Udane targi ILA dla Doliny Lotniczej
Rzeszowska Dolina Lotnicza podpisała w trakcie majowych targów ILA Berlin Air Show 2014 porozumienie z podobnym klastrem lotniczym z Monterrey w Meksyku. W trakcie wydarzenia spółka MTU Aero Engines Polska ogłosiła także plany rozwoju w stolicy Podkarpacia.
Dominik Sipinski
Działająca od 2003 r. i skupiająca już 115 firm Dolina Lotnicza po raz kolejny bardzo aktywnie promowała się w Berlinie. Jednym z najważniejszych wydarzeń było podpisanie porozumienia z klastrem Monterrey Aerocluster w północnym Meksyku.
Monterrey Aerocluster powstał w 2008 r. i skupia obecnie 25 firm. Wartość jego eksportu to ok. 800 mln dolarów. Dla porównania, produkty eksportowane przez Dolinę Lotniczą są warte ok. 2 mld dolarów.
Wiele kontaktów biznesowych nawiązali również poszczególni przedsiębiorcy skupieni w Dolinie.
Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się turbina niskiego ciśnienia, będąca jednym z modułów silnika IAE V2500. Turbiny te są produkowane w rzeszowskich zakładach MTU Aero Engines Polska i montowane w silnikach napędzających Airbusy z rodziny A320.
Rzeszowski oddział MTU, który został otwarty w 2009 r., zapowiedział już dalszy rozwój. Jak twierdzi spółka, na początku zatrudnienie wynosiło 200 osób, obecnie w zakładach pracuje już 500, a do 2020 r. ich liczba ma wzrosnąć do 750.
W kwietniu MTU Aero Engines Polska zakończyły budowę nowej hali o powierzchni 2900 m kw. Zwiększy ona moce produkcyjne o 50 proc. W nowej hali, która ma zostać uruchomiona do końca tego roku, będą produkowane głównie komponenty do silników V2500. Pełną moc produkcyjną nowa hala osiągnie w 2017 r.
Wspólne stoisko na ILA Air Show przygotowały Urząd Miasta Rzeszowa, Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego oraz Stowarzyszenie Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego "Dolina Lotnicza". W inauguracji stoiska udział wzięli m.in. zastępca prezydenta Rzeszowa, przewodniczący sejmiku wojewódzkiego oraz wiceprezes Doliny Lotniczej. Ekspozycja znalazła się na wprost wejścia zachodniego, w sąsiedztwie stoisk Stanów Zjednoczonych i Turcji, co zapewniło dużą liczbę odwiedzających.
Dominik Sipinski
fot. Adrian Huta