Sprint Air poleci z Radomia. Aż cztery nowe kierunki
Linia lotnicza Sprint Air uruchomi rejsy z radomskiego lotniska. Będzie to trzecia linia lotnicza, która spróbuje swoich sił na lotnisku w Sadkowie. Jedną z tras będzie Praga, która dla Czech Airlines okazała się nierentowna.
Reklama
Przewoźnik ogłosił dziś (26.02) że uruchomi cztery nowe połączenia z Radomia - do Gdańska, Wrocławia, Pragi i Berlina. Rejsy wystartują od 18 kwietnia i będą odbywać się dwa razy w tygodniu, z wyjątkiem rejsów do Gdańska, które odbywać się będą raz w tygodniu. Połączenia obsługiwana będą przez 33-miejscowy samolot typu saab 340.
- Radom - Wrocław (-2-4---)
- Radom - Gdańsk (----5-7)*
- Radom - Praga (----5-7)
- Radom - Berlin Tegel (1-3----)
(* wylot w piątek, powrót w niedzielę)
Obecnie Sprint Air lata na trzech trasach z Polski: z Warszawy do Zielonej Góry oraz z Szyman do Berlina i Krakowa.
Pierwsze linie pojawiły się w Radomiu we wrześniu 2015 r. - ponad rok po wpisaniu portu lotniczego do rejestru Urzędu Lotnictwa Cywilnego, czyli jego oficjalnym otwarciu. Najpierw airBaltic poleciał do Rygi, a po kilkunastu dniach Czech Airlines rozpoczęły rejsy do Pragi. Obydwa połączenia cieszyły się znikomym zainteresowaniem.
airBaltic wycofał się z Radomia po niecałych trzech miesiącach. Czech Airlines najpierw skasowały połączenie w październiku, powołując się na brak sprzętu do odladzania na tym lotnisku. Po publicznym sporze z lotniskiem linia zdecydowała się na powrót do Radomia od grudnia, ale w formule czarterowej. Za rejsy z międzylądowaniem w Ostrawie płaciły radomskie biura podróży - Czech Airlines otwarcie twierdziły, że pasażerów jest zbyt mało, by trasa mogła funkcjonować w pełni komercyjnie.
Umowa z Czech Airlines zakończyła się ostatni poniedziałek (22.02).
- Cieszy nas możliwość rozwijania siatki połączeń pasażerskich w oparciu o regionalne lotniska, takie jak Port Lotniczy Radom. Liczymy, że ciekawa, różnorodna oferta lotów w połączeniu z atrakcyjnymi cenami biletów zachęci wielu mieszkańców regionu do podróżowania z radomskiego lotniska zarówno w celach biznesowych, jak i turystycznych - mówi Jarosław Chłopecki, dyrektor handlowy Sprint Air.
Sprzedaż biletów na nowe rejsy Sprint Air zostanie uruchomiona w najbliższy wtorek, 1 marca. Bilety będzie można kupić zarówno na stronie internetowej przewoźnika. Najtańsze bilety na trasach krajowych kosztować będą 99 złotych, a na lotach zagranicznych - 149 zł.
Komentarz Pasazer.com
Do tej pory przewoźnicy wykorzystywali na trasach z Radomia większe samoloty (78-miejscowe bombardiery Q400 i czasami nieco mniejsze ATR-y). Mniejsza liczba miejsc w saabach Sprint Aira daje szanse na nieco lepsze ich zapełnienie - airBaltic i Czech Airlines notowały wypełnienia nieprzekraczające 20 proc.
Jednak z czterech kierunków, które będzie obsługiwał Sprint Air, wszystkie mogą budzić wątpliwości co do potencjału.
Największe - Praga. Wypełnienie lotów Czech Airlines (przewoźnik otwarcie mówił, że na tej trasie nie ma potencjału) świadczy o tym, że nawet mniejsze samoloty Sprint Aira będzie trudno zapełnić w zadowalającym stopniu. Może się to udać, jeśli bilety będą bardzo tanie, ale to nie wróży dobrze rentowności trasy.
Loty krajowe są zagadką. Przejazd z Radomia do Wrocławia i Gdańska samochodem lub pociągiem trwa znacznie dłużej niż samolotem, co powinno dać szansę Sprint Airowi. Trudno oczekiwać, by pasażerowie latali do tych miast i przesiadali się tam np. na Ryanaira czy Wizz Aira - koszt dolotu dla tego segmentu podróżnych będzie zbyt duży, zwłaszcza biorąc pod uwagę bliskość Warszawy z większą ofertą low-costów.
Wydaje się, że największe szanse ma połączenie do Berlina. To pierwsza trasa z Radomia, którą można nazwać lotem do hubu. Jednak aby skorzystać z tej zalety, Sprint Air musiałby zawrzeć umowę interline lub code-share z airberlin lub Lufthansą. Bez tego potencjał trasy jest wątpliwy - trudno spodziewać się dużego ruchu biznesowego lub turystycznego między Radomiem a stolicą Niemiec, zwłaszcza przy lotach dwa razy w tygodniu.
Choć oferta Sprint Aira jest już nieco bardziej sensowna niż kompletnie nietrafione pomysły z lotami airBaltic i Czech Airlines, to wciąż nie jest idealna oferta dla Radomia. Wypełnienie samolotów z uwagi na mniejszą liczbę miejsc będzie wyższe, ale to tylko statystyczna poprawa. Biznesowe kłopoty lotniska będą trwały.
Paweł Cybulak, Dominik Sipiński