ZZPP LOT: Strajk w środę
Reklama
Samoloty PLL LOT przez dwie godziny w środę mogą nie odlatywać z warszawskiego lotniska Chopina z powodu planowanego strajku ostrzegawczego stewardess i stewardów - poinformowała dziś (8.11) Polską Agencję Prasową Elwira Niemiec, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego Polskich Linii Lotniczych LOT.
O prawdopodobieństwie strajku w polskich liniach jako pierwsi napisaliśmy wczoraj.
Strajk ma odbyć się 10 listopada w macierzystej bazie przewoźnika (Warszawa) i potrwa od godziny 10 do 12. Personel pokładowy nie przystąpi w tym czasie do pracy - stewardessy i stewardzi, którzy mają zaplanowane rozpoczęcie czynności służbowych w godzinach strajku nie będą opuszczać sali przedstartowej. Jest to jednoznaczne z tym, iż rejsy planowo startujące we wspomnianym przedziale czasowym (i część późniejszych) będą opóźnione.
Związkowcy oczekują przywrócenia personelowi pokładowemu regulacji dotyczących czasu pracy oraz wypoczynku, które zmieniono pół roku temu.
"Najważniejszy postulat dotyczy odpoczynku po locie ze zmianą czasu. Chodzi głównie o rejsy atlantyckie, a także uruchamiane przez LOT loty do Hanoi. Domagamy się dodatkowego wypoczynku po tych trasach" - czytamy w oświadczeniu ZZPP.
"Zgodnie z nimi [z przepisami - przyp.red.] załoga ma prawo do dodatkowego odpoczynku, który będzie rekompensował czas wynikający ze zmiany stref czasowych. Odpoczynek ten nie powinien w całości zachodzić na dni wolne pracownika. Tymczasem PLL LOT realizuje odpoczynek wykorzystując dni wolne należne ustawowo.
ZZPP w drodze kompromisu postuluje tylko 1 dzień dodatkowego odpoczynku, zgadzając się, by drugi należny dzień pomniejszał liczbę dni wolnych. Pomimo ustępstwa Związku, PLL LOT nadal nie zgadza się na propozycję Związku naruszając przepisy prawa obowiązujące w tej materii i niebezpieczenie pogarszając warunki pracy personelu pokładowego" - argumentuje Niemiec.
LOT nie komentuje planów ZZPK i nie potwierdza środowego strajku.
O prawdopodobieństwie strajku w polskich liniach jako pierwsi napisaliśmy wczoraj.
Strajk ma odbyć się 10 listopada w macierzystej bazie przewoźnika (Warszawa) i potrwa od godziny 10 do 12. Personel pokładowy nie przystąpi w tym czasie do pracy - stewardessy i stewardzi, którzy mają zaplanowane rozpoczęcie czynności służbowych w godzinach strajku nie będą opuszczać sali przedstartowej. Jest to jednoznaczne z tym, iż rejsy planowo startujące we wspomnianym przedziale czasowym (i część późniejszych) będą opóźnione.
Związkowcy oczekują przywrócenia personelowi pokładowemu regulacji dotyczących czasu pracy oraz wypoczynku, które zmieniono pół roku temu.
"Najważniejszy postulat dotyczy odpoczynku po locie ze zmianą czasu. Chodzi głównie o rejsy atlantyckie, a także uruchamiane przez LOT loty do Hanoi. Domagamy się dodatkowego wypoczynku po tych trasach" - czytamy w oświadczeniu ZZPP.
"Zgodnie z nimi [z przepisami - przyp.red.] załoga ma prawo do dodatkowego odpoczynku, który będzie rekompensował czas wynikający ze zmiany stref czasowych. Odpoczynek ten nie powinien w całości zachodzić na dni wolne pracownika. Tymczasem PLL LOT realizuje odpoczynek wykorzystując dni wolne należne ustawowo.
ZZPP w drodze kompromisu postuluje tylko 1 dzień dodatkowego odpoczynku, zgadzając się, by drugi należny dzień pomniejszał liczbę dni wolnych. Pomimo ustępstwa Związku, PLL LOT nadal nie zgadza się na propozycję Związku naruszając przepisy prawa obowiązujące w tej materii i niebezpieczenie pogarszając warunki pracy personelu pokładowego" - argumentuje Niemiec.
LOT nie komentuje planów ZZPK i nie potwierdza środowego strajku.