SAS: Kasujemy także Oslo z Warszawy
Reklama
Skandynawskie Linie Lotnicze SAS, a dokładniej ich norweska gałąź SAS Norge, zawieszają z końcem sezonu zimowego, czyli 29 marca br., połączenie z Oslo do Warszawy. To już drugi kierunek norweskiego przewoźnika, który ulega zlikwidowaniu w ciągu ostatnich tygodni.
– SAS Norge zawiesza połączenia z Oslo do Krakowa i Warszawy z powodu braku oczekiwanego wyniku finansowego – wyjaśnia Małgorzata Grażka z polskiego biura SAS w Warszawie. – Niewykluczone, że połączenia zostaną wznowione, jeśli poprawi się ogólna sytuacja ekonomiczna w kraju i na świecie – dodaje przedstawicielka przewoźnika.
Już 4 stycznia br. SAS Norge zmniejszył ilość operacji na trasie Warszawa - Oslo. Obecnie przewoźnik lata jeszcze cztery razy tygodniowo: w poniedziałki, czwartki, piątki i niedziele.
Przy okazji tej informacji, jeszcze w grudniu ub. r. otrzymyliśmy potwierdzenie, że rejsy z Oslo do Warszawy i Gdańska nie ulegną zmianom. – Jedyną zmianą będą kosmetyczne przeróbki rozkładu rejsów, tak abyśmy przewozili więcej pasażerów z głębi Norwegii do Polski. Obecnie samolot z Oslo wylatuje zbyt wcześnie, aby zebrać wszystkich chętnych na przyloty do Gdańska i Warszawy – wyjaśniała wtedy portalowi Pasazer.com Wanda Brociek, dyrektor sprzedaży SAS Polska.
Wygląda jednak na to, że kosmetyka była dosyć gruntowna. Brociek zapewniła jednak redakcję, że Gdańsk prezentuje większy potencjał od Krakowa i Warszawy: – Z punktu widzenia SAS Norge zdecydowanie tak. Ruch na trasie do Gdańska jest bardzo znaczny i jesteśmy zadowoleni z osiąganych na niej wyników.
– Decyzja SAS o likwidacji połączeń do Warszawy i Krakowa to kolejne w ostatnich tygodniach potwierdzenie, że liniom lotniczym coraz trudniej wiązać koniec z końcem – komentuje decyzję konkurencji Marek Sławatyniec, dyrektor Aviareps Polska. – W obecnej kryzysowej sytuacji priorytetem musi być rentowność każdego połączenia. Jeśli nie można jej osiągnąć, to nie pozostaje nic innego, jak trasę zamknąć. Bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości o sukcesie decydują koszty jednostkowe, a te Norwegian ma nieporównanie niższe od SAS i innych przewoźników operujących na trasach z Polski do Norwegii – wyjaśnia szef agencji zajmującej się obsługą public relations Norwegian Air Shuttle.
Marcin Jędrzejczak
– SAS Norge zawiesza połączenia z Oslo do Krakowa i Warszawy z powodu braku oczekiwanego wyniku finansowego – wyjaśnia Małgorzata Grażka z polskiego biura SAS w Warszawie. – Niewykluczone, że połączenia zostaną wznowione, jeśli poprawi się ogólna sytuacja ekonomiczna w kraju i na świecie – dodaje przedstawicielka przewoźnika.
Już 4 stycznia br. SAS Norge zmniejszył ilość operacji na trasie Warszawa - Oslo. Obecnie przewoźnik lata jeszcze cztery razy tygodniowo: w poniedziałki, czwartki, piątki i niedziele.
Czy Oslo przynosi straty?
Warszawskie połączenie z Oslo uruchomione zostało w połowie maja 2008 roku, kiedy to Polskie Linie Lotnicze LOT wycofały bezpośredni rejs do norweskiej stolicy ze swojego portfolio. Jak się wtedy dowiedzieliśmy, LOT stracił na obsłudze tego połączenia aż 6,5 miliona złotych. Było to dla LOT-u drugie najmniej rentowne połączenie europejskie, po Dublinie. Ryzyka swego czasu nie widział SAS Norge, ale także skandynawski przewoźnik przeliczył się ze swoimi możliwościami.Kraków też skasowany, ale Gdańsk ma potencjał
Przypomnijmy, że SAS Norge uciekł także z Krakowa. Ostatni rejs ze stolicy Małopolski do Oslo miał miejsce 11 stycznia br.Przy okazji tej informacji, jeszcze w grudniu ub. r. otrzymyliśmy potwierdzenie, że rejsy z Oslo do Warszawy i Gdańska nie ulegną zmianom. – Jedyną zmianą będą kosmetyczne przeróbki rozkładu rejsów, tak abyśmy przewozili więcej pasażerów z głębi Norwegii do Polski. Obecnie samolot z Oslo wylatuje zbyt wcześnie, aby zebrać wszystkich chętnych na przyloty do Gdańska i Warszawy – wyjaśniała wtedy portalowi Pasazer.com Wanda Brociek, dyrektor sprzedaży SAS Polska.
Wygląda jednak na to, że kosmetyka była dosyć gruntowna. Brociek zapewniła jednak redakcję, że Gdańsk prezentuje większy potencjał od Krakowa i Warszawy: – Z punktu widzenia SAS Norge zdecydowanie tak. Ruch na trasie do Gdańska jest bardzo znaczny i jesteśmy zadowoleni z osiąganych na niej wyników.
Gorący oddech konkurencji
Na trasach z Polski do Norwegii mamy do czynienia obecnie z dużą konkurencją wśród przewoźników. SAS Norge odczuwa gorący oddech tanich linii lotniczych Norwegian i Wizz Air, które także oferują rejsy do portów lotniczych Oslo ze swoich baz na Lotnisku Chopina w Warszawie.– Decyzja SAS o likwidacji połączeń do Warszawy i Krakowa to kolejne w ostatnich tygodniach potwierdzenie, że liniom lotniczym coraz trudniej wiązać koniec z końcem – komentuje decyzję konkurencji Marek Sławatyniec, dyrektor Aviareps Polska. – W obecnej kryzysowej sytuacji priorytetem musi być rentowność każdego połączenia. Jeśli nie można jej osiągnąć, to nie pozostaje nic innego, jak trasę zamknąć. Bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości o sukcesie decydują koszty jednostkowe, a te Norwegian ma nieporównanie niższe od SAS i innych przewoźników operujących na trasach z Polski do Norwegii – wyjaśnia szef agencji zajmującej się obsługą public relations Norwegian Air Shuttle.
Marcin Jędrzejczak