easyJet wycofuje się z negocjacji z Alitalią

Włoskie linie Alitalia ogłosiły upadłość w maju 2017 i w zasadzie od tamtej pory trwa nieustanny proces poszukiwania inwestorów zainteresowanych wsparciem przedsiębiorstwa. Nie jest to łatwe, ponieważ kolejni potencjalnie zainteresowani byli zniechęcani długim czasem oczekiwania i niepewnością co do losów ewentualnej inwestycji z uwagi na zaangażowanie w cały proces włoskich polityków, którzy usilnie próbują sprawić, aby choć część Alitalii pozostała w rękach rządowych. Wycofanie się easyJeta z rozmów o inwestowaniu w Alitalię to najnowszy rozdział w historii o ratowaniu tonącego włoskiego giganta.

- easyJet pozostaje zaangażowany we Włoszech będących dla firmy kluczowym rynkiem, gdzie co roku przewozimy 18,5 mln pasażerów i zatrudniamy 1400 członków załóg i personelu pokładowego. Wszyscy oni są zatrudnieni na umowach w oparciu o włoskie przepisy kodeksu pracy. Zamierzamy nadal inwestować w nasze trzy bazy w Mediolanie, Neapolu i Wenecji, co zresztą udowodniliśmy zeszłego lata poprzez zbazowanie w Wenecji i Neapolu dodatkowych maszyn - oświadczyły linie easyJet.

W oświadczeniu opublikowanym przez przewoźnika w poniedziałek (18.03) napisano też, że easyJet zdecydował o odejściu od stołu po tym jak amerykańskie linie rozpoczęły rozmowy o utworzeniu konsorcjum z włoską spółką kolejową Ferrovie dello Stato (FS), którego zadaniem byłoby wspólne wsparcie finansowe Alitalii. FS potwierdzało chęć zaangażowania się w proces odbudowy potencjału włoskiego przewoźnika lotniczego, ale deklarowało od początku konieczność pozyskania do współpracy partnera, który będzie w stanie sprostać wyzwaniom konkurowania z innymi liniami, w tym szczególnie liniami niskokosztowymi, które podkradły Alitalii spory fragment lokalnego rynku. O zainteresowaniu linią wśród kolejarzy oraz easyJet i Delty informowaliśmy w listopadzie 2018.

Również wczoraj, lecz jeszcze przed ogłoszeniem przez easyJet swojej decyzji, włoskie media donosiły, że prezes FS Gianfranco Battisti spędził weekend w Atlancie, gdzie prowadził rozmowy z prezesem Delty Edem Bastianem, a ich wynikiem jest promesa amerykańskich linii na zaangażowanie się wstępnie w 10 proc. udziałów w Alitalii.

Komentarza nie udzieliło włoskie ministerstwo rozwoju gospodarczego, które zaangażowane jest w sprawę rozwiązywania kryzysu Alitalii. Do końca marca włoski rząd ma zaplanowane opublikowanie nowego planu funkcjonowania linii lotniczej, lecz związki zawodowe zgłaszają swoje wątpliwości co do przedłużającej się niepewności wokół przyszłości linii. Pierwsza koncepcja polityków zakładała właśnie wsparcie innych krajowych przedsiębiorstw jak między innymi FS.

Związkowcy również wywierają naciski na rząd i władze Alitalii, co rusz grożąc strajkami i powołując się na niepewny los linii. Kolejny strajk piloci i personel pokładowy Alitalii zaplanowali na 25 marca br., kiedy to w ramach krajowego strajku pracowników transportu lotniczego będą zwracać uwagę na sytuację linii oraz ogólny brak ruchów legislacyjnych mających na celu wsparcie sektora lotniczego. Jednak poza metodą kija związki stosują też trochę metody marchewki i zachęcają linię do wdrażania proponowanych przez związki rozwiązań. Związek zawodowy pilotów i personelu pokładowego, Federazione Nazionale di Trasporto Aereo, już 5 marca wyrażał zadowolenie z krajowej konferencji organizowanej w dniach 21-22.03 przez ministerstwo transportu. Organizacja żywi nadzieję, że będzie to doskonała okazja do rozmów na temat restrukturyzacji sektora transportu lotniczego.

Warto wskazać też, że już od 14 miesięcy Alitalia notuje wzrosty zysków z przewozów pasażerskich.

fot. mat. prasowe