United wraca na lotnisko przy fabryce Boeinga
Dominik Sipiński
Amerykańskie linie United ogłosiły, że przywrócą loty pasażerskie z portu lotniczego Paine Field, położonego tuż obok głównej fabryki Boeinga na północ od Seattle. Polecą stamtąd do Denver i San Francisco.
Reklama
Loty rozpoczną się jesienią 2018 r., po tym, jak firma Propeller Airports zbuduje w Paine Field nowy terminal pasażerski. Obecnie przy lotnisku mieści się wyłącznie terminal dla lotnictwa ogólnego oraz zakłady produkcyjne Boeinga, gdzie montowane są modele 747, 767, 777 i 787.
United będzie drugą obok Alaska Airlines linią, która poleci z Paine Field. W 1939 r., gdy lotnisko zostało otwarte dla ruchu pasażerskiego, United wykonał stamtąd pierwszy lot.
Połączenia United Airlines z Paine Field będą stanowiły dodatek do 36 rejsów dziennie z lotniska Seattle-Tacoma do Denver i San Francisco.
To nie lada gratka dla miłośników lotnictwa, bo lądując będzie można zobaczyć dziesiątki nowych samolotów szerokokadłubowych Boeinga w malowaniach klientów z całego świata.
Przeciwko uruchomieniu regularnych połączeń lotniczych z Everett-Paine Field protestuje duża grupa mieszkańców pobliskiego miasta Mukilteo, wspierana przez lokalne władze. Protestujący przegrali jednak kilkukrotnie w sądach różnych instancji z władzami hrabstwa Snohomish, do którego należy lotnisko.
Firma Propeller Airports, która zbuduje terminal lotniska, zgodziła się zapłacić miastu Mukilteo 94 tys. dolarów na poprawę transportu publicznego. Z kolei hrabstwo Snohomish przeznaczy 1 mln dolarów na budowę nowej drogi ekspresowej do Seattle (cała inwestycja jest warta 16 mln dolarów). Terminal będzie mógł obsłużyć do 16 lotów dziennie, co może przełożyć się na ok. 300 tys. pasażerów rocznie. Nie będzie można na nim wykonywać lotów nocnych.
fot. Dominik Sipinski
wroord
gość
jjemiolo
spotter10