Zysk lotnisk już od 166 tys. pasażerów

Nicole Adler i Jekaterina Jażemski z uniwersytetu w Jerozolimie oraz Tolga Ülkü z berlińskiego Uniwersytetu Humboldta przebadali wyniki finansowe 85 niewielkich europejskich lotnisk. Badanie objęło te porty, które obsługują maksymalnie 1,6 mln pasażerów rocznie. Lotniska znajdowały się w Austrii, Norwegii, Francji, Niemczech, Włoszech i Wielkiej Brytanii.

Wnioski naukowców znacznie obniżają powszechnie przyjmowane progi rentowności lotnisk. Według ekspertów Międzynarodowego Zrzeszenia Transportu Lotniczego (IATA) to co najmniej milion podróżnych rocznie. Z kolei raport Pasazer.com wykazał, że w ubiegłym roku polskie lotniska potrzebowały aż 1,6 mln pasażerów, by na siebie zarobić - choć 2012 r. był wyjątkowy z uwagi na trwające kosztowne inwestycje. 

Naukowcy z Berlina i Jerozolimy poddali analizie dane z lat 2002-2009. Jak sami przyznają, próg rentowności lotnisk ulega stopniowemu podwyższeniu. W 2002 r. wynosił on zaledwie 101 tys. podróznych. Taki trend oznacza, że obecnie limit jest wyższy niż 166 tys., ale nadal z pewnością niższy niż powszechnie akceptowane dane. 

Wynik podany przez Adler, Jażemski i Ülkü zakłada perfekcyjną efektywność lotnisk. Naukowcy sami przyznają jednak, że w rzeczywistości małe porty lotnicze są znacznie mniej wydajne. W praktyce próg rentowności sięgał w 2009 r. 463 tys. pasażerów. To dane zbliżone do tego, co podają m.in. przedstawiciele lotniska w Lublinie. Według nich lubelski port lotniczy ma przestać przynosić straty po odprawieniu w ciągu roku 500 tys. podróżnych. 

Analiza naukowców wykazała, że lotniska wciąż mogą znacznie zmniejszyć zarówno koszty związane z pracownikami (średnio o 41 proc.), jak również na innych kosztach operacyjnych (średnio o 51 proc.). Niektóre lotniska powinny też popracować nad poprawą przychodów z działalności pozalotniczej, szczególnie w Szkocji (potencjalnie o 134 proc.) i Norwegii (27 proc.). 

Lotniska, które są samodzielnymi spółkami, osiągnęły lepsze wyniki niż te zarządzane przez duże grupy, takie jak norweski Avinor lub szkocki Highlands and Islands Airports Limited. 

Naukowcy udowodnili też, że wydzielenie obsługi naziemnej oraz usług tankowania do spółek zewnętrznych korzystnie wpływa na efektywność lotnisk. Samodzielne oferowanie tych usług przez lotnisk mogło aż o 6 proc. podwyższać próg rentowności. 

Dominik Sipiński