Łódź: Wniosek o upadłość wycofany
Tomasz Wyszyński
Reklama
Firma Remo-Bud wycofała wniosek o upadłość łódzkiego lotniska. Po dwóch sądowych rozprawach oraz spotkaniu z władzami łódzkiego portu, firma doszła do wniosku, że można wyjaśnić sprawę poza sądem.
- W dniu 21 grudnia Remo-Bud wniósł wniosek o umorzenie postępowania wywołanego wnioskiem o upadłość Portu Lotniczego Łódź. Na razie czekamy na decyzje sądu w tej sprawie - powiedziała Ewa Bieńkowska z działu PR łódzkiego lotniska.
Port od samego początku uważał, że przesłany wniosek o upadłość jest bezzasadny. Powodem wniesienia wniosku do sądu były niezapłacone należności za wykonane prace. Lotnisko jednak nie było zadowolone z wykonanych prac budowlanych. Remo-Bud przed ukończeniem prac opuścił plac budowy stacji paliw na łódzkim lotnisku, podobnie uczynił z kilkoma ważnymi inwestycjami w mieście np. budową hali Międzynarodowych Targów Łódzkich, sali koncertowej Akademii Muzycznej czy Centrum Dialogu w Parku Ocalałych.
- Firma ta prowadziła inwestycje na lotnisku, której nie zakończyła, nie zabezpieczyła, powodując szkody i zeszła z budowy - informował port w swoim oświadczeniu.
Aktualnie lotnisko jest w trakcie realizowania porozumienia o uregulowaniu zobowiązań finansowych wobec Remo-Budu. Wykonawca wnosząc wniosek o upadłość portu, próbował ratować się od upadłości, w trakcie której sam jest. Do ukończenia budowy stacji paliw zostanie wybrany nowy wykonawca, podobnie jak to się stało w pozostałych niedokończonych inwestycjach Remo-Budu w Łodzi.
- W obecnej sytuacji nie są zagrożone żadne z prowadzonych w Porcie Lotniczym Łódź inwestycje. Największa inwestycja, jaką jest terminal pasażerski nr 3 jest finansowana z obligacji. Port pozostaje w stałym kontakcie z bankiem emitującym obligacje oraz z wyznaczoną przez niego kancelarią prawną - dodała Bieńkowska.
Tomasz Wyszyński
- W dniu 21 grudnia Remo-Bud wniósł wniosek o umorzenie postępowania wywołanego wnioskiem o upadłość Portu Lotniczego Łódź. Na razie czekamy na decyzje sądu w tej sprawie - powiedziała Ewa Bieńkowska z działu PR łódzkiego lotniska.
Port od samego początku uważał, że przesłany wniosek o upadłość jest bezzasadny. Powodem wniesienia wniosku do sądu były niezapłacone należności za wykonane prace. Lotnisko jednak nie było zadowolone z wykonanych prac budowlanych. Remo-Bud przed ukończeniem prac opuścił plac budowy stacji paliw na łódzkim lotnisku, podobnie uczynił z kilkoma ważnymi inwestycjami w mieście np. budową hali Międzynarodowych Targów Łódzkich, sali koncertowej Akademii Muzycznej czy Centrum Dialogu w Parku Ocalałych.
- Firma ta prowadziła inwestycje na lotnisku, której nie zakończyła, nie zabezpieczyła, powodując szkody i zeszła z budowy - informował port w swoim oświadczeniu.
Aktualnie lotnisko jest w trakcie realizowania porozumienia o uregulowaniu zobowiązań finansowych wobec Remo-Budu. Wykonawca wnosząc wniosek o upadłość portu, próbował ratować się od upadłości, w trakcie której sam jest. Do ukończenia budowy stacji paliw zostanie wybrany nowy wykonawca, podobnie jak to się stało w pozostałych niedokończonych inwestycjach Remo-Budu w Łodzi.
- W obecnej sytuacji nie są zagrożone żadne z prowadzonych w Porcie Lotniczym Łódź inwestycje. Największa inwestycja, jaką jest terminal pasażerski nr 3 jest finansowana z obligacji. Port pozostaje w stałym kontakcie z bankiem emitującym obligacje oraz z wyznaczoną przez niego kancelarią prawną - dodała Bieńkowska.
Tomasz Wyszyński
gość
gm1975