Najnowsze prognozy ruchu lotniczego Eurocontrol i IATA

8 czerwca 2021 09:00
Od kilkunastu miesięcy nie ma ważniejszego pytania od tego, którego dotyczy tempa, w jakim pasażerski rynek lotniczy, będzie wychodził z niespotykanej zapaści. Kiedy powróci do stanu normalności, czyli popytu na poziomie z roku 2019.
Reklama
Instytucjami, które regularnie publikują swoje prognozy, przygotowywane w sposób profesjonalny są Eurocontrol i IATA. 21 maja br. Eurocontrol opublikowała najnowszą prognozę, zastępującą tę z listopada 2020. Należy podkreślić, że prognozy Eurocontrol dotyczą ruchu powietrznego, a nie liczby pasażerów w samolotach. Jednak pomiędzy tymi danymi istnieje bardzo ścisła, bezpośrednia korelacja. Obecnie widzimy trend, że spadki liczby pasażerów są większe niż liczby rejsów, gdyż przewoźnicy operują ze zdecydowanie niższymi współczynnikami wykorzystania foteli. Jednak w miarę, jak sytuacja rynkowa będzie się normalizowała to współczynniki te będą zbliżały się do tych z drugiej połowy poprzedniej dekady. Musimy też pamiętać, że dla Eurocontrol punktem wyjścia do prognoz jest tempo zmian na rynku lotniczym, czyli strona popytowa.


Według aktualnych danych w okresie styczeń – kwiecień 2021 w obszarze krajów ECAC było aż o 65 proc. mniej przelotów niż w tym samym okresie roku 2019. To wynik zdecydowanie gorszy niż w drugiej połowie 2020. Oczywiście wynikało to z bardzo ostrych skutków trzeciej fali pandemii.

Jednym z punktów wyjścia do nowej prognozy jest prognoza wzrostu ekonomicznego w Europie przygotowana przez Oxford Economics i opublikowana w marcu 2021. Jest ona nieco gorsza od prognozy poprzedniej. Bardzo złe były wyniki roku ubiegłego. Kraje europejskie, ze strefy EURO, odnotowały wtedy spadek GDP aż o 6,8 proc. Ekonomiści z Oxfordu przewidują trzy możliwe scenariusze:

  • Optymistyczny. Bardzo szybkie odbicie się gospodarek, dzięki bardzo pozytywnym skutkom akcji szczepionkowych oraz działaniom fiskalnym. Brak jest długotrwałych, negatywnych skutków pandemii.
  • Najbardziej prawdopodobny. Produkcja przemysłowa pozostaje na niskim poziomie aż do pierwszego kwartału 2021. Przyśpieszenie zaczyna się od drugiego kwartału 2021.
  • Czarny. Tylko ograniczona skuteczność akcji szczepień. Stagnacja globalnej gospodarki połączona z negatywnymi trendami na wielu rynkach.
Według opisanych scenariuszy prognozowane są następujące wzrosty GDP:
  • Nr 1. 2021: 6,2%. 2022: 5,4%. 2023: 1,9:. 2024: 1,3%.
  • Nr 2. 2021: 4,2%. 2022: 4,7%. 2023: 2,1%. 2024: 1,4%
  • Nr 3. 2021: 1,4%. 2022: 1,3%. 2023: 2,1%. 2024: 2,2%

Przygotowując nową prognozę ruchu, która podobnie, jak poprzednie była skoncentrowana wokół kwestii związanych z przezwyciężaniem skutków pandemii Eurocontrol wzięła pod uwagę następujące czynniki:

