Pod sycylijskim niebiem - zlot V!

27 września 2009 13:34
24 komentarzy
Reklama
Kolejne spotkanie forumowiczów za nami! Ten zlot był rekordowy pod wieloma względami: ilości przybyłych osób, liczby odbytych lotów i odwiedzonych miejsc, a nawet dni, które wspólnie spędziliśmy.

Działo się…

Wszystko zaczęło się już 12 września na pokładzie Wizz Air, kiedy część z nas (aynis, czachunia, gufi_gda, omega oraz stenus) wyruszyła na rzymskie wakacje. Potem było już nas coraz więcej.


Dzięki tanim biletom Ryanair, w poniedziałkowy wieczór na Malcie wylądowało nas dziewięć osób, gdzie zostaliśmy powitani przez kolejne trzy przyległości.


Zwartą grupą, w trzech samochodach wyruszyliśmy nocną porą na Gozo. Dzięki gościnności zamieszkałego na tej małej wysepce Maria, mogliśmy spędzić dwie noce w jego jakże uroczym domku. Największym powodzeniem cieszyło się nocowanie na dachu z widokiem na morze i pod przepięknym, rozgwieżdżonym niebem.


Po całym dniu zwiedzania wyspy i licznych morskich kąpielach, powróciliśmy "strzaskani” (słońce dało się niektórym we znaki) na wieczorny posiłek przygotowany przez naszego gospodarza. A potem to już tylko nocne Polaków rozmowy przy lokalnych trunkach. Z lekkim opóźnieniem powróciliśmy na Maltę, którą zwiedziliśmy w iście szalonym tempie, a wszystko dlatego, by zdążyć na wieczorny lot powrotny na Sycylię.


Włoska wyspa powitała nas pięknym słońcem i kolejnymi forumowiczami! Nie zamierzaliśmy zwalniać tempa naszej wyprawy i odwiedzając po drodze urokliwe miasteczko Cefalu, wyruszyliśmy na wschód Sycylii. Cel naszej wyprawy: Gole dell’Alcantara. Przeprawa przez rzekę, grill z włoskimi przysmakami, nocowanie pod gołym niebem – takie atrakcje zapewnił nam czachunia.


I wreszcie punkt kulminacyjny naszej wyprawy: Etna! Kolejka linowa trochę pomogła nam w naszej wspinaczce, ale dotarliśmy na wysokość ok. 2900 m n.p.m. Pogoda nam wyjątkowo dopisała tego dnia i mogliśmy podziwiać prawie całą Sycylię. Etna zrobiła wrażenie na nas wszystkich, swoim ogromem, księżycowym krajobrazem i… zapachem. Część osób zrezygnowała z wyprawy przy ostatnim schronisku, ale najwytrwalsi zdobyli tego dnia sam szczyt!


Tego dnia odbyła się wspólna sycylijska kolacja w Palermo, w której uczestniczyli prawie wszyscy zlotowicze. Sobota to już czas relaksu, spacerów po sycylijskich uliczkach, ale także czas pożegnań - opuścili nas gufi_gda i machoniowa, nasza nowa (opalona) forumowiczka, której bardzo przypadło do gustu nasze lotnicze towarzystwo.



Wieczorem, już tradycyjnie urządziliśmy grilla, na którym nie zabrakło zarówno polskich, jak i włoskich smakołyków. I oczywiście, nocne polaków rozmowy trwały jeszcze długo. Najwięcej emocji wzbudziło głosowanie za lokalizacją następnego spotkania. Długo nie mogliśmy dojść do porozumienia, ale w końcu większością głosów przeszła Barcelona na przełomie kwietnia i maja.


Niedziela była dniem pożegnań i odlotów. I choć większość kontynuowała jeszcze wspólnie podróż do domu, to zapanowała ogólna atmosfera nostalgii. Po tylu fantastycznych dniach wspólnie spędzonych, po tylu przygodach i atrakcjach ciężko było się rozstać i powrócić do rzeczywistości. Ale pod sycylijskim słońcem powstało wiele nowych przyjaźni, a te stare się jeszcze bardziej umocniły. I choć następnym razem w tak dużym gronie zobaczymy się dopiero w Barcelonie, to już teraz spotykamy się w międzyczasie w mniejszych gronach. Zatem do zobaczenia na ziemi lub w powietrzu! Ciao!


Zlot okiem uczestników

A co myślą sami uczestnicy spotkania?

- Było super. Oby tak w takim Towarzystwie i z takimi przygodami na następnych zlotach:):):) – powiedział Adam, czyli gufi_gda.

- Osobiście mój drugi zlot;) Preludium maltańskie w magicznym świecie Maria, krystalicznie czystej i baaardzo słonej wody bajecznej wysepki Gozo szybko minęło, lecz pozostawiło niezapomniane wspomnienia wariackich chwil spędzonych w doborowym towarzystwie:) Krótki, burzowy lot do Trapani, noc na lotnisku i nieoczekiwana rola kierowcy w extremalnych sycylijskich warunkach, także noc w kanionie Gole były extra, lecz dumna i wyniosła Etna i tak przysłoniła to swoim ogromem i odorem siary:) Palermo to już znane twarze lotniczych wariatów jak i twarze nowych lotniczych wariatów. Dwa wspaniałe dni z wypasionym grillem wyborowo zaopatrzonym przez naszych nowych rafciów, długie rozmowy i głosowania, w którym aynis po spożyciu mnie rzekomo zdradziła zgadzając się na BCN... Podsumowując: nowi wspaniali ludzie, spontan, wariactwo, kupa śmiechu i tok wydarzeń - nieprzewidywalny nawet w moich najśmielszych oczekiwaniach ;) – tak całą wyprawę podsumowuje Sławek, znany także jako bagi, któremu chyba jednak przypadło do gustu jeżdżenie samochodem po Sycylii.


- Bardzo się cieszymy, że po raz pierwszy mieliśmy okazję uczestniczyć w zorganizowanym przez forumowiczów zlocie. Prawdziwą przyjemnością było spotkanie w sycylijskich klimatach z grupą podróżników a zarazem pasjonatów lotnictwa – mówią Rafał i Ewa, czyli rafciooowie, którym serdecznie dziękujemy za zaopatrzenie na grilla!

- Wielkie podziękowania za miły zlot, było mi bardzo miło poznać nowych i spotkać już wcześniej poznanych bardzo interesujących ludzi, posłuchać ciekawostek ze świata lotnictwa. Każdy zlot jest super, ale ten według mnie był najlepszy. Specjalne podziękowania składam organizatorom Aynis, Stenusowi i Czachuni, a także 4techowej, Marqoosowi, Gdn_37 i wszystkich nie wymienionych imiennie (nickowo) za dobre słowo i nie tylko - dodaje Leszek.


- Bardzo sympatyczna impreza. Ja uczestniczyłem w takim zlocie po raz pierwszy i przed wylotem miałem wiele obaw: czy to dobry pomysł, prawie nikogo przecież nie znałem osobiście, a tylko z forum ... Jednak muszę przyznać, że spotkałem się z miłym i sympatycznym przyjęciem przez "starych zlotowiczów". Atmosfera była fantastyczna. Tak mi się spodobało, że z chęcią wezmę udział w kolejnym zlocie. Grono osób jest bardzo otwarte na poznawanie nowych osób, co jest bardzo miłe ... Są to przecież ludzie, którzy mają wspólne zainteresowania, a cóż bardziej łączy niż właśnie to ... Rozmawiają często kodami i szyframi, ale dla osoby nawet średnio zorientowanej w temacie - zrozumiale. Są to osoby bardzo "na poziomie". Z każdym można porozmawiać. Ja zadawałem wiele pytań i nigdy nie spotkałem się z odpowiedzią w stylu : "a co to ciebie stary obchodzi". Ludzie - każdy z "innej bajki" - a jednak potrafią razem się bawić. Bałem się chwil, gdy będziemy siedzieli przy stole i zapanuje wszechobecne milczenie, bo nikt nie będzie miał nic do powiedzenia - ale tak nie było ani przez chwilę ... To cudowne jak "różni" ludzie potrafią wspólnie wytworzyć fantastyczną atmosferę. Ja po powrocie do GDN zapytany przez Żonę na ile mi się podobało w skali od 0 do 10 - bez wahania odpowiedziałem na 12 - nic dodać nic ująć - myślę, że to mówi wszystko samo za siebie. Nawiązałem wiele przyjaźni, a rozmowa aktualnie na forum ma inny wymiar ... inaczej czyta się posty, gdy wie się kto kryje się za tajemniczym nickiem. Dla mnie to również duże doświadczenie natury psychologicznej, że świat wirtualny może mieć połączenie z rzeczywistym ... to bardzo cenne – powiedział Maciej. Cieszymy się, że przypadliśmy do gustu gdn_37.


