Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
gosc_Eryk
2009-02-06 03:29
Super artykol. Ja w wakacje 2008 bylem w Londynie, Dublinie i Liverpoolu. 10 dniowy wypadzik z kumplem. W styczniu bylem w Sztokholmie i Mediolanie - 3 loty za 55 zl. A w marcu z 5 innymi ziomkami lecimy do Londynu przesiadka i na Ibize, potem Barcelona i powrot przez Lon do Krk. Korzystam poki moge, bo za takie ceny to naprawde z zadnym biurem nie pozwiedzam:) Oby takie czasy trwaly jak najdluzej. I oby bylo wiecej polaczen !!
W Ałuszcie na Krymie zrobiłem rezerwację pok. 2-os. w przyzwoitym hotelu za 30 USD/dobę. WAŻNE: nie porównujcie cen hoteli w hrywnach z ubiegłego roku z cenami aktualnymi. W listopadzie i grudniu Hrywna poleciała kilkadziesiąt % w dół w stosunku do USD i EUR. Ceny hoteli na UA są z reguły przeliczane na UAH z USD.
Może faktycznie trochę niefortunnie sformułowałem myśl, bo nie twierdzę, że w Kijowie nie ma taniego piwa - są przecież kioski z bronkami po 4 UAH, namioty-dobudówki 6-8 UAH, jadłodajnie 10-12 UAH, tyle że większośc z nich pootwierana jest w ciągu dnia i zamykana wczesnym wieczorem. Ostatniego dnia byliśmy na imprezie w akademiku politechniki (goście mogą przebywać tam tylko do 22.00) i choć chcieliśmy poimprezować dalej gdzieś na mieście, to nawet nasi znajomi (kijowscy studenci) mówili, że pobliskie studenckie knajpy życzą sobie co najmniej 14 UAH za 0,5 l i nie ma raczej lokali otwartych także późnym wieczorem z tak niskimi cenami.
To, ze Jalta na Krymie jest najdrozsza to zauwazylem. Ale Twoja wypowiedz zabrzmiala dla mnie tak, ze masz na mysli, ze ceny sa tam porownywalne jak w Kijowie. Co do Twojej poprzedniej wypowiedzi to sie z Toba nie zgadzam. Widzisz ja bylem ostatnio w Kijowie 3 dni, z czego 1 wlasciwie w calosci poswiecilem na Czarnobyl i bez problemu znalazlem tanie piwo i tania taksowke. Tak wiec uwazam, ze wprowadzasz ludzi w blad podajac takie ceny. Ktos z forum pojedzie do Kijowa, pojdzie do knajpy przekonany, ze 20 UAH to normalna cena za piwo. POdczas gdy za rogiem moze byc o wiele tansza knajpa. Ale on juz jej szukac nei bedzie bo w Kijowie piwo kosztuje 20 UAH. Rozumiesz o co mi chodzi ? Co do picia piwa na ulicy to podalem to jako mozliwosc. Chyba nie wszyscy forumowicze wybieraja sie do Kijowa w srodku zimy ?
andrzej: jasne że tansza od Kijowa, ale duzo droższa od pobliskiej Ałupki, Sewastopola, że już o Sudaku czy Teodozji nie wspomnę. Chodziło mi jednie o punkt odniesienia ;-)
andrzej: okej, byłem na Ukrainie dziesiątki razy i wiem to i owo. W nocy babuszek na dworcu w Kijowie nie ma, a pić na ulicy owszem można, jeno przy 15 stopniowym mrozie jest to średnio fascynujące. Owszem, w centrum Kijowa są też miejsca z piwem nawet po 7,5 UAH (chociażby Ukrjinskie Jedlo przy Vladymirskiej właśnie), ale ja podaję orientacyjne ceny dla osób, które mają raptem kilka dni i nie będą co godzinę zmieniać miejsca na inne w poszukiwaniu niższych cen. Te podane niżej nie są wcale (jeśli chodzi o centrum) przesadzone.
W Jalcie bylem w listopadzie. Jest duzoooo taniej niz w Kijowie.
bagi: na Ukrainie jest względnie tanio, to tylko Kijów (no i Jałta na Krymie) ma tak wyśrubowane ceny. We Lwowie, czy nawet Odessie możesz spokojnie spędzić tydzień za tyle, co w Kijowie nawet na weekend by nie wystarczyło. Taka specyfika wschodnich stolic - podobnie ma się białoruski Mińsk do Grodna, czy Moskwa np. do Kaliningradu.
Bagi: Kijów jest taki drogi. W innych miastach ceny są dużo niższe. Np. na Krymie za kwatere z dobrymi warunkami placilem 35-50 UAH, a w Karpatach 20-30 UAH od osoby. Natomiast moim zdaniem ziberro trochę przesadza z cenami. W Kijowie nawet w centrum pilem piwo za 10 UAH, a dodac mozna, ze na UA jest tak milo, ze mozna legalnie pic piwo w miejscach publicznych, a piwo w sklepie jest tansze i lepsze niz w Polsce. Obiad w Puzatej Chacie da sie wyczaic za 30-35 UAH. Metro kosztuje teraz 2 UAH, a co do taksowek to sie chyba kolega wogole nie targowal co na wschodzie jest koniecznoscia. Ja jezdzilem za ok. 30 UAH za kurs po Kijowie mimo, ze poczatkowa cena to bylo wlasnie te 60-80 UAH. Babuszek nie nalezy sie obawiac, prawie zawsze spie na UA na kwaterach prywatnych i nigdy wiekszej wtopy nie zaliczylem. Czesciej raczej bylem pozytywnie zaskoczony.
