Tanie linie naciskają na lotniska. Chcą zniżek, a nawet całkowitych zwolnień
Europejskie tanie linie naciskają na porty lotnicze, by te obniżyły opłaty lotniskowe w zamian za wznowienie lotów. Po zamrożeniu lotnictwa spowodowanego epidemią COVID-19 lowcosty intensyfikuje wyścig z tradycyjnymi przewoźnikami, by jak najbardziej obniżyć koszty i wygrać biznes po pandemii.
Reklama
Wizz Air, Ryanair i easyJet zażądały od lotnisk długoterminowych zniżek lub nawet zwolnień z opłat, grożąc, że tylko lotniska, które przedstawią najniższe oferty otrzymają większy ruch pasażerski po wznowieniu lotów - pisze Reuters.
Wizz Air w zaproszeniu do składania ofert przez lotnisk poinformował, że jest gotów mocno przemodelować swój biznes, wskazując na "znaczące zmiany w strategii, prowadzące do realokacji przepustowości pomiędzy lotniskami". Oferenci proszeni są o przedstawienie oferty umowy na trzy lata z opłatą "all-in", która zastąpi szereg dotychczasowych opłat składowych; za pasażera, za start, lądowanie, parkowanie maszyn. Rezultaty tych zmian widać od zeszłego tygodnia. Już teraz przewoźnik zapowiedział redukcje w polskich bazach i otwarcie nowych - w Mediolanie, Tiranie i na Cyprze.
Jozsef Varadi, szef Wizz Air w niedawno udzielonym wywiadzie, mówił, że węgierski przewoźnik będzie lotnisko po lotnisku poszukiwać najlepszych ofert. - Porty lotnicze są zdesperowane, by przyciągnąć linie - mówi Varadi.
Żądania Ryanaira idą krok dalej. Grupa Ryanair chce traktować priorytetowo te porty lotnicze, które zgodzą się na stuprocentowe zwolnienie z opłat do października br., a w kolejnym roku udzielą mu znaczących rabatów.
easyJet zaś zaprosił lotniska na 20-minutowe sesje na Skypie, aby dowiedzieć się jak te "będą wspierać easyJet w uruchomieniu operacji" i poprosił o przedstawienie najlepszej oferty, która będzie miała duży wpływ na to, w jaki sposób linia wykorzysta przepustowość danego oferenta.
"Oferty powinny powinny zawierać krótkoterminowe zachęty do ponownego uruchomienia lotów" - informuje brytyjska linia , a także rabaty zimowe, fundusze marketingowe dla mediów internetowych easyJet oraz dodatkowe "wsparcie samorządów i organizacji turystycznych".
Olivier Jankovec, stojący na czele ACI Europe, mówi, że tani przewoźnicy stawiają na desperacką gotowość lotnisk do rezygnacji z opłat od linii, by tylko sprowadzić do siebie pasażerów. A zarobić mogą nie na liniach a na pasażerach - na sprzedaży detalicznej, jedzeniu i piciu.
- Linie lotnicze grają w to w pełni, organizując konkursy piękności pomiędzy lotniskami - mówi Jankovec. - To pokazuje niewiarygodną dominację, jaką linie mogą dziś sprawować nad portami lotniczymi - dodaje.