- Ten zlot pobił wszelkie rekordy. Zarówno, do tej pory najwyższa liczba uczestników na zlocie, jak i logistycznie, mimo "włoskiego porządku" - krótko, ale na temat komentuje Przemek.

- Jeśli o mnie chodzi, to zlot był bardzo udany. Generalnie wszystko było w jak najlepszym porządku i tylko szkoda trochę, że byliśmy tak porozdzielani. Poza kolacjami, ludzie dzielili się na małe grupki i towarzystwo trochę sie zdezintegrowało. Ogólnie jednak było git i widzimy się na Malcie! – dodaje Michał, znany na forum jako ziberro.


- Bardzo chciałbym podziękować wszystkim, że mogłem (a w sumie to mogliśmy) spędzić te kilka dni w super towarzystwie. Ciesze się, że mogłem poznać wszystkich i już nie mogę się doczekać następnego zlotu... Bardziej tego Maltańskiego :))) Mariusz i Iza także dobrze się bawili.

- Jako debiutujący na zlocie jestem z niego bardzo zadowolony, było to niezłe odprężenie po pracy w Polsce, żałuje tylko, że nie dałem rady polecieć na Maltę – dorzuca Irek, kolejna nowa twarz na naszym spotkaniu.

Statystycznie rzecz biorąc...

Podsumowując: w zlocie uczestniczyło 28 osób, jednak w kulminacyjnym momencie było nas 27, gdyż omega jako pierwszy wracał, zanim zdążyli dotrzeć raficooowie. Było 8 kobiet oraz 20 facetów. Spośród tych 28 osób, 18 to forumowicze, a 10 to przyległości.


18 forumowiczów, którzy byli obecni na zlocie, w sumie odbyło 104 loty zlotowe, z czego: 37 Ryanair; 29 Alitalia; 13 Easyjet; 10 Wizz Air; 4 Air One; 3 BMI; 2 LOT, Air France, Danube Wings i 1 Aer Lingus i Volareweb. W sumie lecieliśmy 11 liniami lotniczymi, a tylko 4 z nas skorzystało z usług tylko jednej linii.

Było miło, jak dla mnie za szybko się skończyło. Z niecierpliwością czekam na następne spotkanie w Barcelonie!

Zdjęcia: Anna Żuchlińska, Sławomir Lachowski, Tomasz Szymczewski, Adam Zdrojewski, Maciej Damski
Spisane przez: Anna Żuchlińska

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
czeko 2009-09-30 19:49   
czeko - Profil czeko
superowe to. pzdr dzis z podkrapacia!
gufi_gda 2009-09-28 11:50   
gufi_gda - Profil gufi_gda
Aynis - świetna relacja zlotowa. No coż świetny zlot, świetna relacja. Dzięki!!!
irkolo 2009-09-28 07:22   
irkolo - Profil irkolo
irton: jest, jest ... może jakiś mini-zlocik Irków? ;)
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy