Niemcy coraz mniej jeżdżą pociągiem na lotniska. Jak będzie w CPK?

14 lutego 2020 09:00
4 komentarze
Branża lotnicza chce większej współpracy z przewoźnikami kolejowymi, tak aby pociągi dostarczały pasażerów liniom lotniczym. Takie też ma być też założenie polskiego CPK. W Niemczech z kolei można zaobserwować słabnące zainteresowanie "rail&fly".
Reklama
Zgodnie z założeniami intermodalności - podróży więcej niż jednym środkiem transportu - lotnictwo powinno współpracować z kolejnictwem, aby wyeliminować podróże lotnicze na krótkim dystansie głównie w obrębie kraju. Ma to pomóc w ograniczeniu negatywnych efektów środowiskowych oraz położyć kres wielu nierentownym połączeniom lotniczym. Jednak w Niemczech, w kraju, który przez wielu specjalistów jest stawiany za wzór intermodalności, dzięki rozbudowanej infrastrukturze kolejowej i lotniskowej, oferta na lotniskowych stacjach kolejowych jednak spada już od lat.

Krytycy uważają, że lotniska w Niemczech są tylko w niewielkim stopniu dostępne dla pociągów dalekobieżnych. W dużej części Niemiec, kolej jest daleka od tego, aby mogła zastąpić krajowe połączenia dowozowe. Liczba pociągów zatrzymujących się na czterech lotniskowych dworcach kolejowych, podłączonych do sieci ICE i InterCity, spadła do 79,8 tys. w ubiegłym roku, czyli ok. 3 tys. pociągów mniej niż w 2018 r. - podaje serwis "airliners.de"

Dziesięć lat temu, według danych niemieckiego Ministerstwa Transportu, na dworcach kolejowych we Frankfurcie, Düsseldorfie, Kolonii-Bonn i w Lipsku-Halle zatrzymywało się nawet 93,6 tys. pociągów dalekobieżnych. W ubiegłym roku ponad 2,4 tys. pociągów nie było kompatybilnych z usługą Rail&Fly - z powodu opóźnień czy odwołań pociągów - w tym prawie 1,9 tys. pociągów na największym dworcu kolejowym przy lotnisku we Frankfurcie.


Rezygnacja z krajowych lotów dowozowych i przeniesienie odpowiedzialności na kolej w przypadku Niemiec jak na razie zawodzi, głównie ze względu na słabą ofertę połączeń oraz zawodność transportu kolejowego i sprawnego systemu przesiadek intermodalnych.

Obecnie jedynie dalekobieżny dworzec kolejowy na lotnisku we Frankfurcie jest w pełni zintegrowany z siatką połączeń kolejowych. Jest to tak zwany dworzec systemowy, na którym zatrzymują się wszystkie pociągi ICE na nowej trasie między Kolonią a Frankfurtem. Oferowane są również pociągi w kierunku Kassel i Berlina. W sumie mniej więcej, co godzinę na stacji zatrzymują się pociągi ICE kursujące w różnych kierunkach.

Na dworcach w Düsseldorfie i w Kolonii komunikacja dalekobieżna jest już znacznie słabiej rozwinięta. Pociągi ICE do Berlina zatrzymują się co godzinę w Düsseldorfie i łączą Zagłębie Ruhry, Wschodnią Westfalię i Hanower z lotniskiem. Ponadto codziennie odbywają się pojedyncze połączenia z północnymi i środkowymi Niemcami. W Kolonii zatrzymują się także pociągi linii ICE w kierunku Frankfurtu i Berlina.


Jeszcze skromniejsza jest sytuacja na dalekobieżnym dworcu kolejowym na lotnisku Leipzig-Halle. Wszystkie pociągi ICE, które przejeżdżają przez lotnisko co godzinę w kierunku Drezna, Berlina, Erfurtu i Norymbergi, nie zatrzymują się na dworcu lotniczym. Tylko cogodzinne połączenia między Dreznem a Kolonią lub Emdene i Norddeich zatrzymują się i łączą lotnisko z Dreznem, Riesa, Köthen i Magdeburgiem.

Ministerstwo nie podaje konkretnych informacji o tym, ilu pasażerów z tras długodystansowych przylatuje i odlatuje z lotniskowych dworców kolejowych. Zwraca ono także uwagę, że według Deutsche Bahn liczba ta wzrosła o około 25 proc. w latach 2014-2019. Ogółem, w najbliższych latach spodziewany jest wzrost liczby pociągów dalekobieżnych zatrzymujących się codziennie na lotniskach. Przyszły stołeczny port lotniczy Berlin-Brandenburg ma być połączony z siecią pociągów dalekobieżnych. Planowane jest również oddanie do użytku nowego dworca dalekobieżnego na lotnisku w Stuttgarcie.

Nie brakuje politycznych zamiarów, aby pociąg stał się najważniejszym środkiem transportu dla głównych lotnisk. Planiści systemów transportowych tworzą koncepty wygodnych, intermodalnych i zdigitalizowanych podróży, które sprawiają, że jazda samochodem lub latanie samolotem na krótkich, krajowych trasach stanie się zbędne. Nadchodzący wzrost podatku od ruchu lotniczego powinien stworzyć dodatkową zachętę do wsiadania do pociągu, zamiast do samolotu.


