Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
margos: bo Polacy to naród fajny nie nie sztywny jak np. Brytyjczycy. A co do crew w liniach to dużo Polaków a raczej Polek pracuje na trasach krajowych British Airways w Anglii...
marqoos_pl
2007-05-17 13:29
W Ryanair pracuje bardzo duzo osob z Polski. Nie wiem, niestety, jak to wyglada procentowo, ale na pewno bardzo duzo. Na lotnisku w Dublinie bardzo czesto osoba ubrana w charakterystyczny granatowo-zolty uniform, to wlasnie Polak czy Polka. Lataja na wszystkich trasach FR w calej Europie. A poza tym, to wlasnie najfajniejszych stewardow w Ryanair maja wlasnie chyba z Polski, hehe. Tylko latac z nimi... (Sky Europe sie zaniedbuje i prawie same dziewczyny ma, hehe, o Aer Lingusie juz nie wspomne z bardzo wiekowymi irlandzkimi zalogami, yakh).
A ja byłem bardzo mile zaskoczony jak Pani w Call Center w Bratysławie (Skyeurope) o dziwnie brzmiącym imieniu i nazwisku (bodajże Amira Odeh) mówiła czyściutko po polsku. Drugi raz na STN przy odprawie bagażowej dwie panie na stanowiskach odpraw rozmawiały sobie po polsko-ukraińsku.
paolo-79
2007-05-16 18:07
wojtek:mi tez sie zdarzylo na hahn-girona i bergamo-girona.pelno polakow pracuje w FR
wojtek : tylko po polsku mowią ?
Załogi mówiące po polsku zdarzają się nawet w Ryanair! I to nie na trasach do Polski, a na dużo bardziej "egzotycznych". W samolocie Stansted-Tampere spotkałem dwie Polki z cabin crew, a na trasie Tampere-Dublin byl steward.
Załogi mówiące po polsku zdarzają się nawet w Ryanair! I to nie na trasach do Polski, a na dużo bardziej "egzotycznych". W samolocie Stansted-Tampere spotkałem dwie Polki z cabin crew, a na trasie Tampere-Dublin byl steward.
Załogi mówiące po polsku zdarzają się nawet w Ryanair! I to nie na trasach do Polski, a na dużo bardziej "egzotycznych". W samolocie Stansted-Tampere spotkałem dwie Polki z cabin crew, a na trasie Tampere-Dublin byl steward.
qshshyeck
2007-05-16 16:40
no dobra odpuszcze sobie te texty o regionach(nie chce być drugim rufusem:))Nie zgadzam się z tobą,korrado-no ale to moja prywtna sprawa.I zapewniam Cię,że nie mam kompleksów:)Kończę temat o wszelkiego rodzaju warszawach) i pozdrawiam wszystkich
qshshyeck: Wiesz co, czytam te twoje pełne kompleksów, ciągłe przytyki pod kątem Warszawy i nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że po prostu wyrażasz opinię o samym sobie. Musisz dowartościowywać się kosztem innych. Cóż, to normalne, w każdym kraju nie lubi się tych ze stolicy, ale u ciebie to ideologia. Aż słyszę chichot Stalina. A może tak zacząłbyś przeznaczać swoją energię na to, żeby w Najwspanialszej Krainie Polski i Europy nie było takiego syfu, olewactwa, brudu i beznadziejności? Warto zacząć od siebie. Pozdrawiam z Krakowa, który ponoć najbardziej jest z Warszawą skonfliktowany. P.S. A nie zastanowiłeś się kiedyś, że może nie znasz prawdziwych Warszawiaków, bo lepiej mimo wszystko czujesz się w towarzystwie tego całego napływu, który możesz potem z wyższością komentować? A może to oni z ludźmi twojego pokroju nie chcą mieć nic do czynienia? Ja też przepraszam za OT, ale naprawdę już mnie ponosi, kiedy czytam te twoje zjadliwe, wyrażające jedynie twoje kompleksy komentarze.
qshshyeck
2007-05-16 00:55
pasazer-spokojnie...Ciekawe,na moje około mnóstwo pobytów w W-wie nie spotkałem Warszawiaka?To gdzie mogę spotkać PRAWDZIWEGO Warszawiaka.Chętnie bym z takim porozmawiał...no,ale chyba zdajecie sobie sprawę,że właśnie tacy"warszawiacy"najbardziej dają się we znaki,jak to określiłeś-chłopaku z bytomia.I nie tylko mnie...I rada:posłuchaj opinii o Stolicy w innych niż maszowsze regionach-Z pewnością usłyszysz wiele ciekawych rzeczy..no dobra kończe narzekać:)KTW-CGN-KTW by W6 przełom Października i Listopada Return-ok160zł:)Bomba!!
qshshyeck
2007-05-16 00:24
Stereotypowo to może masz rację -desert_eag.Ale tylu cwaniaków co w Warszawie to nie spotkałem nigdzie indziej...A w niejednym miejsccu byłem.oczywiście nie mówię,że wszyscy Warszawiacy są Bleeeee,ale największy procent:)Niestety,WAW-GRU:)do nich należy.I żeby było jasne-bytom to jedne z najbardziej zaniedbadych i najbrudniejszych miast Polski.Jak zresztą cały GOP...Pozdrawiam:) Sorry za OT ale nie mogłem się powstrzymać:)
gosc_deser
2007-05-15 23:21
wojtek: i jak? zdazyles z C0? qshshyeck: mozesz mi wytlumaczyc jaki zwiazek ma region z osobowoscia ludzi? stereotypowo to nie krakusy sa najwiekszymi cwaniaczkami..? a moze mieszkancy bytomia..? troche mi to smierdzi niechecia (zeby nie powiedziec nienawiscia) zywcem przeniesiona z przyboiskowej rzeczywistosci.. no, to pa, ide leczyc moje 'warszawskie komplexy' ;]
Ryanair troszke inaczej podszedł do rosyjskich pasażerów. Na przykładzie fińskiego Tampere - prawie połowa samolotu lecącego z Stnsted to byli Rosjanie. Podejrzewam, że podobnie jest z innymi trasami do tego miasta. Po wylądowaniu pod terminalem pojawiaja się rosyjskie autobusy wożące pasażerów poza granice Finlandii.
szumny: 9 rejsów tygodniowo LO i 9 rejsów SU (dla ścisłości) ;-)
Jeszcze jedno szot. Przykład: WAW-SVO codziennie 1 rejs LOT i 1 Aeroflot. Niektórzy przewoźnicy żeby obejść ten przepis operują jako czartery. Tak chciał zrobić Directfly.
Rynek rosyjski nie jest otwarty. W zasadzie na trasach pomiędzy Rosją (nie tylko) a innym krajem są zawierane umowy a loty wykonywane są z reguły przez przewoźników narodowych. Narzucanie cen jest elementem ochrony własnego rynku przed konkurencją z zewnątrz. Jest to integralna część takiej umowy. Tacy przewoźnicy jak 4U czy DY są traktowani jako narodowi ze względu ich powiązania z SAS czy Lufthansa. Podobną szansę dostał CO i mógł latać z KRK do Moskwy, ale ...
szumny: a co to za śmieszne deklaracje cenowe? dyktować liniom ceny przelotów?
Lowcosty (DY, 4U, Alpieagels, AB i jeszcze jakieś) są już tam ale przed podpisaniemumów musiały zadeklarować że bilet będzie kosztował nie mniej niż np. 100USD lub 100EUR one-way. To był jeden z warunkó wejścia. Najtańszy z nich jest Alpieagels który z Włoch lata do Moskwy poniżej 100 EUR return ale to na prawde wyjątek.