020-03-22 20:03   
gość_3ff2b - Profil gość_3ff2b
Ja bym za darmo nie chciał tam jechać. Za daleko poszła globalizacja.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy