Locomore wróci na tory
Niedawno upadły niemiecki przewoźnik Locomore wróci na tory już 24 sierpnia br. - donosi "Rynek Kolejowy". Wszystko za sprawą przejęcia przez czeski Leo Express, który tym sposobem chce zapoczątkować ekspansję na rynku naszych zachodnich sąsiadów.
Reklama
Locomore było inicjatywą powstałą w oparciu o crowdfunding. Jego twórcy zgromadzili przed rozruchem 640 tys. euro. Pociąg kursował od 16 grudnia 2016 r. między Stuttgartem a Berlinem (m.in. przez Frankfurt nad Menem i Hanower). Jego zaletą była niska cena (od 22 euro) i względnie krótki czas przejazdu (o godzinę dłuższy niż pociągów uruchamianych przez DB i ponad 3 godziny krótszy od autokarów).

W składzie pociągu kursowały wagony z lat '70 XX w., które po przejęciu z Rumunii zostały gruntownie odrestaurowane. Wnętrze było dostosowane do przewozu rowerów i posiadało m.in. specjalne 12-osobowe przedziały tematyczne, w których mogli podróżować pasażerowie o podobnych zainteresowaniach.

Niestety w maju br., mimo szeroko zakrojonych planów rozwoju o kolejne trasy, okazało się, że wpływy z biletów są zbyt małe i nie wystarczają na utrzymanie kursów. Stało się to powodem złożenia wniosku o upadłość naprawczą. Przewoźnik kursował jeszcze jakiś czas, ale w końcu zdecydowano się na wstrzymanie działalności.
Jak dowiedział się jednak "Rynek Kolejowy" Locomore miało zostać w połowie sierpnia br. przejęte przez czeskiego przewoźnika Leo Express, który pod niemiecką marką, ale na własnym certyfikacie chce wozić ludzi w Niemczech. Dodatkowo, doszło do porozumienia z FlixBus, który stał się jednym sprzedawcą biletów na połączenia kolejowe Leo Express.
fot. -Felixm- (flickr.com, CC)