Emirates zamówi 275 Boeingów 777X?
Reklama
Emirates, największy operator Boeingów 777 na świecie, coraz mocniej naciska na zarząd amerykańskiej firmy, aby ten przedstawił więcej informacji na temat projektu B777X. Po zapoznaniu się z dokładniejszymi specyfikacjami nowych samolotów arabski przewoźnik chce zostać pierwszym klientem następcy B777.
- Pracujemy nad tym, aby Boeing spełnił nasze oczekiwania co do tego samolotu. Interesuje nas przede wszystkim specyfikacja wnętrza maszyny, jak i prognoza maksymalnej masy startowej (MTOW) oraz ilość paliwa, jaką samolot będzie zużywał - powiedział Tim Clark, prezes Emirates.
- Możemy potrzebować aż 275 nowych 777X w celu wymiany obecnej floty jak i jej rozbudowy na przyszłe lata. Mimo tego, że bardzo blisko współpracujemy z Boeingiem to obawiam się, że nie będziemy jeszcze gotowi do złożenia zamówienia podczas tegorocznego Paris Air Show. Choć może się to jeszcze zmienić - dodał Clark.
Nowe typy B777 otrzymały robocze oznaczenie 777-8X (następca 777-200LR) oraz 777-9X (następca 777-300ER). Modyfikacje maszyn będą polegały na zmianie konstrukcji kadłuba, nowych skrzydłach z włókna węglowego (ze składanymi końcówkami), nowym kokpicie, a także wyposażeniu maszyn we wnętrze Boeing Sky Interior. Maszyny mają także być oszczędniejsze i zużywać 25 proc. mniej paliwa niż obecne modele rodziny B777.
Samoloty 777X mają mieścić od ok. 350 do ok. 410 pasażerów i stanowić uzupełnienie nowoczesnej floty samolotów szerokokadłubowych amerykańskiego producenta. "Trzy Siódemki" są większe od Dreamlinerów, ale mniejsze od dwupokładowego 747-8I. Równocześnie z pierwszymi lotami modeli 777X do służby trafi wydłużony Dreamliner 787-10X, mieszczący do 323 pasażerów.
Linia Emirates zamówiła w sumie 139 samolotów B777. Obecnie we flocie przewoźnika znajduje się 126 maszyn tego typu: 27 B777-200 oraz 99 B777-300ER.
Inne linie, które wyraziły potencjalne zainteresowaniem nowymi B777X to British Airways, Qatar Airways oraz niemiecka Lufthansa.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
- Pracujemy nad tym, aby Boeing spełnił nasze oczekiwania co do tego samolotu. Interesuje nas przede wszystkim specyfikacja wnętrza maszyny, jak i prognoza maksymalnej masy startowej (MTOW) oraz ilość paliwa, jaką samolot będzie zużywał - powiedział Tim Clark, prezes Emirates.
- Możemy potrzebować aż 275 nowych 777X w celu wymiany obecnej floty jak i jej rozbudowy na przyszłe lata. Mimo tego, że bardzo blisko współpracujemy z Boeingiem to obawiam się, że nie będziemy jeszcze gotowi do złożenia zamówienia podczas tegorocznego Paris Air Show. Choć może się to jeszcze zmienić - dodał Clark.
Nowe typy B777 otrzymały robocze oznaczenie 777-8X (następca 777-200LR) oraz 777-9X (następca 777-300ER). Modyfikacje maszyn będą polegały na zmianie konstrukcji kadłuba, nowych skrzydłach z włókna węglowego (ze składanymi końcówkami), nowym kokpicie, a także wyposażeniu maszyn we wnętrze Boeing Sky Interior. Maszyny mają także być oszczędniejsze i zużywać 25 proc. mniej paliwa niż obecne modele rodziny B777.
Samoloty 777X mają mieścić od ok. 350 do ok. 410 pasażerów i stanowić uzupełnienie nowoczesnej floty samolotów szerokokadłubowych amerykańskiego producenta. "Trzy Siódemki" są większe od Dreamlinerów, ale mniejsze od dwupokładowego 747-8I. Równocześnie z pierwszymi lotami modeli 777X do służby trafi wydłużony Dreamliner 787-10X, mieszczący do 323 pasażerów.
Linia Emirates zamówiła w sumie 139 samolotów B777. Obecnie we flocie przewoźnika znajduje się 126 maszyn tego typu: 27 B777-200 oraz 99 B777-300ER.
Inne linie, które wyraziły potencjalne zainteresowaniem nowymi B777X to British Airways, Qatar Airways oraz niemiecka Lufthansa.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk