Oblatywacz: Jet Airways w klasie biznes

25 grudnia 2016 12:00
3 komentarze
Indyjskie linie Jet Airways są stosunkowo mało znane pasażerom z Europy, ale oferują w klasie biznes bardzo dobry serwis, mocno podkreślający kraj pochodzenia przewoźnika. Można nimi polecieć jednak także w zupełnie innym kierunku niż Indie - z Amsterdamu do Toronto.

Reklama
W kolejnym "Oblatywaczu" podróżujemy w klasie biznes (Première) rejsem 9W 234 z Amsterdamu do Toronto na pokładzie airbusa A330 indyjskich linii lotniczych Jet Airways. Przewoźnik oferuje bardzo dobry serwis pokładowy i stanowi ciekawą oraz egzotyczną alternatywę dla przewoźników europejskich obsługujących tę trasę.

Jet Airways realizują ze stolicy Holandii codzienne rejsy do Kanady, które są częścią połączenia między New Delhi i Toronto. Lot 9W 234 startuje z lotniska im. Indiry Gandhi w stolicy Indii o 2:55, aby dotrzeć do Amsterdamu o 7:55. Po niespełna czterogodzinnej przerwie samolot wyrusza o 11:40 w dalszą drogę do Toronto. Lądowanie w Kanadzie przewidziano o 14:25. Przewoźnik sprzedaje bilety zarówno na całą trasę, jak i osobno na każdy z jej dwóch etapów. Oznacza to, że można dokonać rezerwacji wyłącznie z Nowego Delhi do Amsterdamu lub, jak w naszym przypadku, z Amsterdamu do Toronto. Rejsy są obsługiwane zarówno airbusami A330-300, jak i boeingami 777-300ER.

Jet Airways, wicelider z Indii

Początki Jet Airways sięgają 1992 r., gdy linie rozpoczęły działalność jako mała, prywatna firma oferująca lokalne przewozy w formule air taxi. Po trzech latach Jet Airways zainaugurowały obsługę regularnych połączeń krajowych w Indiach, a w 2004 r. weszły także na rynek międzynarodowy.


Dynamiczny rozwój przewoźnika nastąpił po nabyciu w 2007 r. udziałów w konkurencyjnych liniach Air Sahara, które następnie zostały przekształcone w JetLite. W latach 2009-2014 Jet Airways posiadały również drugą spółkę-córkę, Jet Konnect, realizującą przeloty w formule niskokosztowej. Została on wchłonięta przez macierzystą firmę w ramach programu ujednolicenia obsługi wszystkich oferowanych połączeń. Od 2013 r. Jet Airways należą do grupy Etihad. Linie z Abu Zabi są właścicielem 24 proc. udziałów w indyjskim przewoźniku.


Dzięki szybkiemu rozwojowi siatki połączeń w 2010 r. Jet Airways zostały największą linią indyjską pod względem liczby przewiezionych pasażerów. Aktualnie z udziałem w rynku przekraczającym 21 proc. plasują się na drugiej pozycji po IndiGo (niskokosztową spółkę bez siatki dalekodystansowej) i wyprzedzają państwowego przewoźnika Air India.

Główną bazą przewoźnika jest międzynarodowy port lotniczy w Bombaju. Inne bazy Jet Airways znajdują się w Bengaluru, Kalkucie, Ćennaju (dawniej Madrasie) i New Delhi. Do obsługi tras między Indiami i Kanadą linie posiadają od niedawana pomocniczy hub także na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Został przeniesiony tu w marcu 2016 r. z Brukseli.


Jet Airways oferują obecnie blisko 70 połączeń krajowych i międzynarodowych w Azji, Europie i Ameryce Północnej. na naszym kontynencie poza rejsami z Indii i Kanady do Amsterdamu przewoźnik obecny jest także w Londynie i Paryżu. Przewoźnik miesięcznie oferuje prawie 18 tys. lotów, z czego zdecydowana większość (13 tys.) to loty krajowe. Główne trasy linii to połączenia między hubami oraz rejsy z Bombaju do Dubaju, z Delhi do Pune i z Bombaju do Goa.


W roku finansowym od kwietnia 2015 r. do marca 2016 r. spółka zarobiła na czysto 11,7 mld rupii, czyli równowartość ok. 730 mln zł. Jet Airways przewiozły w tym czasie 25,8 mln pasażerów, o 17 proc. więcej niż rok wcześniej.

We flocie przewoźnika znajdują się 103 samoloty: 13 ATR-ów 72, 70 boeingów 737 w wersjach -700, -800 i -900, dziewięć boeingów 777-300 oraz 11 airbusów A330 w wersjach -200 i -300.

Odprawa i boarding

Ponieważ do Toronto podróżowałem z przesiadką w Amsterdamie odprawy na lot Jet Airways dokonałem dzień wcześniej na stronie internetowej przewoźnika.

Opcja ta jest dostępna dla pasażerów klasy biznes już 48 godzin przed planowanym rejsem (dla klientów klasy ekonomicznej 24 godziny), ale w przypadku połączenia do Kanady mobilna karta pokładowa może zostać wygenerowana nie wcześniej niż na dobę przed podróżą. Sam proces odprawy przebiegał bezproblemowo i po kilku chwilach otrzymałem mobilną kartę na telefon komórkowy, a także plik pdf z zapisaną kartą pokładową na podanego przy rezerwacji e-maila.

Pasażerowie klasy biznes mogą bezpłatnie nadać dwie sztuki bagażu rejestrowanego o wadze do 32 kg każda (w klasie ekonomicznej limit ten obejmuje jeden bagaż do 23 kg). Oprócz tego można zabrać na pokład jedną sztukę bagażu podręcznego o wadze do 10 kg (w klasie ekonomicznej odpowiednio 7 kg).


Dla podróżnych przybywających do Amsterdamu z innych portów europejskich i przesiadających się na rejsy Jet Airways dostępne jest także wydzielone stanowisko tranzytowe, przy którym można dokonać odprawy lub załatwić inne sprawy związane z rezerwacjami.

W przypadku podróży w klasie biznes przed odlotem można skorzystać z poczekalni biznesowej Aspire 41 w strefie non-Schengen. Z uwagi na krotki czas przesiadki nie miałem na to czasu, ale na podstawie innych pobytów wiem, że salon ten nie wyróżnia się niczym szczególnym. Lepszym rozwiązaniem byłoby udostępnienie przez linie indyjskie wejścia do poczekalni KLM.

Do gate'u przybyłem tuż przed rozpoczęciem boardingu, który był zorganizowany sprawne i przebiegał według typowego schematu. W pierwszej kolejności zaproszono pasażerów klasy biznes oraz posiadaczy wysokich statusów w programach lojalnościowych JetPrivilege i Etihad Guest. Wejście na pokład odbywało się przez pojedynczy rękaw podłączony do drugich drzwi, przy których personel pokładowy kierował do znajdującej się po lewej stronie kabiny klasy biznes.

Kabina

Airbus A330-300 Jet Airways może zabrać na pokład 293 pasażerów w dwóch klasach podróży. Zlokalizowana na przodzie samolotu kabina klasy biznes liczy 34 fotele w układzie "szachownicy". Dzięki temu w zależności od rzędu miejsca różnią się liczbą i położeniem względem siebie. Po lewej stronie kabiny zamontowano na przemian po jednym lub dwa fotele, w centralnej sekcji znajdują się dwa fotele, a po prawej stronie po jednym fotelu w każdy rzędzie. Daje to razem cztery lub pięć miejsc w rzędzie. Niemal identyczny układ kabiny w klasie biznes oferują także m.in. Austrian Airlines, Delta (w niektórych samolotach) oraz Swiss.