  • Efektywność szczepień przeciwko różnym mutacjom wirusa.
  • Tempo akcji i moment, gdy zostanie osiągnięta odporność zbiorowa (około 70% populacji).
  • Wielkość i siła rynku przewozów krajowych.
  • Skoordynowane wysiłki nakierowane na ułatwienie podróży wewnątrz EU, dzięki wykorzystywaniu Cyfrowego Zielonego Certyfikatu (Digital Green Certificate).
  • Różne podejścia w poszczególnych krajach do kwestii pomocy państwowej dla firm i ryzyka bankructw.
  • Wzrost oszczędności u części populacji i odłożony popyt w segmencie VFR (odwiedziny rodzin i przyjaciół).
  • Spadek popytu na podróże biznesowe, wskutek wzrostu popularności video-konferencji, ale również na szeroko rozumiane podróże wakacyjne. W tym drugim przypadki chodzi, między innymi, o kwestie ekologiczne – część populacji uważa, że podróże lotnicze mają negatywne skutki dla klimatu.
  • Różne tempo odradzania się rynków interkontynentalnych – na przykład szybsze tempo w odniesieniu do podróży z i do Ameryki Północnej.
Eurocontrol opisało swoje trzy scenariusze.

1. Optymistyczny. Skuteczność akcji szczepień już od lata 2021. W tym samym czasie znoszenie ograniczeń w podróżowaniu Od połowy 2021:
  • Szybki postęp akcji szczepień w Europie i globalnie.
  • Relatywnie duże zaufanie potencjalnych pasażerów.
  • Skoordynowane działania na poziomie regionalnym.
  • Pozytywna reakcja ruchu niebiznesowego, wykorzystywanie oszczędności, realizacja odkładanych planów podróży.
  • Relatywnie słabsza negatywna reakcja rynku podróży biznesowych.
  • Przewoźnicy, a przede wszystkim tanie linie, zdolne do wznowienia inwestycji i ponownego zatrudniania personelu.
  • Dość szybki powrót popytu na niektórych rynkach interkontynentalnych – Północny Atlantyk, Azja, Australia.
W tym scenariuszu powrót do liczby operacji z roku 2019 w roku 2024.

2. Bazowy. Od I kwartału 2022 znoszenie ograniczeń w podróżowaniu.

Od końca 2021:
  • Skuteczność akcji szczepionkowych i osiągnięcie w Europie odporności zbiorowej.
  • Efektywny system testowania podróżujących.
  • Relatywnie duże zaufanie potencjalnych pasażerów.
  • Skoordynowane działania na poziomie regionalnym.
  • Pozytywna reakcja ruchu niebiznesowego, wykorzystywanie oszczędności, realizacja odkładanych planów podróży.
  • Trwałe osłabienie popytu na podróże biznesowe.
  • Przewoźnicy, a przede wszystkim tanie linie, zdolne do wznowienia inwestycji i ponownego zatrudniania personelu.
  • Powrót popytu tylko na nielicznych rynkach interkontynentalnych.
W tym scenariuszu powrót do liczby operacji z roku 2019 około roku 2025.

3. Czarny. Utrzymujący się stan pandemii i niski poziom zaufania potencjalnych pasażerów:
  • Utrzymujące się ograniczenia w podróżowaniu związane, między innymi, z niską efektywnością szczepionek przeciwko niektórym mutacjom wirusa.
  • Zróżnicowana powszechność i skuteczność akcji szczepionkowych w różnych krajach.
  • Problemem dla linii lotniczych staje się powrót do poziomu liczby operacji z 2019, ze względu na ponowne wybuchy epidemii w różnych krajach, w różnym czasie i z różnym natężeniem.
  • W roku 2023 popyt powraca do poziomu 60-70%, znaczna grupa potencjalnych klientów odczuwa niechęć do podróży.
W tym scenariuszu powrót do poziomu z roku 2019 dopiero w roku 2029.

Prognozy dla poszczególnych lat w poszczególnych scenariuszach (liczby operacji). W roku 2020 miał miejsce spadek o 55 proc.:
  • 2021. Nr 1: - 44%. Nr 2: - 50%. Nr 3: -57%.
  • 022. Nr 1: -16%. Nr 2: - 28%. Nr 3: -41%.
  • 2023. Nr 1: -3%. Nr 2: -16%. Nr 3: -34%.
  • 2024. Nr 1: +5%. Nr 2: -5%. Nr 3: -26%.
Kilka dni po Eurocontrol swoją prognozę ruchu pasażerskiego opublikowało IATA. Dotyczyła ona ruchu globalnego, ale podaje również przewidywania dotyczące poszczególnych kontynentów i niektórych regionów.


