LOT może nie polecieć do Bangkoku w 2016 r.
Wbrew zapowiedziom byłego już prezesa Sebastiana Mikosza z czerwca tego roku, połączenie LOT-u do Bangkoku prawdopodobnie nie wystartuje jesienią 2016 r. Linia na razie przyznaje, że nie zapadła decyzja o dacie rozpoczęcia lotów.
Reklama
Jak wynika z nieoficjalnych informacji Pasazer.com, LOT rozważa opóźnienie startu połączenia do stolicy Tajlandii. Rejsy miałyby ruszyć nie jesienią 2016 r., jak zapowiadano, a dopiero w 2017 r.
- Nie zapadły jeszcze żadne ostateczne decyzje dotyczące dokładnego terminu uruchomienia sprzedaży i otwarcia rejsów do Bangkoku. Niemniej LOT nadal jest zainteresowany tym kierunkiem - lakonicznie odpowiadają przedstawiciele biura prasowego spółki. - Będziemy informować o wszelkich decyzjach w tej sprawie.
Jednak nasi informatorzy są niemal pewni, że zapadnie decyzja o opóźnieniu - potwierdziliśmy to w kilku źródłach.
Głównym powodem, według naszych źródeł, jest to, że w okresie ekspansji LOT nie chce brać na siebie obciążeń organizacyjnych i finansowych związanych z uruchamianiem naraz dwóch tras długodystansowych: do Seulu (te połączenia mają ruszyć zgodnie z planem w 2016 r.) i Bangkoku. Z uwagi na prawdopodobne opóźnienie startu rejsów do Tajlandii LOT nie odbierze też w przyszłym roku siódmego boeinga 787 Dreamliner. Maszyna ta nie będzie w takiej sytuacji jeszcze potrzebna.
Zwłoka ze startem lotów do Bangkoku i nieodebranie w przyszłym roku samolotu znacznie zmniejszą bieżące obciążenia finansowe LOT-u i wpłyną korzystnie na sytuację płynnościową linii.