Po prawej stronie kabiny niektóre z foteli znajdują się bliżej okien, inne bardziej przy przejściu. Z kolei z lewej strony fotele zostały zamontowane w równej odległości od okien i przejścia. Dla osób podróżujących samotnie najlepszym wyborem będą oczywiście fotele pojedyncze, przy czym te od strony okien, po prawej stronie (miejsca: 2K, 4K, 6K i 8K), zapewniają znacznie więcej prywatności. Miejsca zlokalizowane przy przejściu nie są praktycznie w żaden sposób odgrodzone od korytarza. Fotele w środkowej sekcji kabiny (oznaczone literami D i G) lepiej sprawdzą się natomiast dla pasażerów lecących z osobami towarzyszącymi.


Wnętrze kabiny dzięki jasnej, pastelowej kolorystyce prezentuje się świeżo i przyjemnie. Wyposażenie i fotele były ogólnie także w bardzo dobrej kondycji, aczkolwiek na niektórych elementach dało się zauważyć ślady zużycia. Każdy pasażer otrzymał poduszkę i gruby koc, słuchawki (przeciętnej jakości) i parę skarpet. Z uwagi na dzienną porę przelotu nie rozdawano kosmetyczek. Zamiast tego w toaletach dostępne były kremy, jednorazowe szczoteczki do zębów, miniaturowe płyny do płukania ust itp.


Fotele o szerokości 21 cali (53 cm) są sterowane elektrycznie i można rozłożyć je do pozycji w pełni płaskiej. W każdym położeniu sprawdzają się dość dobrze. Mimo że do dyspozycji każdego pasażera jest sporo przestrzeni, sposób zabudowy foteli wywołuje odwrotne wrażenie. Na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie relatywnie ciasnych i dość wąskich, chociaż zarazem miejsca przy oknie zapewniają dobrą izolację od innych podróżnych. Przy fotelach zamontowano zamykane szafki i schowki, do dyspozycji jest także duży, rozkładany stolik wykorzystywany do serwowania posiłków.


Przy każdym fotelu zamontowano ekran o przekątnej 23 cali sterowany dotykowo lub za pomocą pilota. System rozrywki pokładowej oferował przyzwoity wybór filmów, seriali telewizyjnych, albumów muzycznych itp. Niestety w samolocie nie ma dostępu do internetu, co może być istotnym mankamentem dla osób chcących pracować w trakcie podróży.

Serwis

W trakcie lotu do Toronto oferowany jest serwis typowy dla rejsów transatlantyckich startujących przed południem z Europy. Jeszcze przed startem każdy pasażer otrzymał drukowane menu. Przewidziano w nim dwa posiłki: pełny, kilkudaniowy obiad oraz lżejszy drugi posiłek podawany przed lądowaniem. Na uznanie zasługuje formuła dine anytime, która pozwala na zamówienie jedzenia w dowolnym momencie, a także na swobodny wybór poszczególnych dań. Można zatem pominąć niektóre sekwencje serwisu lub połączyć różne potrawy.


Zaraz po starcie zamówiłem Krwawą Mary, którą podano wraz z ciepłymi orzeszkami. Jeśli chodzi o napoje do wyboru były trzy rodzaje koktajli alkoholowych, typowe mocniejsze trunki, likiery, piwo, soki i napoje gazowane. Nie brakowało oczywiście różnych herbat i kaw. Oprócz tego serwowano kilka gatunków win, a także szampana Billecart-Salmon. Co ciekawe, karta win nie była dołączona do menu. Załoga za każdym razem okazywała ją podczas zamawiania.


Na obiad podano najpierw krem z pieczonych warzyw, któremu towarzyszyło tradycyjne pieczywo indyjskie papadam.


Jako danie główne wybrałem z czterech dostępnych opcji curry z krewetkami serwowane z ryżem basmati, soczewicą oraz methi gobi, czyli kalafiorem smażonym z liśćmi kozieradki i czosnkiem.


Na koniec podano indyjski specjał kesari rasgulla - kluskę z twarożku w słodkim sosie szafranowym. Zamiast tego można było także zamówić bardziej uniwersalne desery: talerz serów, lody lub ciastko czekoladowo-waniliowe.


Godzinę przed lądowaniem podano jeszcze pav bahaji, czyli warzywne curry na maśle (były też dwa inne dania do wyboru) oraz herbatę z przyprawami masala wraz ze świeżymi owocami.

