Ryanair i Wizz Air: Kolejny miesiąc rekordów przewozowych

Wykres 1.

W lipcu 2023 r. Wizz Air przewiózł o 700 tys. podróżnych więcej niż w czerwcu br., czyli wykazał wzrost o 13,4 proc. Natomiast Ryanair gościł na swoich pokładach o 1,3 mln więcej klientów niż w czerwcu br., a więc wzrost wyniósł 7,5 proc. W sumie w lipcu 2023 r. obaj przewoźnicy obsłużyli 2 mln pasażerów, więcej niż w ostatnim miesiącu II kw. br., czyli osiągnęli wynik lepszy o o 8,9 proc. Historycznie najlepszym miesiącem dla obu linii jest sierpień, więc możemy się spodziewać, że w jego trakcie Wizz Air zbliży się do poziomu 6,5 mln podróżnych, a Ryanair przebije granicę 19 mln. Wykres 2 ilustruje miesięczne przewozy obu linii budżetowych w latach 2020-2023.

Wykres 2.

W lipcu br. po raz piąty z rzędu linia z Dublina zwiększyła dynamikę liczby obsłużonych pasażerów w stosunku do analogicznego okresu z 2019 r. Po raz pierwszy wskaźnik ten wyniósł 126 proc., czyli o 3 punkty proc. więcej niż w czerwcu i aż o 10 punktów proc. więcej niż w marcu. Lipcowy wynik Wizz Aira w tej kategorii wynosi 155 proc. i choć nie jest rekordem (ten padł w styczniu br.), to jednak przewoźnik znad Dunaju przełamał trend spadkowy i po raz drugi odnotował wzrost tego parametru. Różnica w dynamice miesięcznych wzrostów liczby klientów między dwoma niskokosztowymi rywalami wyniosła ok. 29 punktów proc. na korzyść Wizz Aira. Narastająco, po siedmiu miesiącach 2023 r. Ryanair rośnie znacznie wolniej od Wizz Aira. Ten ostatni zwiększył w ten sposób liczone przewozy o ponad 52 proc., a ten pierwszy o niespełna 20 proc. Wykres 3 przedstawia miesięczne wzrosty obu linii budżetowych w latach 2021-2023 w stosunku do 2019 r.

Wykres 3.

Seat Factor (SF), czyli wskaźniki wypełnienia foteli obu linii zbliżyły się do siebie. Odstęp wynosi obecnie tylko 1 punkt proc. na korzyść Irlandczyków, co jest sukcesem przede wszystkim Wizz Aira, który SF na poziomie 95 proc. odnotował ostatnio w październiku 2019 r. Lipcowy SF Ryanaira w wysokości 96 proc. też jest bardzo dobrym wynikiem, ale na razie jest to limit, którego linii z Zielonej Wyspy nie udaje się przekroczyć, choć przed pandemią osiągała już SF na poziomie 97 proc. Wizz Air poprawił zwój SF w stosunku do czerwca 2023 r. o 2,7 punktu proc. Wygląda na to, że w lipcu br. kierownictwu Wizz Aira udało się skuteczniej dostosować oferowanie do popytu na podróże lotnicze. Wykres 4 ilustruje wskaźnik SF obu przewoźników w ostatnich 67 miesiącach, a więc od stycznia 2018 r. do lipca 2023 r.

Wykres 4. W II kw. 2020 r. Ryanair nie podał informacji o osiągniętym parametrze SF.

Po siedmiu miesiącach 2023 r. Ryanair przewiózł 104,1 mln pasażerów, czyli aż o 16,7 mln więcej niż w analogicznym okresie 2019 r. Z kolei Wizz Air narastająco po lipcu 2023 r. obsłużył 33,5 mln podróżnych, czyli aż o 14,5 mln więcej niż w tym samym czasie w 2019 r. Różnica w liczbie obsłużonych pasażerów w 2023 r. pomiędzy liderem (Ryanair), a pretendentem (Wizz Air) wyniosła 60,6 mln. Wizz Air nadal przewozi 32,1 proc. liczby pasażerów Ryanaira. To proporcja tylko o 0,1 puntu proc. mniejsza niż po I półroczu br. Wykres 5 pokazuje przewozy obu przewoźników narastająco po pierwszych siedmiu miesiącach w latach 2019-2023.

Wykres 5.

Festiwalu rekordów ustanawianych przez linie budżetowych końca nie widać. Sierpień powinien stanowić szczyt przewozowy, a następne miesiące będą zapewne słabsze, co nie znaczy że gorsze niż w 2019 r. Czy te wzrosty będą kontynuowane w 2024 r.? Ostatnio ogłoszone wyniki finansowe Ryanaira za I kw. 2024 r. roku obrotowego (kalendarzowo II kw. 2023 r.) potwierdzają, że irlandzki przewoźnik ma zasoby i kompetencje do zrealizowania swoich wielkich ambicji, czyli przewożenia rocznie 300 mln pasażerów. Wizz Air natomiast posiadanie tych zdolności musi jeszcze udowodnić. Jutrzejsza publikacja wyników za ostatni kwartał powinna rzucić światło na potencjał firmy z Budapesztu. Niezależnie od różnic w sile finansowej obu przewoźników jedno jest pewne. W Polsce rok 2023 stoi pod znakiem dominacji linii budżetowych, a odwrócenie tego trendu przez tradycyjne linie sieciowe, w tym LOT, będzie niezmiernie trudne.

Fot.: Materiały prasowe