Rząd łotewski ratuje airBaltic
Komisja Europejska zatwierdziła pomoc publiczną dla airBaltic. Chodzi o kwotę 250 mln euro, czyli ponad 1 mld zł, którą rząd łotewski przeznaczył na dokapitalizowanie przewoźnika.
Reklama
Wielokrotnie pisaliśmy, że na rynku lotniczym, globalnym i
europejskim dzieje się wciąż bardzo niewiele. Prawdziwe szachy rozgrywane są pomiędzy rządami
poszczególnych krajów, a arbitrem w UE, jest Komisja Europejska. Pomocy dla airBaltic warto się
przyjrzeć nieco bliżej, gdyż przypadek ten, w wielu elementach pomoże przypominać ewentualną
pomoc dla LOT-u, zarówno obecnego, jak i przyszłego.
Komisarz Margrethe Vestager, odpowiedzialna za politykę konkurencyjną UE (Competition Policy), stwierdziła, że zgoda KE została wydana na podstawie wprowadzonych na okres pandemii Zasad Tymczasowych (State Aid Temporary Framework). Kierowała się przy tym znaczeniem airBalic dla gospodarki łotewskiej i systemu transportowego tego kraju. Kwota 250 mln euro powinna być wystarczająca, aby przewoźnik przetrwał obecny kryzys, a równocześnie pakiet pomocowy zawiera postanowienia, które zapewniają państwu łotewskiemu wystarczające korzyści finansowe (remuneration) za ponoszone ryzyko finansowe. Przewidziany jest też zakaz wypłaty dywidendy inwestorom prywatnym oraz warunki, które ograniczają ryzyko poważnych zakłóceń w sytuacji konkurencyjnej. Komisarz zapewniła, że KE współpracuje z rządami państw członkowskich, aby wspólnie znajdować rozwiązania skutecznie ograniczające negatywne ekonomiczne skutki pandemii.
A teraz nieco bardziej szczegółowo o łotewskim przypadku. airBaltic jest największa linią operującą z i do Łotwy/Rygi. Obecnie państwo tego kraju ma 80 proc. akcji, pozostałe inwestorzy prywatni. Po rekapitalizacji udział Łotwy wzrośnie aż do 96 proc. Przed pandemią linia zapewniała też znaczące sieci połączeń z dwóch pozostałych stolic państw nadbałtyckich, z Tallinna i Wilna.
W swoim postanowieniu KE dokładnie określiła dlaczego szczegółowe postanowienia pakietu pomocowego są zgodne z obowiązującymi obecnie zasadami:
Niewątpliwie pozytywną decyzję KE ułatwiła istotna poprawa wyników finansowych linii w roku 2019, na poziomie EBIT. W roku ubiegłym był to znaczący zysk – 26,6 mln euro, wzrost o 292 proc. Na poziomie wyniku netto nastąpiło pogorszenie – strata 7,7 mln euro zamiast zysku 5,4vmln. Było to spowodowane stratami związanymi z niekorzystnymi zmianami w kursach walut oraz z przyjęciem nowych standardów księgowych – IFRS 16. W nowej sytuacji prawnej obowiązującej w UE nie stanowił przeszkody fakt, że w okresie karencyjnym airBaltic korzystał już z pomocy publicznej – w samej końcówce roku 2011.
Warto porównać przewozy i przychody airBaltic i LOT-u. BT przewiózł w roku ubiegłym 5 mln pasażerów (+22 proc.), czyli o połowę mniej niż LOT. Różnica w przychodach była zdecydowanie większa. BT odnotował je na poziomie 503 mln euro (+23 proc.). Przychodów LOT z roku ubiegłego nie znamy, ale wyniosły, najprawdopodobniej, co najmniej o piętnaście procent więcej niż w roku 2018 (6,19 mld zł), czyli przekroczyły 7 mld zł. Oznacza to, że przychody LOT-u były o ok. 230 proc. większe niż BT. Podane porównania liczbowe, oraz fakt, że najprawdopodobniej, BT wszedł w kryzys pandemiczny w ogólnie lepszej kondycji finansowej niż LOT pokazuje, jaka może być skala koniecznej dla LO pomocy państwowej.
Jednak na koniec ważne bardzo zastrzeżenie. Wciąż jesteśmy na etapie zbierania bazowych informacji. Nie możemy posunąć się dalej, gdyż nie wiemy właściwie nic, jeżeli chodzi o plany naszego rządu. W jakiej formie i w jakiej kwocie chce wspomagać finansowo LOT. Nie wiemy nawet który. Możemy zażartować, że ma teraz do wyboru Polskie Linie Lotnicze LOT lub też LOT Polish Airlines. Jednak zegar tyka. I chyba od pierwszych kluczowych decyzji dzielą nas nawet nie tygodnie, ale dni. Wtedy będziemy mogli wreszcie zacząć analizować konkretną sytuację, a nie tylko zbierać bazowe informacje i snuć przypuszczenia.
Komisarz Margrethe Vestager, odpowiedzialna za politykę konkurencyjną UE (Competition Policy), stwierdziła, że zgoda KE została wydana na podstawie wprowadzonych na okres pandemii Zasad Tymczasowych (State Aid Temporary Framework). Kierowała się przy tym znaczeniem airBalic dla gospodarki łotewskiej i systemu transportowego tego kraju. Kwota 250 mln euro powinna być wystarczająca, aby przewoźnik przetrwał obecny kryzys, a równocześnie pakiet pomocowy zawiera postanowienia, które zapewniają państwu łotewskiemu wystarczające korzyści finansowe (remuneration) za ponoszone ryzyko finansowe. Przewidziany jest też zakaz wypłaty dywidendy inwestorom prywatnym oraz warunki, które ograniczają ryzyko poważnych zakłóceń w sytuacji konkurencyjnej. Komisarz zapewniła, że KE współpracuje z rządami państw członkowskich, aby wspólnie znajdować rozwiązania skutecznie ograniczające negatywne ekonomiczne skutki pandemii.
A teraz nieco bardziej szczegółowo o łotewskim przypadku. airBaltic jest największa linią operującą z i do Łotwy/Rygi. Obecnie państwo tego kraju ma 80 proc. akcji, pozostałe inwestorzy prywatni. Po rekapitalizacji udział Łotwy wzrośnie aż do 96 proc. Przed pandemią linia zapewniała też znaczące sieci połączeń z dwóch pozostałych stolic państw nadbałtyckich, z Tallinna i Wilna.
W swoim postanowieniu KE dokładnie określiła dlaczego szczegółowe postanowienia pakietu pomocowego są zgodne z obowiązującymi obecnie zasadami:
- Wielkość pomocy finansowej nie przekracza niezbędnego minimum i umożliwi linii przywrócenie sytuacji finansowej (capital position) sprzed pandemii,
- Państwo łotewskie otrzyma odpowiednie wynagrodzenie za swoją pomoc i uwzględnione są też zachęty finansowe dla airBaltic, aby w przyszłości odkupił od państwa tę część akcji, którą uzyskało w wyniku pomocy.
- Do czasu, aż państwo łotewskie wycofa się ze swojej obecnej inwestycji w airBaltic obowiązywać będzie zakaz wypłacania dywidendy oraz transakcji „share buybacks”. Do czasu wycofania przynajmniej 75 proc. transakcji rekapitalizacyjnej zarząd BT nie będzie mógł otrzymywać bonusów.
- Również do czasu osiągnięcia bariery siedemdziesięciopięcioprocentowej obowiązywać będzie zakaz dokonywania inwestycji w inne linie lotnicze przekraczających 10 proc. ich akcji.
- airBaltic zobowiązany będzie do publikowania informacji, w jaki sposób wykorzystuje otrzymaną pomoc, szczególnie w odniesieniu do zasad obowiązujących w UE.
Niewątpliwie pozytywną decyzję KE ułatwiła istotna poprawa wyników finansowych linii w roku 2019, na poziomie EBIT. W roku ubiegłym był to znaczący zysk – 26,6 mln euro, wzrost o 292 proc. Na poziomie wyniku netto nastąpiło pogorszenie – strata 7,7 mln euro zamiast zysku 5,4vmln. Było to spowodowane stratami związanymi z niekorzystnymi zmianami w kursach walut oraz z przyjęciem nowych standardów księgowych – IFRS 16. W nowej sytuacji prawnej obowiązującej w UE nie stanowił przeszkody fakt, że w okresie karencyjnym airBaltic korzystał już z pomocy publicznej – w samej końcówce roku 2011.
Warto porównać przewozy i przychody airBaltic i LOT-u. BT przewiózł w roku ubiegłym 5 mln pasażerów (+22 proc.), czyli o połowę mniej niż LOT. Różnica w przychodach była zdecydowanie większa. BT odnotował je na poziomie 503 mln euro (+23 proc.). Przychodów LOT z roku ubiegłego nie znamy, ale wyniosły, najprawdopodobniej, co najmniej o piętnaście procent więcej niż w roku 2018 (6,19 mld zł), czyli przekroczyły 7 mld zł. Oznacza to, że przychody LOT-u były o ok. 230 proc. większe niż BT. Podane porównania liczbowe, oraz fakt, że najprawdopodobniej, BT wszedł w kryzys pandemiczny w ogólnie lepszej kondycji finansowej niż LOT pokazuje, jaka może być skala koniecznej dla LO pomocy państwowej.
Jednak na koniec ważne bardzo zastrzeżenie. Wciąż jesteśmy na etapie zbierania bazowych informacji. Nie możemy posunąć się dalej, gdyż nie wiemy właściwie nic, jeżeli chodzi o plany naszego rządu. W jakiej formie i w jakiej kwocie chce wspomagać finansowo LOT. Nie wiemy nawet który. Możemy zażartować, że ma teraz do wyboru Polskie Linie Lotnicze LOT lub też LOT Polish Airlines. Jednak zegar tyka. I chyba od pierwszych kluczowych decyzji dzielą nas nawet nie tygodnie, ale dni. Wtedy będziemy mogli wreszcie zacząć analizować konkretną sytuację, a nie tylko zbierać bazowe informacje i snuć przypuszczenia.