B737 ANA w locie prawie odwróconym
Piotr Bożyk
Reklama
Japońscy śledczy przedstawili szczegółowe dane dotyczące incydentu z udziałem samolotu B737-700 linii ANA. Boeing bliski był całkowitego odwrócenia podczas lotu. Incydent miał miejsce 6 września, kiedy B737-700 wykonywał lot NH140 z miasta Naha do Tokio. Podczas zdarzenia maszyna znajdowała się na wysokości przelotowej 41 tys. stóp (12,496 m), 43 km na południe od miasta Hamamatsu. Na pokładzie maszyny było 112 pasażerów i pięciu członków załogi. Na szczęście tylko kilka osób doznało lekkich obrażeń.
Jak ustaliła japońska rada bezpieczeństwa transportu, kapitan maszyny wyszedł z kokpitu. Kiedy wracał na swoją pozycję, drugi pilot, chcąc otworzyć drzwi kapitanowi, nieumyślnie poruszył trymer steru kierunku.
Samolot przechylił się lekko w prawo, a następnie dwukrotnie ostro w lewo. Przechył na lewe skrzydło wynosił prawie 132° przy jednoczesnym wychyleniu nosa samolotu w dół o wartość 35°. Maszyna zaczęła zniżać z dużą prędkością, tracąc 6,300 stóp wysokości zanim pilot ustabilizował i wyprowadził Boeinga z tego manewru. Podczas incydentu samolot początkowo leciał kursem 052° na wschód w kierunku Tokio, ostatecznie ustabilizował się na kierunku południowo-zachodnim i kursie 257°.
Boeing 737-700 linii ANA biorący udział w zdarzeniu to czteroletnia maszyna o znakach rejestracyjnych JA16AN. W trakcie incydentu osiągnęła nadmierną prędkość 0,829 Macha i przeciążenie wielkości 2.68g. Inspektorzy sprawdzili stan samolotu po incydencie, ale nie znaleźli żadnych nieprawidłowości.
Dalsze badania prowadzone przez radę bezpieczeństwa transportu będą obejmować weryfikację pierwotnej symulacji, badania pozycji przełącznika drzwi kabiny oraz analizy zapisów radarowych, jak i łączności radiowej.
Sytuacje taka jak ta powyżej pokazują, że prośby personelu pokładowego o zapinanie pasów bezpieczeństwa nawet na wysokości przelotowej to nie głupia fanaberia przewoźników w celu uprzykrzenia nam rejsu.
Piotr Bożyk
Jak ustaliła japońska rada bezpieczeństwa transportu, kapitan maszyny wyszedł z kokpitu. Kiedy wracał na swoją pozycję, drugi pilot, chcąc otworzyć drzwi kapitanowi, nieumyślnie poruszył trymer steru kierunku.
Samolot przechylił się lekko w prawo, a następnie dwukrotnie ostro w lewo. Przechył na lewe skrzydło wynosił prawie 132° przy jednoczesnym wychyleniu nosa samolotu w dół o wartość 35°. Maszyna zaczęła zniżać z dużą prędkością, tracąc 6,300 stóp wysokości zanim pilot ustabilizował i wyprowadził Boeinga z tego manewru. Podczas incydentu samolot początkowo leciał kursem 052° na wschód w kierunku Tokio, ostatecznie ustabilizował się na kierunku południowo-zachodnim i kursie 257°.
Boeing 737-700 linii ANA biorący udział w zdarzeniu to czteroletnia maszyna o znakach rejestracyjnych JA16AN. W trakcie incydentu osiągnęła nadmierną prędkość 0,829 Macha i przeciążenie wielkości 2.68g. Inspektorzy sprawdzili stan samolotu po incydencie, ale nie znaleźli żadnych nieprawidłowości.
Dalsze badania prowadzone przez radę bezpieczeństwa transportu będą obejmować weryfikację pierwotnej symulacji, badania pozycji przełącznika drzwi kabiny oraz analizy zapisów radarowych, jak i łączności radiowej.
Sytuacje taka jak ta powyżej pokazują, że prośby personelu pokładowego o zapinanie pasów bezpieczeństwa nawet na wysokości przelotowej to nie głupia fanaberia przewoźników w celu uprzykrzenia nam rejsu.
Piotr Bożyk
gość
jjemiolo
wroord
spotter10