Rosyjska linia zwróci MAX-y
Szymon Stemski
Linia S7 otrzymała zgodę od rosyjskiego rządu na zwrócenie dwóch samolotów Boeing 737 MAX 8. MAX-y wrócą do swoich leasingodawców, czyli zachodnich spółek Aviation Capital Group i Air Lease Corporation. Tym samym MAX-y całkowicie znikną z rosyjskiego nieba.
Reklama
W momencie wprowadzenia surowych sankcji gospodarczych Rosja została zmuszona do uziemienia wszystkich samolotów zachodniej produkcji, co spowodowało niemałe trudności logistyczne u rosyjskich przewoźników. Oczywiście, rosyjski rząd dokonał wszelkich starań w celu zminimalizowania wpływu zachodnich restrykcji. Pomimo prób większość samolotów zachodniej produkcji pozostaje uziemiona na rosyjskiej ziemi m.in. ze względu na brak części zamiennych i profesjonalnego zaplecza technicznego.
Linia S7 otrzymała właśnie zgodę od rosyjskiego rządu na zwrócenie zachodnim leasingodawcom dwóch samolotów Boeing 737 MAX 8. Przewoźnik z Syberii był jedyną rosyjską linią lotniczą, która dysponowała MAX-ami. W sumie zamówił on dziesięć maszyn, lecz ostatecznie odebrał tylko dwie. Wielkiego pożytku z nich nie miał. Samolot trafił do Rosji w 2018 roku, lecz już rok później (w wyniku dwóch katastrof z udziałem MAX-ów) został wycofany ze służby i nie zdążył już do niej wrócić.
Teraz samolot o znakach rejestracyjnych VQ-BGV wróci do swojego właściciela, czyli amerykańskiej spółki Aviation Capital Group. Taki sam los spotka maszynę o znakach rejestracyjnych VQ-BGW, która trafi w ręce Air Lease Corporation.
Oczywiście, zwrot dwóch MAX-ów to zaledwie kropla w morzu rosyjskiego długu wobec zachodnich leasingodawców. Tylko linia S7 posiada w swojej flocie jeszcze 101 samolotów produkcji Airbusa, Boeinga i Embraera. Zwrot lub uziemienie wszystkich zagranicznych maszyn pozbawiłoby linię S7 jakichkolwiek możliwości operacyjnych. Pomimo nałożonych sankcji gospodarczych linia S7 bez skrupułów realizuje swoją siatkę połączeń zachodnimi samolotami. W chwili pisania artykułu aż 44 z nich znajdowały się na rosyjskim niebie.
gość
Michalina12
wroord