1400 odwołanych lotów Ryanaira
Reklama
W związku z niedawnymi strajkami francuskich, belgijskich i hiszpańskich kontrolerów lotów, Ryanair był zmuszony odwołać 1400 lotów i opóźnić około 12000. W odpowiedzi na te wydarzenia linia wezwała Komisję Europejską do "zakończenia chaosu" i wprowadzenia prawa zakazującego strajków pracownikom służby kontroli lotów.
Przewoźnik chciałby również, aby wprowadzić poprawki do słynnej dyrektywy EU261 o prawach pasażerów linii lotniczych. Ryanair, podobnie jak i inne tanie linie lotnicze, apeluje, aby strajki kontrolerów uznać za siłę wyższą ("force majeure"), która zwalnia przewoźników z obowiązku wypłaty odszkodowań i zapewnienie opieki oczekującym pasażerom.
Michael O'Leary, CEO Ryanaira, w swoim stylu zaatakował strajkujących kontrolerów. Szef irlandzkiej linii powiedział, że do sądu trafi wniosek o odszkodowanie od Belgocontrol, organizacji zarządzającej belgijską przestrzenią powietrzną. O'Leary powiedział, że strajk kontrolerów z tego kraju naraził Ryanaira na milion euro strat.
O'Leary dodał także, że jest absurdem prawa europejskiego sytuacja, w której odszkodowania za strajki kontrolerów muszą płacić linie lotnicze. Szef Ryanaira nie omieszkał nazwać kontrolerów "przepłacanymi i zbyt mało pracującymi".
Dominik Sipiński
Przewoźnik chciałby również, aby wprowadzić poprawki do słynnej dyrektywy EU261 o prawach pasażerów linii lotniczych. Ryanair, podobnie jak i inne tanie linie lotnicze, apeluje, aby strajki kontrolerów uznać za siłę wyższą ("force majeure"), która zwalnia przewoźników z obowiązku wypłaty odszkodowań i zapewnienie opieki oczekującym pasażerom.
Michael O'Leary, CEO Ryanaira, w swoim stylu zaatakował strajkujących kontrolerów. Szef irlandzkiej linii powiedział, że do sądu trafi wniosek o odszkodowanie od Belgocontrol, organizacji zarządzającej belgijską przestrzenią powietrzną. O'Leary powiedział, że strajk kontrolerów z tego kraju naraził Ryanaira na milion euro strat.
O'Leary dodał także, że jest absurdem prawa europejskiego sytuacja, w której odszkodowania za strajki kontrolerów muszą płacić linie lotnicze. Szef Ryanaira nie omieszkał nazwać kontrolerów "przepłacanymi i zbyt mało pracującymi".
Dominik Sipiński