Wszystkie dania były smaczne i, mimo że kuchnia indyjska nie jest generalnie zbyt fotogeniczna, także atrakcyjnie prezentowały się na pięknie zdobionej zastawie. Z uznaniem przyjmuję promocję rodzimej tradycji kulinarnej na pokładach Jet Airways. Pasażerowie, którzy nie przepadają za tą kuchnią mogli oczywiście wybrać dania zachodnie.

Serwis w trakcie całego lotu był na bardzo dobrym poziomie. Od wejścia na pokład samolotu w Amsterdamie dało się wyczuć gościnną atmosferę stwarzaną przez indyjski personel pokładowy. Wszyscy byli uprzejmi, profesjonalni, a obsługa w trakcie serwowania posiłków była sprawna. Przez cały czas stewardesy czuwały również nad komfortem podróży upewniając się, czy wszystko jest w porządku, ale zarazem nie były przy tym nazbyt nachalne.

Ocena

Jet Airways oferują solidny produkt pokładowy w klasie biznes. Kabina w airbusie A330 jest wystarczająco komfortowa do odbycia podróży transatlantyckiej. Wprawdzie zastosowany w niej układ "szachownicy" nie należy do moich ulubionych, ale fotele okazały się wygodne w każdej pozycji. Ze względu na dostępność zarówno pojedynczych miejsc, jak i podwójnych układ ten jest też w pełni uniwersalny: zadowoli samotnych podróżnych, jak i osoby lecące w towarzystwie. Fotele gwarantują także bardzo przyzwoity poziom prywatności, aczkolwiek dość ścisła zabudowa miejsc zmniejsza optycznie przestrzeń w kabinie biznesowej.


Na duże uznanie zasługują również posiłki serwowane w trakcie lotu. Menu jest mocno inspirowane kuchnią indyjską, jedzenie było smaczne i ładnie podane. Czas i sposób jego podania jest elastyczny i zależy od indywidualnych preferencji pasażerów. Personel pokładowy bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków stwarzając w kabinie przyjemną i gościnną atmosferę.

Pewną wadą produktu Jet Airways jest natomiast brak dostępu do internetu w trakcie lotu. Wi-Fi na pokładach samolotów długodystansowych jest już dziś standardem, którego oczekuje zdecydowana większość pasażerów. Pomimo tego przelot Jet Airways był komfortowy, a oferta indyjskiego przewoźnika stanowi nie tylko egzotyczną, ale także w pełni konkurencyjną alternatywę dla linii europejskich i kanadyjskich obsługujących rejsy transatlantyckie.
fot. Marek Stus, Piotr Bożyk, Jet Airways
okładka Lord of the Wings (Flickr.com/CC)
grafika Dominik Sipinski
siatka połączeń OAG Schedules Analyser

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_37942 2017-04-01 09:31   
gość_37942 - Profil gość_37942
@vscrew zgoda co do BH, AF, natomiast LH na longhaul'ach posiada WiFi w cenie złota, a o tym że można inaczej pokazało EK, gdzie we wszystkich samolotach dostępne jest bezpłatne WiFi (USD 1 to żadna cena) i można swobodnie prowadzić VoIP na wysokości 36k-41k stóp
vscrew 2017-02-06 00:40   
vscrew - Profil vscrew
Jet Airways to świetna linia, zdecydowanie najlepsza z linii indyjskich. Natomiast przesadą jest mówienie, że wifi jest "standardem" na trasach długodystansowych, czy generalnie, w liniach lotniczych. Ok. 20-30 linii ma wifi w ofercie, ale ogromna większość w zaledwie kilku typach samolotów, czy wręcz tylko w kilku egzemplarzach. Największe linie dopiero z tym eksperymentują ( BA, LH, AF, SAS, ale na pewno nie jest to wifi potrzebne do pracy itd).
usuniety 2016-12-26 08:23   
usuniety - Profil usuniety
pyszne indyjskie papeczki
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy