airBaltic nie będzie latać nad Białorusią
Łotweskie linie airBaltic nie będą latać nad Białorusią. Decyzja jest związana z wczorajszym porwaniem samolotu Ryanair lecącego z Aten do Wilna przez białoruskie służby.
Reklama
– Swoje zalecenie wyda też Łotewska Agencja Lotnictwa Cywilnego. Wiem, że Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego zwróciła się o informację do przewoźników i krajów-operatorów. W najbliższych dniach zapewne będą wydane rekomendacje – mówi Tālis Linkaits, minister transportu Łotwy.
Linkaits powiedział, że nie ma jeszcze oficjalnej decyzji dotyczącej wstrzymania lotów białoruskiej Belavii do Rygi, ale zalecił pasażerom śledzenie aktualnych informacji.
– To jest jasne, że ta sytuacja jest nie do zaakceptowania, gdy kraj może zdecydować, czy podoba mu się ten, czy inny pasażer samolotu. Działania naszych sąsiadów naruszają międzynarodowe konwencje. Następstwa na pewno będą, w tym ekonomiczne – zaznaczył.
Zarejestrowany w Polsce samolot Ryanaira o znakach SP-RSM został wczoraj zmuszony do lądowania na lotnisku w Mińsku. Maszyna wykonywała rutynowy rejs z Aten do litewskiego Wilna, podczas gdy nad terytorium Białorusi do załogi dotarł komunikat o możliwej bombie znajdującej się na pokładzie. Do momentu przyziemienia w stolicy tego kraju samolot Boeing 737-800 eskortowany był przez myśliwiec MiG-29. Po wylądowaniu i szczegółowym sprawdzeniu samolotu okazało się, że alarm był fałszywy. Na miejscu aresztowano jednego z pasażerów lotu, białoruskiego opozycjonistę i przeciwnika reżimu Aleksandra Łukaszenki, Romana Protasiewicza.