Na Jamajce porwano samolot
Reklama
Na lotnisku w Montego Bay na Jamajce uzbrojony napastnik przetrzymuje pięciu członków załogi pasażerskiego samolotu, który miał odlecieć do Halifaksu w Kanadzie. Po negocjacjach z policją mężczyzna zwolnił już wszystkich pasażerów. Na pokładzie samolotu doszło do strzelaniny, jednak prawdopodobnie nikt nie ucierpiał - brak informacji o ewentualnych ofiarach.
Jak donosi tvn24.pl napastnik dostał się na pokład samolotu czarterowego linii CanJet, lecącego do Halifaksu w Kanadzie, przy użyciu sfałszowanej karty pokładowej. Stało się to tuż przed planowanym startem maszyny, około 22.30 lokalnego czasu. Początkowo mężczyzna wziął jako zakładników wszystkich 169 pasażerów samolotu.
Pasażerowie jednak zostali już zwolnieni. W rękach terrorysty prawdopodobnie nadal znajduje się cała załoga, czyli pięć osób.
Samolot stoi na pasie startowym, jest otoczony przez policję i ochronę lotniska. Trwają negocjacje z napastnikiem.
Tvn24 donosi, iż udało się ustalić kim jest napastnik, który na pokładzie samolotu w Montego Bay na Jamajce przetrzymuje pięć osób. Jak poinformowały tamtejsze władze, to "upośledzony umysłowo młodzieniec", który zażądał lotu na Kubę.
Na miejsce porwania jedzie też premier Jamajki Bruce Golding.
Jak donosi tvn24.pl napastnik dostał się na pokład samolotu czarterowego linii CanJet, lecącego do Halifaksu w Kanadzie, przy użyciu sfałszowanej karty pokładowej. Stało się to tuż przed planowanym startem maszyny, około 22.30 lokalnego czasu. Początkowo mężczyzna wziął jako zakładników wszystkich 169 pasażerów samolotu.
Pasażerowie jednak zostali już zwolnieni. W rękach terrorysty prawdopodobnie nadal znajduje się cała załoga, czyli pięć osób.
Samolot stoi na pasie startowym, jest otoczony przez policję i ochronę lotniska. Trwają negocjacje z napastnikiem.
Tvn24 donosi, iż udało się ustalić kim jest napastnik, który na pokładzie samolotu w Montego Bay na Jamajce przetrzymuje pięć osób. Jak poinformowały tamtejsze władze, to "upośledzony umysłowo młodzieniec", który zażądał lotu na Kubę.
Na miejsce porwania jedzie też premier Jamajki Bruce Golding.