Jest to cel, który jest realizowany na całym świecie w kontekście wyzwań klimatycznych. W związku z tym międzynarodowe stowarzyszenie lotnicze IATA oraz międzynarodowe stowarzyszenie kolejowe UIC podpisały na początku lutego umowę o współpracy. Początkowo skupiono się na opracowaniu standardów wymiany danych dla podróży intermodalnych. Mają one pomóc w tworzeniu sieci i standaryzacji planowania podróży, rezerwacji lotów, rezerwacji dodatkowych usług oraz sprzedaży biletów na samoloty i pociągi. Partnerstwo powinno również rozwijać struktury księgowania i rozliczania podróży intermodalnych, aspekty prawne, wspólne odprawy i kontrole.

Dla szefa IATA, Alexandra de Juniac, współpraca z kolejowym odpowiednikiem jest częścią uzgodnionych działań na rzecz lotnictwa przyjaznego dla klimatu - W związku z tym, że klienci coraz częściej poszukują możliwości podróżowania zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, ważne jest, aby usługodawcy współpracowali ze sobą w celu zapewnienia płynnej wymiany pasażerów i informacji o pasażerach - powiedział de Juniac.

- IATA ma duże doświadczenie w opracowywaniu standardów wspierających intermodalność. Współpraca z UIC jest logicznym krokiem - dodał de Juniac.

Rozwiązania przyjęte w Niemczech i naprawianie powstających problemów w zakresie intermodalności jest bardzo wartościową lekcją dla twórców polskiego projektu CPK, który ma bazować na łączeniu ruchu kolejowego i lotniczego. Jednak jak widać na niemieckim przykładzie, nawet wydawałoby się, rozwinięta infrastruktura nie wystarczy, aby stworzyć atrakcyjny dla pasażerów produkt. Czy w polskim przypadku będzie lepiej? Trudno powiedzieć zwłaszcza, że doświadczenie naszych specjalistów w tym zakresie jest nieporównywalnie mniejsze od tego, jakim dysponują Niemcy. Dlatego też nasi eksperci będą uczyć się na cudzych błędach i wyciągać z nich refleksję.

fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_45516 2020-02-14 17:19   
gość_45516 - Profil gość_45516
Kto będzie jechał PKP na lotnisko >2h skoro z najbliższego lotniska doleci do wybranego portu docelowego low costem w 2h? Taniej, szybciej a 90% podróży lotniczych z Polski to podróże w Europie.
gość_a4424 2020-02-14 15:21   
gość_a4424 - Profil gość_a4424
Obok każdego niemieckiego lotniska stoją setki taksówek, naprawdę setki, Niemcy są wygodni i stać ich też by taksówkami śmigać (bardzo drogimi porównując do PL). Pociągi w DE do tanich nie należą. DB ma też lotniczy system sprzedaży, im później ilet kupisz tym cena wyższa, parę lat temu jak musiałem z MUC do BER pojechać to bilet w ostatniej chwili kosztował 100euro w jedną stronę.
Autor nie odrobił też zadania.
Wg ostatnich planów tzw. ekologicznych zostanie zwiększona liczba pociągów na wszystkie lotniska.
W celu ochrony swojego rynku przed LCC zostanie podniesiony podatek od p2p a obniżony dla tranzytów. Ma być też całkowicie zintegrowany system DB i LH. Kupując bilet "rail&fly" będzie to ruch tranzytowy. Niby troska o ekologię a tak naprawdę chronią interesy Lufthansy i Deutsche Bahn.
Podobnie pewnie będzie na CPK.
Na Okęciu jak dobrze kojarzę jest stawki dla LO to 60 PLN za p2p i 10 PLN za tranzyt.
Jak LO zintegruje się z PKP to LCC na CPK nie mają za dużych szans, tudzież aż tyle nie zarobią.
W Polsce ceny pociągów są niższe, bilety rail&fly mogą być tańsze, LO na samych opłatach jest już 100 PLN do przodu, zatem podróżowanie LO będzie bardziej konkurencyjne niż innymi sieciowymi liniami.
Przykładowo bilet promocyjny CPK-FRA Lufthansa i LO za 400 PLN w promocji sprzedają.
w LH płacisz 400+ bilet PKP
w LO płacisz 400 z biletem PKP
Zatem czy usługa rail&fly w PL ma sens? JAK NAJBARDZIEJ
I to wszystko w trosce o ekologie ":-)
adam1987 2020-02-14 10:25   
adam1987 - Profil adam1987
"Ministerstwo nie podaje konkretnych informacji o tym, ilu pasażerów z tras długodystansowych przylatuje i odlatuje z lotniskowych dworców kolejowych. Zwraca ono także uwagę, że według Deutsche Bahn liczba ta wzrosła o około 25 proc. w latach 2014-2019."

Może ja jestem jakiś ograniczony, ale to brzmi jakby coraz więcej Niemców korzystało z połączeń kolejowych na lotniska. Spadek liczby połączeń nic nie znaczy.

Jak ktoś zamieni dwa połączenia Dashlinerem na jedno Dreamlinerem, to też napiszecie "Coraz mniej pasażerów na trasie X"? Dreamliner może przecież latać pełny.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy