Gość Pasażera: Michał Kaczmarzyk (BUZZ - Ryanair)
O podsumowaniu 2023 r., planach na rok 2024 oraz sytuacji w Modlinie i na Okęciu rozmawiamy z Michałem Kaczmarzykiem, prezesem zarządu BUZZ, polskiej spółki Ryanaira.
Pasazer.com: Ilu pasażerów z i do Polski przewiózł Ryanair w 2023 r. i jaki udział w tej sumie
stanowił ruch czarterowy?
Michał Kaczmarzyk: W 2023 r. przewieźliśmy w Polsce blisko 17 mln pasażerów, w tym 1,4 mln to pasażerowie
czarterowi. W naszym roku finansowym (kwiecień 2023 - marzec 2024), który obecnie
podlega raportowaniu, liczba pasażerów przekroczy 17 mln w Polsce. Przewiduje się
również, że Grupa Ryanair przewiezie ponad 183 mln pasażerów w całej Europie.
Pasazer.com: O ile wzrosły ceny biletów lotniczych Ryanaira z Polski w 2023 r. w stosunku do 2019
r. i czy nadal będą rosły w 2024 r.?
Michał Kaczmarzyk: Ceny w sezonie letnim 2023 wzrosły średnio o ponad 20 proc. Ze względu na wysoki popyt i
ogólny niedobór samolotów na rynku, ceny w nadchodzącym sezonie letnim będą nadal
rosły.
Pasazer.com: W 2023 r. w Modlinie gościło rekordowe 3,4 mln pasażerów. Ilu więcej podróżnych
uda się jeszcze tam obsłużyć bez rozbudowy terminala? Kiedy spodziewacie się, że
taka modernizacja portu w Nowym Dworze Mazowieckim zostanie ukończona?
Michał Kaczmarzyk: Modlin w zasadzie osiągnął swoja maksymalna przepustowość. Jeżeli są jeszcze jakieś
rezerwy, to wyłącznie poza godzinami porannego, popołudniowego i wieczornego szczytu,
czyli ogólnie w godzinach mało atrakcyjnych dla przewoźników. Rozbudowa portu jest zatem
konieczna do jego dalszego rozwoju. Mamy nadzieję, że po zmianach, jakie czekają sektor
lotniczy w Polsce, rozbudowa Modlina będzie jednym z priorytetów i rozpocznie się jeszcze
w tym roku.
Pasazer.com: Czy Ryanair nadal chce podpisać umowę z Mazowieckim Portem Lotniczym
Warszawa-Modlin i jak oceniacie wprowadzoną tam w ubiegłym roku Taryfę Opłat
Lotniskowych?
Michał Kaczmarzyk: Nowe taryfy opłat w Modlinie bez wątpienia spowodują odpływ pasażerów z tego lotniska do
innych portów w regionie. Modlin będzie jedynym lotniskiem w Polsce, które odnotuje
spadek ilości pasażerów rok do roku. Jeżeli lotnisko ma służyć rozwojowi regionu, tworzeniu
nowych inwestycji i miejsc pracy - cennik ten musi zostać zmieniony i urealniony do
poziomów rynkowych.
Jesteśmy w stanie podwoić liczbę pasażerów w Modlinie do 6 mln, ale do tego musielibyśmy
mieć w bazie więcej samolotów, a to oznacza inwestycje w sprzęt i zwiększenie
zatrudnienia. Każdy nowo zbazowany samolot to dla nas wydatek rzędu 100 mln dolarów.
Aby móc zrealizować taką inwestycję, musimy mieć pewność, że lotnisko dysponuje
odpowiednią infrastrukturą i gwarantuje określone warunki współpracy.
Pasazer.com: Po ogłoszeniu zawieszenia kilku połączeń z Modlina odpowiadaliście, że te trasy
zostaną rozdzielone pomiędzy lotniska w Łodzi i w Lublinie, ale to nie nastąpiło.
Jakie są plany Ryanaira wobec tych lotnisk i czy podtrzymujecie deklaracje o chęci
uruchomienia z nich połączeń tras skasowanych wcześniej w Modlinie?
Michał Kaczmarzyk: Skasowane w Modlinie trasy, czyli Bolonia, Neapol, Liverpool oraz Wiedeń są obecnie
oferowane z Lotniska Chopina. W Porcie Lotniczym w Łodzi dodaliśmy 5 nowych kierunków:
Alicante, Malagę, Brukselę, Mediolan i East Midlands. Jednocześnie zaprzestaliśmy
dalszego rozwijania tych kierunków z Modlina. Lublin zwiększa częstotliwości lotów do
Londynu i Mediolanu. Żaden z tych kierunków nie rozwija się w Modlinie. Widać zatem
wyraźnie duży regres Modlina i spore wzrosty na lotniskach w regionie. Ta tendencja będzie
się utrzymywała.
Pasazer.com: Jaka jest przyczyna przeniesienia niedawno ogłoszonych tras z Lotniska Chopina z
powrotem do Modlina zaledwie po trzech miesiącach?
Michał Kaczmarzyk: Wynika to z faktu przejścia rozkładu z zimowego na letni. Do końca sezonu zimowego, czyli
do końca marca mamy przydzielone sloty dla tych tras na lotnisku Chopina. W tej chwili
pracujemy nad rozkładem letnim, w tym nad zabezpieczeniem odpowiedniej ilości slotów z
Chopina, tak aby móc kontynuować wszystkie obecnie oferowane trasy.
Pasazer.com: Czy w 2024 r. rzeczywiście zamierzacie zwiększyć swoją obecność na Okęciu?
Michał Kaczmarzyk: Na Lotnisku Chopina zwiększyliśmy w tym roku liczbę lotów z 16 do 32 tygodniowo, a za
kilka tygodni będzie ich 36. Wciąż trwają prace nad rozkładem letnim, ale zakładamy, że
będziemy mieli nie mniej niż 36 operacji.
Pasazer.com: Co dla Ryanaira jest większym wyzwaniem na Lotnisku Chopina: wysokie opłaty czy
trudności operacyjne tj. niemożność ograniczenia postoju samolotu między rejsami
(turnaround time) do 25 minut?
Michał Kaczmarzyk: Opłaty na Lotnisku Chopina są dużo wyższe niż te w Modlinie, ale nie zapominajmy, że to
też zupełnie inne porty lotnicze. Loty z Lotniska Chopina zawsze będzie łatwiej sprzedać ze
względu na lokalizację lotniska i dostęp do rynku. Ten port nie wymaga stymulacji, wszystkie
kierunki sprzedają się dobrze przez cały rok.
Jednocześnie jest to lotnisko trudne operacyjnie, przede wszystkim ze względu na brak
chęci lotniska do współpracy z przewoźnikami i ogólnie słabe zarządzanie przepustowością.
Nie docenia się przewoźników oferujących duże i nowoczesne samoloty, gwarantujących
stabilne, całoroczne rozkłady. W sztuczny sposób wydłużane są czasy rotacji samolotów,
uniemożliwiając np. tankowanie podczas boardingu (co jest standardem na wszystkich
innych lotniskach). 25 minut rotacji jest tutaj zdecydowanym wyzwaniem. Popyt jest jednak
duży i zamierzamy go zaspokoić. Z ostatnich komunikatów dotyczących przepustowości
Lotniska Chopina wynika, że zmienia się nieco optyka zarządu - obecnie mowa jest o liczbie
25 mln pasażerów rocznie, a kilka miesięcy temu deklarowano 19 mln.
Pasazer.com: Co musiałoby się wydarzyć, żeby Ryanair pojawił się na lotnisku w Radomiu?
Michał Kaczmarzyk: Na chwilę obecną nie ma z tego lotniska wystarczającego popytu. Dopóki będzie możliwość
rozwoju na lotnisku Chopina, nie zakładam, żeby jakikolwiek przewoźnik, niezależnie od
tego czy rozkładowy, czy czarterowy, zaoferował realny rozkład z Radomia. Aktywizacja
lotniska w Radomiu to będzie duże wyzwanie dla nowego rządu i PPL.
Pasazer.com: Ilu pasażerów planuje przewieźć Ryanair z i do Polski w 2024 r. i czy nowy rok
będzie tak dobry jak 2023?
Michał Kaczmarzyk: Na pewno przekroczymy 18 mln pasażerów. Mocno rośniemy w Krakowie, gdzie
zwiększymy liczbę samolotów w bazie z 9 do 11. Jedna dodatkowa maszyna stanie w
Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku. W Katowicach utrzymujemy liczbę samolotów w bazie, ale
planujemy wprowadzać coraz bardziej atrakcyjną siatkę lotów i liczymy na wzrost liczby
pasażerów. Tak naprawdę rośniemy wszędzie poza Modlinem. Zakładamy dalszy wzrost
udziału w polskim rynku i budowanie przewagi nad pozostałymi przewoźnikami.
Pasazer.com: Czy problemy związane z opóźnieniami dostaw nowych samolotów od Boeinga
dotkną operacje na rynku polskim?
Michał Kaczmarzyk: Jeżeli chodzi o polski rynek, wszystkie dostawy samolotów mamy już potwierdzane. Nasza
flota zarejestrowana pod linią lotniczą Buzz urośnie z 64 do 74 samolotów, z czego w Polsce
zbazowane będą 43 maszyny (o 4 więcej niż w zeszłym roku). Reszta naszej floty
zbazowana jest w regionie Śrokowo-Wschodniej Europy.
Pasazer.com: Jakie trasy krajowe będzie obsługiwać Ryanair w 2024 r. i czy w tym roku można
spodziewać się otwarcia nowych połączeń międzynarodowych?
Michał Kaczmarzyk: Na trasach krajowych utrzymujemy nasze połączenia z Krakowa do Gdańska, Poznania i
Szczecina. Z Wrocławia i Lublina oferujemy Gdańsk. Z tras międzynarodowych od kwietnia
uruchomimy nowe trasy: z Poznania, Krakowa i Wrocławia do Dubrownika, z Rzeszowa do
Alicante i znacznie zwiększamy częstotliwość lotów z Polski na wielu trasach, w tym do
Hiszpanii, Włoch czy Albanii.
Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę.
Fot.: BUZZ, Ryanair, materiały prasowe