Alarm na Okęciu
Reklama
O 9:30 warszawskie lotnisko zostało sparaliżowane z powodu pozostawionego przed wejściem motocyklu.
Podejrzany pojazd mógł zawierać ładunek wybuchowy, więc zarządzono ewakuacje dworca krajowego i połowy hali odlotów. Loty krajowe i zagraniczne zostały wstrzymane. Wokół teminalu ograniczono ruch samochodów i pieszych.
Na miejsce zostali wezwani saperzy. Alarm najprawdopodobniej był fałszywy, ponieważ około godziny 13 przywrócono normalny ruch. Rejsy są realizowane z dwu- trzy godzinnym opóźnieniem.
Podróżni, którzy oczekiwali na powrót do terminalu, narzekali iż przy trzydziestostopniowym upale nie było karetek. W przypadku, gdyby ktoś zasłabł trzeba było by oczekiwać znacznie dłużej na pomoc.
To dobry test dla naszych służb. Jednak jak widać nie wszystko poszło zgodnie z procedurami.
Policja poszukuje właściciela motocykla. -Wiadomo, że to mieszkaniec Warszawy. Niestety funkcjonariusze nie zastali go pod adresem zameldowania-mówi Piotr Olek, nadkomisarz z Komisariatu Policji Portu Lotniczego Okęcie-Grozi mu pięciuset złotowy mandat, a Polskie Porty Lotnicze mogą domagać się przed sądem zwrotu kosztów za całą akcję.
Maciej Musiał
Podejrzany pojazd mógł zawierać ładunek wybuchowy, więc zarządzono ewakuacje dworca krajowego i połowy hali odlotów. Loty krajowe i zagraniczne zostały wstrzymane. Wokół teminalu ograniczono ruch samochodów i pieszych.
Na miejsce zostali wezwani saperzy. Alarm najprawdopodobniej był fałszywy, ponieważ około godziny 13 przywrócono normalny ruch. Rejsy są realizowane z dwu- trzy godzinnym opóźnieniem.
Podróżni, którzy oczekiwali na powrót do terminalu, narzekali iż przy trzydziestostopniowym upale nie było karetek. W przypadku, gdyby ktoś zasłabł trzeba było by oczekiwać znacznie dłużej na pomoc.
To dobry test dla naszych służb. Jednak jak widać nie wszystko poszło zgodnie z procedurami.
Policja poszukuje właściciela motocykla. -Wiadomo, że to mieszkaniec Warszawy. Niestety funkcjonariusze nie zastali go pod adresem zameldowania-mówi Piotr Olek, nadkomisarz z Komisariatu Policji Portu Lotniczego Okęcie-Grozi mu pięciuset złotowy mandat, a Polskie Porty Lotnicze mogą domagać się przed sądem zwrotu kosztów za całą akcję.
Maciej Musiał