IAG: W I półroczu 2023 r. zysk netto wyniósł 921 mln euro
International Airlines Group opublikowała wyniki finansowe za I półrocze 2023 r.
Reklama
International Airlines Group (IAG), holding lotniczy, w skład którego wchodzą Aer Lingus, British Airways, Iberia, Level i Vueling zaprezentował rezultaty finansowe za pierwsze sześć miesięcy 2023 r. Grupa osiągnęła przychody w wysokości niespełna 13,6 mld euro, a więc o 42 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2022 r. Wynik operacyjny wyniósł 1,2 mld euro, a zysk netto 921 mln euro. Te pozytywne dane zostały osiągnięte głównie dzięki niższemu wzrostowi kosztów operacyjnych, które wyniosły 12,3 mld euro, a więc tylko o 26 proc. więcej niż w I półroczu 2022 r. IAG odnotował niższe jednostkowe koszty operacyjne (bez uwzględnienia wydatków na paliwo) o 7,3 proc.
W opisywanym okresie linie holdingu przewiozły 54,3 mln pasażerów, czyli o 36 proc. więcej niż w tym samym czasie w 2022 r. Praca przewozowa wyrażona w dostępnych fotelo-kilometrach (Available Seat Kilometer, ASK) zwiększyła się o 31 proc., a liczba płatnych pasażero-kilometrów (Revenue Passenger Kilometer, RPK) o ponad 41 proc. Dzięki tym parametrom IAG zwiększył wskaźnik wypełnienia foteli (Seat Factor, SF) o 6,3 punktu proc., czyli do 84,1 proc. Linie Grupy przewiozły też 294 tys. ton towarów, czyli o 6,5 proc. więcej niż w I półroczu 2022 r. W sumie samoloty IAG wykonały 342 tys. operacji.
IAG oczekuje, że oferowanie w ASK w całym roku 2023 wyniesie około 97 proc. poziomu sprzed pandemii COVID-19. Rezerwacje na IV kw. kształtują się na poziomie ok. 30 proc. załadowania, co według IAG jest typowe dla tej pory roku. Holding spodziewa się, że w tym roku wygeneruje wolne środki pieniężne a jego zadłużenie netto na koniec roku zmniejszy się w porównaniu ze stanem na dzień 31 grudnia 2022 r.
Przewoźnicy IAG mają dobrą pozycję na dużych, ale i na rozwijających się rynkach. Zarówno rynki północnego, jak i południowego Atlantyku odnotowują mocny popyt i Grupa oczekuje, że w tym obszarze geograficznym osiągnie oferowanie sprzed koronakryzysu jeszcze w tym roku. Według kierownictwa IAG bardzo duże zapotrzebowanie na podróże wypoczynkowe oraz w celach odwiedzenia znajomych i krewnych rekompensuje wolniejszy powrót segmentu biznesowego.
W pierwszej połowie roku IAG, a konkretnie British Airways, Iberia i Vueling odebrały 11 nowych samolotów. IAG spodziewa się, że w 2023 r. łącznie otrzyma 30 samolotów. Będzie to 11 szerokokadłubowych maszyn (sześć dla British Airways, cztery dla Iberii i jedna dla LEVEL) oraz 19 odrzutowców wąskokadłubowych. Obecnie IAG dysponuje flotą 565 samolotów z czego 133 (23 proc.) stanowią własność holdingu.
Szefowie IAG uważają, ze działają w trudnym środowisku operacyjnym. Zwracają uwagę na strajki francuskich kontrolerów ruchu lotniczego i problemy z globalnym łańcuchem dostaw, które ograniczają dostępność samolotów. Szczególnie zagrożone operacyjnie jest British Airways ze względu na wykonywanie wielu lotów z wymagających londyńskich lotnisk Heathrow i Gatwick. Aby poradzić sobie z tymi zagrożeniami IAG zatrudnił 4 tys. nowych pracowników, którzy mają wesprzeć przede wszystkim operacje naziemne. W sumie zatrudnienie w holdingu wzrosło o 15 proc. i wynosi prawie 68,5 tys. osób. Z innych informacji przekazanych przez zarząd IAG wynika, że Grupa w dalszym ciągu koncentruje się na uzyskaniu wymaganych pozwoleń na przejęcie Air Europa, co powinno nastąpić na przełomie lat 2024-2025.
- Nasze wysokie zyski od początku roku pomagają finansować inwestycje z myślą o naszych klientach i wzmacniać nasz bilans zmniejszając zadłużenie. Pod koniec tego roku chcemy wrócić do stanu sprzed pandemii. Rezultaty te są zasługą dobrych wyników wszystkich spółek w całej Grupie, co zostało osiągnięte dzięki ciężkiej pracy naszych zespołów od początku roku - powiedział Luis Gallego, prezes IAG.
- Popyt na podróże lotnicze pozostaje silny, szczególnie w segmencie rekreacyjnych. 80 proc. planowanych przychodów za III kw. br. ma już odzwierciedlenie w dokonanych rezerwacjach, a nasze linie lotnicze wprowadziły programy wsparcia operacji w pracowitym okresie letnim – dodał Gallego.
Fot.: Materiały prasowe