BER: Będzie kolejne opóźnienie lotniska?
Reklama
Czy długo oczekiwane lotnisko w Berlinie będzie ponownie opóźnione? Prawdopodobnie tak, ponieważ problem z instalacją przeciwpożarową jest poważniejszy niż pierwotnie przypuszczano - podają niemieckie media, cytując dyrektora technicznego berlińskiego lotniska.
We wrześniu br. rada nadzorcza lotniska Flughafen Berlin Brandenburg GmbH poinformowała, że nowy port lotniczy w Berlinie zostanie oficjalnie otwarty 27 października 2013 roku. Jednak najnowszy raport z placu budowy może po raz kolejny zmienić harmonogram oddania lotniska do użytku.
Nadal występują problemy z systemem schodów przeciwpożarowych, a konkretniej z ostrzeżeniami i systemem zamykania drzwi. Z tego powodu, zatwierdzenie bezpieczeństwa nie może być przyznane. Niewykluczone, że będzie należało naruszyć konstrukcję terminala, ale konkretną ekspertyzę poznamy w nadchodzącym tygodniu. Nie powinna ona zmienić harmonogramu prac na lotnisku. Przynajmniej tak twierdzi Horst Amannm, dyrektor techniczny spółki Flughafen Berlin Brandenburg.
Jak podkreślają władze lotniska nowy harmonogram prac na lotnisku zostanie tak zaplanowany, aby zminimalizować ryzyko, że czas przeznaczony na kontrolę, atesty i certyfikaty może być niewystarczający. Przeniesienie operacji w zimie lub na wiosnę wiązałoby się ponadto z dużym ryzykiem. W związku z tym wszystkie prace budowlane powinny zakończyć się przed rozpoczęciem czynności takich jak kompleksowe kontrole przez biegłych ekspertów, a także dalsze testy infrastruktury lotniska.
Otwarcie nowego portu zostało przełożone już trzykrotnie z października 2011 na czerwiec 2012, następnie na marzec 2013 i ostatnio na koniec października 2013.
To kolejny bardzo duży cios marketingowy dla lotniska, ale także linii lotniczych, przede wszystkim dla Air Berlin i Lufthansy, które wydały miliony euro na promowanie otwarcia nowych połączeń oraz lotniska, z którego mieli operować. Choć wśród tych dwóch przewoźników to właśnie Air Berlin jest bardziej przegrany. Nowe lotnisko miało być dla tej linii rozwinięciem skrzydeł i stworzeniem ważnego hubu na mapie Europy. Jednak przez kolejny sezon letni przewoźnik nie będzie mógł otworzyć wielu nowych połączeń dlatego linia zdecydowała się pozwać spółkę zarządzającą nowym berlińskim lotniskiem.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk
We wrześniu br. rada nadzorcza lotniska Flughafen Berlin Brandenburg GmbH poinformowała, że nowy port lotniczy w Berlinie zostanie oficjalnie otwarty 27 października 2013 roku. Jednak najnowszy raport z placu budowy może po raz kolejny zmienić harmonogram oddania lotniska do użytku.
Nadal występują problemy z systemem schodów przeciwpożarowych, a konkretniej z ostrzeżeniami i systemem zamykania drzwi. Z tego powodu, zatwierdzenie bezpieczeństwa nie może być przyznane. Niewykluczone, że będzie należało naruszyć konstrukcję terminala, ale konkretną ekspertyzę poznamy w nadchodzącym tygodniu. Nie powinna ona zmienić harmonogramu prac na lotnisku. Przynajmniej tak twierdzi Horst Amannm, dyrektor techniczny spółki Flughafen Berlin Brandenburg.
Jak podkreślają władze lotniska nowy harmonogram prac na lotnisku zostanie tak zaplanowany, aby zminimalizować ryzyko, że czas przeznaczony na kontrolę, atesty i certyfikaty może być niewystarczający. Przeniesienie operacji w zimie lub na wiosnę wiązałoby się ponadto z dużym ryzykiem. W związku z tym wszystkie prace budowlane powinny zakończyć się przed rozpoczęciem czynności takich jak kompleksowe kontrole przez biegłych ekspertów, a także dalsze testy infrastruktury lotniska.
Otwarcie nowego portu zostało przełożone już trzykrotnie z października 2011 na czerwiec 2012, następnie na marzec 2013 i ostatnio na koniec października 2013.
To kolejny bardzo duży cios marketingowy dla lotniska, ale także linii lotniczych, przede wszystkim dla Air Berlin i Lufthansy, które wydały miliony euro na promowanie otwarcia nowych połączeń oraz lotniska, z którego mieli operować. Choć wśród tych dwóch przewoźników to właśnie Air Berlin jest bardziej przegrany. Nowe lotnisko miało być dla tej linii rozwinięciem skrzydeł i stworzeniem ważnego hubu na mapie Europy. Jednak przez kolejny sezon letni przewoźnik nie będzie mógł otworzyć wielu nowych połączeń dlatego linia zdecydowała się pozwać spółkę zarządzającą nowym berlińskim lotniskiem.
Piotr Bożyk
Fot. Piotr Bożyk