Gość Pasażera: József Váradi (Wizz Air)
Mateusz Janicki
Z Józsefem Váradim, dyrektorem generalnym Wizz Air rozmawiamy na temat wejścia tego przewoźnika na lotnisko w Radomiu, a także planach rozwoju w portach lotniczych wokół aglomeracji warszawskiej i centralnej Polski.
Reklama
Pasazer.com: Wejście linii Wizz Air do Radomia miało miejsce w szczycie kampanii wyborczej w Polsce. Co stało za tym, że Wizz Air zdecydował się na taki krok w takim momencie? I dlaczego wejście do tego portu jest tak mocno asekuracyjne?
József Váradi: Po pierwsze, my nie bawimy się w politykę. Jeżeli
ktokolwiek widzi zagrania polityczne w tym co my robimy, to jest to wyłącznie
kwestia postrzegania sytuacji. Lotnisko w Radomiu było bardzo silnie promowane przez spółkę Polskie Porty Lotnicze jako nowe lotnisko, które ma zostać uruchomione w Polsce. Nasza
strategia obejmuje przyglądanie się i rozszerzanie naszej działalności na lotniska
regionalne. Poza tym, Lotnisko
Chopina jest coraz bardziej zatłoczone. Nasze wejście do Radomia, to
jeden z możliwych sposobów lepszej obsługi dla rynku warszawskiego
i około warszawskiego.
Pasazer.com: Radomianie oczekiwali jednak całkiem innych połączeń - na takich trasach jak np. Wielka Brytania lub Skandynawia. Czy takowe się tam wkrótce pojawią?
József Váradi: W pierwszej kolejności musimy poznać radomski rynek. Cypr wydawał nam się bardzo dobrym połączeniem na przetestowanie tego rynku. Zobaczymy jak będzie się to rozwijało.
Pasazer.com: Lotnisko Chopina w Warszawie jest coraz bardziej zatłoczone. Czy Wizz Air widzi tam wciąż możliwości do dalszego rozwoju, czy jednak będą Państwo preferować rozwój siatki połączeń z okolicznych portów lotniczych?
József Váradi: Z całą pewnością nasza obecność na Lotnisku Chopina jest bardzo duża i bardzo byśmy chcieli wciąż się tam rozwijać. Rozwój ten musi odbywać się jednak w oparciu o dostępną infrastrukturę. Jeżeli takowa nowa się pojawi, to my z wielką chęcią ją wykorzystamy. Mamy nadzieję, że rozwój infrastruktury nastąpi, ale zgodnie z naszą filozofią kierujemy się również na rynki około warszawskie.
Pasazer.com: Lotnisko w Modlinie opublikowało niedawno nowy cennik dla linii lotniczych. Jest on szczególnie atrakcyjny dla nowych przewoźników wchodzących do tego portu. Czy Wizz Air analizował nową ofertę tego lotniska? Jeżeli tak, czy rozważacie w ogóle ponowne wejście do Modlina?
József Váradi: Mamy swoją historię związaną z lotniskiem w Modlinie. Byliśmy
tam obecni, ale wycofaliśmy się ze względu na problemy operacyjne. Jesteśmy
otwarci na wszystkie rynki około warszawskie, czyli także na Modlin i Radom. Jeżeli
chodzi o Modlin, to musimy dowiedzieć się, jak wygląda obecnie sytuacja operacyjna na
tym lotnisku, czy się poprawiła.
Pasazer.com: Na dziś zaplanowany jest ostatni lot z lotniska w Łodzi. Czy Wizz Air definitywnie wycofuje się z tego lotniska? Jeżeli tak, dlaczego?
József Váradi: Jest to związane z kwestią ograniczonych
możliwości przewozowych. Musimy patrzeć globalnie na dostępne aktywa i
przemieszczać je w odpowiedni sposób. Nasze wyjście z Łodzi na pewno nie jest
definitywne i na pewno Łódź jest rynkiem, na który będziemy patrzeć, kiedy tylko
zwiększą się nasze możliwości przewozowe.
Pasazer.com: Wizz Air wygrał niedawno przetarg na promowanie regionu kujawsko-pomorskiego i otrzyma z tego tytułu 15 mln zł. Czy linia skupi się na utrzymaniu dotychczasowego połączenia do Londynu Luton, czy też można liczyć na nowe kierunki z Bydgoszczy?
József Váradi: Skupiamy
się obecnie w dużej mierze na rynkach regionalnych. Idziemy
za potrzebami klientów i jeżeli klient będzie takich połączeń poszukiwał, to naszym
zadaniem jest stworzenie takich możliwości. Jeżeli taki popyt w Bydgoszczy będzie, to oprócz Luton, będziemy rozwijać nowe połączenia
Pasazer.com: Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas
gość
Michalina12
wroord