FAA: Certyfikat dla nowych baterii 787
Reklama
Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wydała dziś (19.04) certyfikat dla poprawki akumulatorów litowo-jonowych w Boeingach 787. Tym samym po trzech miesiącach od uziemienia, Dreamlinery będą mogły, po zainstalowaniu poprawek, ponownie wykonywać rejsy z pasażerami.
Dla B787 spoza Stanów Zjednoczonych, ostateczną zgodę na powrót do służby potwierdzą lokalne organy regulacyjne. Jednak będzie to tylko formalność. W przypadku Europy zgodę wyda wkrótce Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Na początku kwietnia Boeing zakończył program testowy, który składał się z 20 prób naziemnych, a także dwóch lotów technicznych, które zostały wykonane samolotem o rejestracji SP-LRC (N1791B), czyli trzecim LOT-owskim Dreamlinerem. Producent dostarczył FAA obszerną dokumentację z przeprowadzonych badań niezbędną do certyfikacji.
Kolejnym postępowaniem certyfikacyjnym będą rozszerzone operacje tzw. ETOPS. Boeing musi udowodnić, że 787 spełnia rygorystyczne wymogi operacji ETOPS 180. Więcej na temat ETOPS można przeczytać w artykule "Boeing 787 straci ETOPS 180?".
Boeing i linie lotnicze przygotowują się do powrotu B787 w ciągu kilku następnych tygodni. Każdy B787 musi przejść proces modernizacji, który trwa od 4 do 5 dni i polega na usunięciu starych akumulatorów litowo-jonowych oraz instalacji i skonfigurowaniu nowych zespołów baterii, zarówno dla akumulatora głównego, jak i dodatkowego (APU).
PLL LOT będzie ostatnią linią, której Dreamlinery zostaną zmodyfikowane i ponownie będą mogły latać. Wynika to z harmonogramu Boeinga - producent chce wymieniać wadliwe akumulatory w takiej samej kolejności, w jakiej dostarczał maszyny. Jednak dzięki temu, że loty techniczne były wykonywane na przeznaczonym dla LOT-u B787 polski przewoźnik będzie następnym, który otrzyma nowy samolot.
Więcej o powrocie B787 w artykule "Powrót B787! W Locie od czerwca".
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
Dla B787 spoza Stanów Zjednoczonych, ostateczną zgodę na powrót do służby potwierdzą lokalne organy regulacyjne. Jednak będzie to tylko formalność. W przypadku Europy zgodę wyda wkrótce Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
Na początku kwietnia Boeing zakończył program testowy, który składał się z 20 prób naziemnych, a także dwóch lotów technicznych, które zostały wykonane samolotem o rejestracji SP-LRC (N1791B), czyli trzecim LOT-owskim Dreamlinerem. Producent dostarczył FAA obszerną dokumentację z przeprowadzonych badań niezbędną do certyfikacji.
Kolejnym postępowaniem certyfikacyjnym będą rozszerzone operacje tzw. ETOPS. Boeing musi udowodnić, że 787 spełnia rygorystyczne wymogi operacji ETOPS 180. Więcej na temat ETOPS można przeczytać w artykule "Boeing 787 straci ETOPS 180?".
Boeing i linie lotnicze przygotowują się do powrotu B787 w ciągu kilku następnych tygodni. Każdy B787 musi przejść proces modernizacji, który trwa od 4 do 5 dni i polega na usunięciu starych akumulatorów litowo-jonowych oraz instalacji i skonfigurowaniu nowych zespołów baterii, zarówno dla akumulatora głównego, jak i dodatkowego (APU).
PLL LOT będzie ostatnią linią, której Dreamlinery zostaną zmodyfikowane i ponownie będą mogły latać. Wynika to z harmonogramu Boeinga - producent chce wymieniać wadliwe akumulatory w takiej samej kolejności, w jakiej dostarczał maszyny. Jednak dzięki temu, że loty techniczne były wykonywane na przeznaczonym dla LOT-u B787 polski przewoźnik będzie następnym, który otrzyma nowy samolot.
Więcej o powrocie B787 w artykule "Powrót B787! W Locie od czerwca".
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk