LOT: Bye, bye Payback?
Reklama
W zeszłym tygodniu Polskie Linie Lotnicze LOT zniknęły z grona partnerów Payback, jednego z największych i najbardziej popularnych w Polsce programów lojalnościowych. O co poszło?
Problemy na linii Payback i LOT towarzyszyły małżeństwu od samego początku związania. Program, za każdy zakup poprzez aplikację "przerzucającą" z Payback na stronę www.lot.com przydzielał na konto klienta 1000 punktów. Z własnego doświadczenia wiem, że średnio 7-8 na 10 transakcji nie skończyło się automatycznym naliczeniem punktów i trzeba je było reklamować. Dopiero po kilku tygodniach, gdy Payback otrzymywał od użytkownika szereg danych dotyczących zakupów, biletu i przelotu, konfrontował to z LOT-em i - jeśli ten odpowiedział - punkty wędrowały na karcie użytkownika programu.
Jednak to, że LOT potwierdzał zakup, nie jest wcale takie oczywiste. Jeden z naszych czytelników, po blisko 3 miesiącach upominania się o punkty za 5 transakcji spotkał się z sytuacją, w której otrzymał telefon od konsultanta Payback i dowiedział się, że "od LOT-u nie ma odpowiedzi i już siły na nich nie ma, dlatego punkty przydzielamy od siebie". Sam czekam na rozpatrzenie 4 transakcji (zrealizowanych, gdy zakupy na witrynie LOT-u przez witrynę Payback były jeszcze możliwe).
Przecież www.lot.com, to niekończąca się opowieść i w tym przypadku bynajmniej nie mamy do czynienia z ciekawą i intrygującą powieścią. Problemy systemu i pozostawiająca wiele do życzenia funkcjonalność i poprawność ich działania "zadziwiają" nas już od czerwca. Swoistą burę w sprawie strony LOT-u zaserwowaliśmy na naszych łamach w sierpniu, po czym zapewniano nas, że większość niedogodności zniknie z początkiem września a w ostatnim kwartale będziemy przecierać oczy ze zdumienia.
- Moduł ułatwiający wyszukiwanie połączeń był gotowy już we wrześniu. Ze względu na problemy techniczne (niestabilność) jego wdrożenie musiało niestety zostać przesunięte na koniec października br. Oznacza to, że w najbliższych dniach możemy się już spodziewać obecności funkcjonalności w serwisie - poinformowano nas w biurze prasowym LOT-u.
O tym, że wyszukiwarka miała mieć "pamięć" wybieranych destynacji czy przewijacz tygodni, gdy macierz cenowa pojawia się na ekranie tylko na 7 dni, nie warto przypominać, bo skoro tak banalnych i wielokrotnie sygnalizowanych ulepszeń programiści nie są w stanie "wcielić w życie" przez szereg miesięcy, nie warto rozwijać tematu ponownie.
Tak prezentowała się wczoraj witryna internetowa jednej z lepszych linii w Europie. Zdjęcie otrzymaliśmy od czytelnika, który korzysta z wyszukiwarki internetowej typu Opera.
Stanowczy i zniecierpliwiony Payback?
"LOT został zdjęty z grona Partnerów Programu do odwołania" - informuje w lakonicznych komunikatach swoich użytkowników Payback, gdy ci pytają o sprawę. Przedstawiciele polskiego przewoźnika odmawiają komentarza, jednak jak udało się nam ustalić, LOT nie został w żaden sposób o tym fakcie poinformowany i stało się to bez wiedzy firmy.Problemy na linii Payback i LOT towarzyszyły małżeństwu od samego początku związania. Program, za każdy zakup poprzez aplikację "przerzucającą" z Payback na stronę www.lot.com przydzielał na konto klienta 1000 punktów. Z własnego doświadczenia wiem, że średnio 7-8 na 10 transakcji nie skończyło się automatycznym naliczeniem punktów i trzeba je było reklamować. Dopiero po kilku tygodniach, gdy Payback otrzymywał od użytkownika szereg danych dotyczących zakupów, biletu i przelotu, konfrontował to z LOT-em i - jeśli ten odpowiedział - punkty wędrowały na karcie użytkownika programu.
Jednak to, że LOT potwierdzał zakup, nie jest wcale takie oczywiste. Jeden z naszych czytelników, po blisko 3 miesiącach upominania się o punkty za 5 transakcji spotkał się z sytuacją, w której otrzymał telefon od konsultanta Payback i dowiedział się, że "od LOT-u nie ma odpowiedzi i już siły na nich nie ma, dlatego punkty przydzielamy od siebie". Sam czekam na rozpatrzenie 4 transakcji (zrealizowanych, gdy zakupy na witrynie LOT-u przez witrynę Payback były jeszcze możliwe).
Kto nawalał?
Oczywiście można powiedzieć, że problem równie dobrze może leżeć po stronie Payback. Jednak, czy oceniając systemy i witryny internetowe programu i LOT-u odpowiedź nie nasuwa się sama?Przecież www.lot.com, to niekończąca się opowieść i w tym przypadku bynajmniej nie mamy do czynienia z ciekawą i intrygującą powieścią. Problemy systemu i pozostawiająca wiele do życzenia funkcjonalność i poprawność ich działania "zadziwiają" nas już od czerwca. Swoistą burę w sprawie strony LOT-u zaserwowaliśmy na naszych łamach w sierpniu, po czym zapewniano nas, że większość niedogodności zniknie z początkiem września a w ostatnim kwartale będziemy przecierać oczy ze zdumienia.
- Moduł ułatwiający wyszukiwanie połączeń był gotowy już we wrześniu. Ze względu na problemy techniczne (niestabilność) jego wdrożenie musiało niestety zostać przesunięte na koniec października br. Oznacza to, że w najbliższych dniach możemy się już spodziewać obecności funkcjonalności w serwisie - poinformowano nas w biurze prasowym LOT-u.
O tym, że wyszukiwarka miała mieć "pamięć" wybieranych destynacji czy przewijacz tygodni, gdy macierz cenowa pojawia się na ekranie tylko na 7 dni, nie warto przypominać, bo skoro tak banalnych i wielokrotnie sygnalizowanych ulepszeń programiści nie są w stanie "wcielić w życie" przez szereg miesięcy, nie warto rozwijać tematu ponownie.
Tak prezentowała się wczoraj witryna internetowa jednej z lepszych linii w Europie. Zdjęcie otrzymaliśmy od czytelnika, który korzysta z wyszukiwarki internetowej typu Opera.