Niepewna przyszłość lotniska w Bydgoszczy
W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa odbyły się rozmowy o przyszłości portu lotniczego w Bydgoszczy. Spółka jest w trudnej sytuacji finansowej, ale akcjonariusze nie mogą porozumieć się, co należy teraz zrobić.
Reklama
Spotkanie zostało zorganizowane przez ministerstwo w następstwie debaty toczącej się wokół potrzeby dokapitalizowania portu lotniczego. Miało ono na celu wypracowanie rozwiązań, które pozwolą na zapewnienie dalszego rozwoju lotniska.

Spółka jest w trudnej sytuacji finansowej i wymaga dofinansowania. Władze Torunia oferują dokapitalizowanie lotniska kwotą 5 mln zł, ale w zamian nazwa portu miałaby zostać zmieniona na "Bydgoszcz-Toruń". Na to nie zgadzają się dwóch przedstawicieli Bydgoszczy w radzie nadzorczej lotniska - zasiada w niej sześć osób, ale do podjęcia decyzji wymagane jest pięć głosów "za".
Bez dokapitalizowania spółce grozi bankructwo. Według Piotra Całbeckiego, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, lotnisko ma zapewnione finansowanie tylko do 8 grudnia br., a potem spółka będzie musiała ogłosić upadłość. Władze województwa popierają pomysł dofinansowania lotniska przez Toruń w zamian za nową nazwę.
Spotkanie w Ministerstwie Infrastruktury nie doprowadziło jednak do kompromisu. Uczestniczyli w nim marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, prezydenci Bydgoszczy i Torunia, dyrektor PPL oraz prezes lotniska w Bydgoszczy.

- Spotkanie zorganizowane przez ministra Jerzego Szmita to cenna inicjatywa w kontekście dyskusji na temat roli portu i niezbędnego zaangażowania jego akcjonariuszy. Właściciele posiadają pełną świadomość potrzeby dofinansowania portu lotniczego. Liczę, że dobra wola i chęć współpracy spowodują, że bieżące zagadnienia zostaną szybko rozwiązane. Podczas rozmów jeszcze raz podkreśliliśmy, że regionalny port lotniczy to ważny element infrastruktury transportowej regionu kujawsko-pomorskiego, który wspiera nie tylko pośrednio jego rozwój gospodarczy, czy zwiększa potencjał turystyczny. W przypadku naszego portu lotniczego to również bliska synergia m.in. z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 2. Trzeba też pamiętać, że porty lotnicze obsługujące do 700 tys. pasażerów rocznie niejako z definicji wymagają wsparcia finansowego - powiedział cytowany w komunikacie prasowym Tomasz Moraczewski, prezes zarządu lotniska w Bydgoszczy (i zwolennik zmiany nazwy).
W 2015 r. lotnisko w Bydgoszczy odprawiło 319 tys. pasażerów i zanotowało stratę netto równą 6,16 mln zł.
Województwo kujawsko-pomorskie jest największym akcjonariuszem lotniska w Bydgoszczy - ma 70,5 proc. akcji. 22,6 proc. udziałów należy do Gminy Bydgoszcz, a 5,9 proc. do PPL. Reszta jest w rękach drobnych akcjonariuszy, w tym Gminy Toruń (0,04 proc. akcji).