737 MAX gate: Co najmniej 35 pozwów sądowych po katastrofach MAX-ów
Boeing miał otrzymać co najmniej 35 pozwów sądowych po dwóch katastrofach z udziałem boeingów 737 MAX - informuje Yahoo! Finance.
Reklama
Portal swoje wyliczenia przedstawił na podstawie informacji zebranych z dokumentów sądowych. Wynika z nich, że Boeing otrzymał co najmniej 34 pozwy ze strony rodzin ofiar obu katastrof - zarówno JT610 i ET302 - jak również pozew zbiorowy złożony w imieniu akcjonariuszy. Jak czytamy dalej na stronie Yahoo! Finance - pełnomocnicy rodzin ofiar twierdzą, że to Boeing ponosi w całości odpowiedzialność za utratę dwóch maszyn i śmierć łącznie 346 pasażerów feralnych lotów.
- Odpowiedzialność nie będzie tutaj przedmiotem prawdziwego sporu. Boeing jest winny. Ich sprzęt zawiódł. Ich samoloty rozbiły się dwukrotnie - powiedział Mark Lindquist, prawnik kancelarii prawnej Herrmann, reprezentujący rodziny 26 ofiar lotu JT610.
Ponadto, według informacji Yahoo! Finance, 9 kwietnia w imieniu akcjonariuszy, którzy zakupili akcje Boeinga w okresie od 8 stycznia 2019 r. do 21 marca 2019 r., został wniesiony pozew zbiorowy. Oni zarzucają producentowi, że gdy prawda o braku znajomości działania systemu MCAS wśród pilotów wyszła na jaw, cena akcji spadła na łeb na szyję.
Równolegle Departament Sprawiedliwości USA prowadzi dochodzenie w sprawie certyfikacji samolotu prowadzonej przez Federalną Administrację Lotnictwa Cywilnego (FAA), jak również sposobu wprowadzania do sprzedaży boeingów 737 MAX 8. Swoje śledztwo prowadzi również Biuro Inspektora Generalnego Departamentu Transportu Stanów Zjednoczonych.
To jednak tylko część problemów Boeinga. Choć producent robi wszystko by jak najszybciej doprowadzić do ponownej certyfikacji swoich wąskokadłubowych maszyn, to trudno przewidzieć ile potrwają kontrole zapowiadane ze strony EASA i innych organów nadzorujących, które chcą indywidualnie certyfikować samoloty. Kilkumiesięczne wyłączenie z eksploatacji oznaczać będzie najprawdopodobniej pozwy ze strony użytkowników MAX-ów, dla których uziemienie maszyn przynosi olbrzymie straty finansowe. Najpoważniejszym wyzwaniem może się jednak okazać poprawa swojego wizerunku i odbudowanie zaufania wśród pasażerów.
fot. mat. prasowe