20-proc. wzrost na polskich lotniskach
Polskie porty lotnicze odprawiły w listopadzie ok. 2,5 mln pasażerów - to o ok. 20 proc. więcej niż rok temu. Tak duży wzrost jest efektem rekordowych wyników największych lotnisk w Warszawie i Krakowie.
Reklama

Port lotniczy w Krakowie, który dotąd notował systematycznie bardzo wysokie wzrosty, nie spuścił z tonu. Jednak wzrost o 24 proc. - obiektywnie bardzo duży - dał mu dopiero drugie miejsce w rankingu dynamiki. Lotnisko w stolicy Małopolski odprawiło w listopadzie 387 tys. pasażerów. Wzrost wygenerował z jednej strony rozwój Ryanaira, a z drugiej - nowe linie wchodzące na lotnisko w Krakowie.
Także inne duże lotniska zanotowały dwucyfrowe wzrosty - Gdańsk o 13,9 proc. do 298 tys. pasażerów, Katowice o 10,3 proc. do 188,2 tys. i Wrocław o 17,8 proc. do 187 tys. Na tym tle niekorzystnie wyróżnia się Modlin, który po przeniesieniu lotów krajowych Ryanaira do Warszawy notuje spadki. W listopadzie dynamika ruchu na tym lotnisku wyniosła -3,2 proc., a liczba pasażerów - 207 tys.
Małe lotniska notowały w listopadzie bez wyjątku spadki. Najbliżej utrzymania ruchu z zeszłego roku był Rzeszów z wynikiem -0,6 proc. i 43,9 tys. odprawionych pasażerów. Dla Łodzi, która przez lato notowała dwucyfrowe spadki, wynik -3,6 proc. i 18,8 tys. obsłużonych osób nie jest taki zły. Gorzej jest w Lublinie, gdzie spadek wyniósł 6,1 proc. To wynik tego, że w listopadzie 2015 r. funkcjonowała już baza Wizz Aira na lotnisku, więc port lotniczy nie korzysta już na efekcie niższej bazy.
Największy spadek zanotowało jednak lotnisko w Bydgoszczy, co jest skutkiem zmniejszenia liczby lotów Ryanaira do Weeze i Glasgow.
Do momentu publikacji tekstu danych za listopad nie opublikowały lotniska w Poznaniu, Szczecinie, Radomiu i port Olsztyn-Mazury.
grafika Dominik Sipinski