Kurcze ja sie planuje wybrac w maju na Ukraine, ale myslalem, ze tam taniej jest:/ a z tymi paniami "kwatiry" to chyba bym sie bal:)
Spaliśmy w sali 8 osobowej, hostel miał bardzo dobrą lokalizacją (tuż przy Zlotych Wrotach), ale skoro samolot planowo przylatuje o 22.30, a w centrum jesteś ok. 24 to niestety babuszek oferujących prywatne kwatiry o tej porze nie zastaniesz. Sam to może i bym się skusił na włóczenie po centrum albo nocleg na lotnisku, ale leciałem z koleżanką więc nie wchodziło to raczej w rachubę. Hostel to jedyna względnie tania opcja, ale trzeba wziąć też pod uwagę, że piwa tańszego niż 20 UAH niestety nie ma, a byle posiłek to ok. 100 UAH za dwoje. Wstęp do klubów to średnio ok. 50-200 UAH, a najtańszy drink (np. Long Island) to 50 UAH. Wejściówki to świątyń i muzeów są względnie tanie, ale metro kursuje tylko do 24, więc na powrót z dłuższego spaceru trzeba zarezerwować sobie ok. 60-80 UAH za taksówkę.
Napisz jeszcze w iloosobowej sali spales w tym hostelu ? Bo te 10 E to chyba nie cena za dwójkę. Jakby ktoś byl w Kijowie to ja polecam pojechac na dworzec kolejowy i znalezc po jego starej stronie kobiety z karteczkami "kwatiry". Za ok. 200-300 UAH za noc można wynająć kawalerkę w centrum.
Trzydniowy wypad 1000PLN – no no, to nie kazdego niestety bedzie stac na taki wypad. Nawet jak lot jest niedrogi.
Nie hotel, a hostel. 10 € za noc plus pościel 6 € również za noc, co nie jest do końca w porządku, bo zostając na np. 5 nocy, za samą pościel płacisz 30 €.
paolo-79
2009-02-04 10:53
wiec hotel jest 6euro za noc,tak jak posciel..to drogo??w waw placilem 50euro..a LF to bardzo dobry jak na polaczenie ruszone w srodku zimy i malo reklamowane..mysle ze sie podkreci ten Kiyv...
Właśnie wróciłem z wypadu KTW-KBP-KTW, no i niestety LF oscylował w okolicach 75% i 65%. Z Polski mieliśmy ponad godzinę opóźnienia i z Borispola nie kursowały już żadne busy. Dojazd do lotniska też jest ciekawy, bo o ile ktoś nie chce jechać taksówką, to jedzie metrem do stacji Charkivska (1,70 UAH), dalej marszrutką do miasta Borispol (5 UAH) i stamtąd kolejną już na lotnisko (2 UAH). Kijów jest bardzo ładnym, ale cholernie drogim miastem - warszawskie ceny, to przy kijowskich pikuś. Bukując hostel należy uważnie czytać zasady, bo zdaża się że za brak własnej pościeli (śpiwory są zabronione) dolicza się opłatę 6€ za noc, co podwaja cenę noclegu !. Najtaniej i najprzyjemniej stołować się w sieci "Puzata Chata", które serwują tradycyjne ukraińskie obiady w cenach zbliżonych do polskich. Trzydniowy pobyt wyniósł nas (2 osoby) ok. 1000 zł. Ubierać się ciepło, bo jeszcze wczoraj po południu było - 15 C.
Żadnych adresów wpisywać nie trzeba. Piszesz tylko nazwę miasta albo nawet całego regionu jak np. Krym albo Karpaty i wystarczy. Gorzej, że na razie bilety w Wizzie można kupować tylko do 12 maja. Mam nadzieję, że połączenie przetrwa bo niestety ale Wizz wybrał fatalny moment na wejście na rynek ukraiński.
Żadnych adresów wpisywać nie trzeba. Piszesz tylko nazwę miasta albo nawet całego regionu jak np. Krym albo Karpaty i wystarczy. Gorzej, że na razie bilety w Wizzie można kupować tylko do 12 maja. Mam nadzieję, że połączenie przetrwa bo niestety ale Wizz wybrał fatalny moment na wejście na rynek ukraiński.
Żadnych adresów wpisywać nie trzeba. Piszesz tylko nazwę miasta albo nawet całego regionu jak np. Krym albo Karpaty i wystarczy. Gorzej, że na razie bilety w Wizzie można kupować tylko do 12 maja. Mam nadzieję, że połączenie przetrwa bo niestety ale Wizz wybrał fatalny moment na wejście na rynek ukraiński.
Żadnych adresów wpisywać nie trzeba. Piszesz tylko nazwę miasta albo nawet całego regionu jak np. Krym albo Karpaty i wystarczy. Gorzej, że na razie bilety w Wizzie można kupować tylko do 12 maja. Mam nadzieję, że połączenie przetrwa bo niestety ale Wizz wybrał fatalny moment na wejście na rynek ukraiński.