Należy podkreślić, że prognoza IATA jest jednowariantowa i zakłada, że już w drugiej połowie bieżącego roku kluczowe rynki zostaną otwarte. Ograniczenia w podróżowania zostaną praktycznie zniesione. Trochę wygląda to jak swoiste działanie lobbingowe: "otwórzcie granice, a będzie dobrze”. Tylko, czy ogromna większość rządów weźmie taki apel pod uwagę.

Prezentacja IATA zawiera bardzo interesujące porównanie skutków obecnej pandemii z poszczególnymi kryzysami globalnymi związanymi z: globalną recesją z roku 1991, atakiem terrorystycznym z września 2001, epidemią SARS z roku 2003, recesją globalną z roku 2009. To jeden ze slajdów, który niewątpliwie warto przestudiować po wejściu nas trony internetowe IATA. Pokazuje on, że obecny kryzys jest zupełnie nieporównywalny z poprzednimi. Zarówno, jeżeli chodzi o jego głębokość, jak i czas trwania.

Materiał IATA koncentruje się na czynnikach pozytywnych właściwie pomijając elementy niepewności i zagrożeń. Zwraca uwagę na ogromną, pozytywna rolę czynników związanych ze stroną podażową, a przede wszystkim, niebywałym spadkiem kosztów jednostkowych. To to zjawisko miało wyjątkowy wpływ na dodatkowe pobudzenie popytu. Od roku 1950, po uwzględnieniu inflacji, spadły one o 90 proc.

IATA odnotowuje, że globalnie światowy produkt, mierzony w GDP przekroczył o 2 proc. poziom z roku 2019 już w lutym 2021. Niestety nie ma danych dotyczących Europy. Według omówionej już prognozy Oxford Economics poziom GDP, w strefie EURO, osiągnął poziom z roku 2019 na początku 2021. Jednak kluczowe pytanie dotyczy przyszłości. I tu ekonomiści z Oxfordu, jak wspomnieliśmy, przewidują, trzy, dość różne scenariusze. I choćby takie podejście najlepszych ekonomistów powinno zachęcać do wielowariantowego przygotowywania prognoz ruchu lotniczego. Innym zjawiskiem, które powinno w przyszłości mieć pozytywny wpływ na tempo odradzania się popytu na przewozy pasażerskie, są bardzo znaczące oszczędności zgromadzone w najbogatszych krajach. W wielu z nich, na przykład w USA, i Wielkiej Brytanii przekraczają one 10% produktu krajowego.

Podobnie, jak Eurocontrol, IATA zwraca uwagę na zjawisko odłożonego popytu – tzw. pent up demand, w odniesieniu do szeroko rozumianego ruchu wakacyjnego. Wskazuje na nie, na przykład, błyskawiczny wzrost rezerwacji Wielkiej Brytanii po otwarciu granic do Portugalii, Turcji itd. Tu można zarzucić IATA, że wyciąga bardzo daleko idące wnioski ze zjawiska o bardzo wąskim zakresie. Według IATA szybkie tempo przyrostu liczby osób zaszczepionych powinno umożliwić otwarcie granic z i do kluczowych rynków: USA, największe kraje unijne, Chiny, Japonia.

Najbardziej interesujący dla nas slajd pokazuje dziesięcioletnią prognozę IATA dla poszczególnych regionów i kontynentów. Zdaniem IATA, w Europie w bardzo różnym tempie rozwijać się będą rynki w zachodnioeuropejskie oraz tzw. Emerging Europe, czyli między innymi Polska. Prognoza przewiduje, że Europa Zachodnia wróci do poziomu przewozów z 2019 roku na przełomie roku 2023 i 2024. Natomiast nasz region około pół roku wcześniej. Również dalsze tempo wzrostu będzie dość różne. W latach 2025 -20230 średni roczny wzrost w Europie Zachodniej wyniesie 2,3 proc., natomiast w Emerging Europe – 3,7 proc. Oznacza to, że w roku 2030 nasz region osiągnie poziom 128- 130% poziomu z roku 2019 natomiast w przypadku Europy Zachodniej będzie to o ponad 10 ppct. mniej. Tu musimy odnotować najistotniejszą różnicę pomiędzy obiema omawianymi prognozami. IATA zakłada istotnie wcześniejsze osiągnięcie poziomu z roku 2019 niż Eurocontrol. Prognozowane tempo wzrostu ruchu w kolejnych latach, od 2025, nie budzi już takich wątpliwości.

Mimo, iż pandemia utrzymuje się 14 miesięcy to stopień niepewności, co do dalszego rozwoju sytuacji jest, zdaniem Eurocontrol, znaczny. Opisany przez tę organizację bazowy scenariusz oznacza cofnięcie się europejskiego rynku lotniczego o ponad cztery lata. Zdaniem Eurocontrol to nie od czynników rynkowych, i jedynie w ograniczonym stop od czynników ogólno-gospodarczych zależeć będzie, jak szybko popyt na lotnicze przewozy pasażerskie wracać będzie do normy, czyli poziomu z roku 2019. Eksperci Eurocontrol, podobnie, jak wielu innych uważają też, ze w późniejszych latach będziemy obserwowali istotne zmiany. Osłabienie popytu na przewozy biznesowe, tak ważne dla linii sieciowych, będzie trwałe. Nowym, negatywnym z punktu widzenia firm zaangażowanych w biznes lotniczy, czyli przewoźników, lotnisk itd., będzie ograniczenie, w różny sposób i z różnych powodów, na przykład troski o klimat, liczby podróży wakacyjnych, rodzinnych itp.

Kontrowersyjny jest też wniosek końcowy IATA, że globalny, pasażerski rynek lotniczy straci „tylko” dwa lata, jeżeli chodzi o wieloletnie tempo rozwoju. Oznacza, bowiem, że po osiągnięciu poziomu z roku 2019 będzie on rozwijał się nieco szybciej, niż prognozowano w ubiegłej dekadzie. Tymczasem wielu ekspertów uważa, że będziemy mieli do czynienie z trwałym osłabieniem popytu, wynikającym, przede wszystkim, ze wspomnianych już powyżej przyczyn, A, dodatkowo, dopiero za kilka lat przekonamy się, czy jednak istotna część potencjalnych klientów nie odczuwa trwałej niechęci do podróży międzynarodowych, a szczególnie interkontynentalnych.

IATA maluje obraz znacznie jaśniejszy niż Eurocontrol, ale już samo główne założenie, że najważniejsze kraje bardzo szybko i bez istotnych ograniczeń otworzą granicę jest optymistyczne. Tak, jak optymistyczne jednak jest przekonanie, że nie będzie nowej fali pandemii. IATA nie odnosi się też w ogóle do kwestii, czy i w jakim stopniu, spadnie popyt na przewozy biznesowe. Cóż moglibyśmy zastanawiać się czy dość optymistyczna prognoza przygotowana przez IATA i Tourism Economics ma, w pewnym sensie, drugie dno. Czy ma może ułatwić życie liniom lotniczym i firmom związanym z turystyką, na przykład przy zaciąganiu kredytów. Ale chyba nie warto. Przy opracowywaniu strategii rozwoju transportu lotniczego i przy podejmowaniu kluczowych decyzji inwestycyjnych prognozy Eurocontrol i IATA powinny być tylko wstępem do szczegółowych analiz i własnych, jednak wielowariantowych, prognoz.

Tu kończymy omówienie prognoz Eurocontrol i IATA. Wnioski, jakie z nich można wyciągnąć opiszemy w oddzielnym tekście, który zamieścimy za kilka dni.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy