Samolot TUI z Włoch do Wielkiej Brytanii wykonał międzylądowanie w... Tunezji
Samolot TUI Airways wykonujący lot z Lamezia Terme we włoskiej Kalabrii do Londynu-Gatwick wykonał niespodziewane dla pasażerów międzylądowanie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że to się wydarzyło w miejscu, które jest przeciwne do kierunku lotu.
Reklama
Dla pasażerów sobotniego (5.08) lotu BY4651 z Lamezia Terme do Londynu miał to być rutynowy rejs. Gdy wsiedli na pokład spotkała ich niespodzianka. Boeing 737 MAX, który był wyznaczony do obsługi lotu, musiał wykonać międzylądowanie w Enfidha w Tunezji. Powód? Konieczność dostarczenia części zamiennych innemu samolotowi, który uległ awarii. Był to inny MAX należący do linii, który miał wykonać lot z Enfidha do Manchesteru. Podróż, która normalnie trwa niecałe trzy godziny, tym razm łącznie trwała nieco ponad siedem.
- Możemy potwierdzić, że lot BY4651 miał krótki postój na lotnisku Enfidha-Hammamet w celu pozostawienia sprzętu wymaganego na lotnisku dla innego samolotu. Chcielibyśmy jeszcze raz przeprosić za wszelkie niedogodności i podziękować klientom za cierpliwość i zrozumienie. Wszyscy klienci otrzymali bezpłatnego drinka na pokładzie w geście dobrej woli i wszyscy będą uprawnieni do ubiegania się o odszkodowanie za opóźniony lot - przekonywał przedstawiciel linii TUI Airways.
Zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej nr 261/2004, pasażerom, których lot miał ponad trzy godziny opóźnienia mają prawo do odszkodowania w wysokości 400 euro (437 dolarów). Gdyby każdy pasażer lotu BY4651 domagał się odszkodowania, oznaczałoby to wypłatę ponad 82 tys dolarów. Warto dodać, że UE261 obowiązuje również linie lotnicze spoza Unii Europejskiej jeśli lot przynajmniej częściowo odbywa się na terytorium unijnym.