Konflikt w PLL LOT narasta. Reakcja związków
Wczoraj (28.04) Polskie Linie Lotnicze poinformowały o odrzuceniu przez pracowników oferty postojowego, co wywołało falę krytyki, ze strony związków zawodowych. Według nich, warunek obniżki pensji na okres aż 2 lat jest nie do zaakceptowania.
Reklama
Wczoraj informowaliśmy, że piloci i stewardessy zatrudnieni w PLL LOT, dla których nie ma obecnie pracy, otrzymali ofertę postojowego w wysokości od ok. 3 do ok. 9 tys. zł miesięcznie, ale ją odrzucili.
27 kwietnia br. LOT podjął decyzję o zawieszeniu rokowań, pomimo, że tarcza na okres trzech miesięcy została zaakceptowana w piątek 24 kwietnia. Monika Żelazik, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego poinformowała, że linia uwarunkowała podpisanie tarczy obniżką wynagrodzenia zasadniczego dla personelu pokładowego o prawie 40 proc. na okres dwóch lat. Przez tę decyzję nie udało się podpisać porozumienia.
- Wszyscy jesteśmy zwarci, by tę spółkę uratować, ale nie w perspektywie trzech lat. Bo jeśli latania nie będzie przez rok, to tej spółki nie będzie za dwa lata. Niejasne są intencje zarządu - mówi Monika Żelazik, przewodnicząca ZZPPiL.
ZZPPiL wydało oświadczenie w odniesieniu do wczorajszego komunikatu prasowego w związku z negocjacjami obniżki wynagrodzeń pracowników.
Zarząd zaproponował obniżenie pensji pracowników nie na 12
miesięcy, ale najpierw na trzy lata, a gdy ta oferta została odrzucona, na
dwa lata. To zdaniem wszystkich związków jest nie do przyjęcia. Trudno ocenić jak
lotnictwo będzie wyglądało za tydzień lub dwa, a co dopiero w
perspektywie dwóch lat. Być może za rok spółka będzie działała normalnie,
a pracownicy pozostaną z obniżonym wynagrodzeniem zasadniczym o
prawie 40 proc. na kolejnych kilka lat, przekonują związkowcy.
Kluczowym postulatem ZZPPiL odrzuconym przez LOT jest
gwarancja zatrudnienia przez okres obowiązywania obniżonych
wynagrodzeń. Kwoty podane w komunikacie LOT-u to kwoty brutto. Najstarsze
stażem stewardesy, które są szefami na pokładzie dreamlinera, otrzymałyby
3666 brutto – to ok. 2650 zł netto. Osoby latające ponad 20 lat
otrzymałyby 3000 brutto, czyli 2200 netto, a te poniżej 15 lat stażu
mogłyby liczyć na 2600 brutto czyli niecałe 1900 zł netto.
Pomoc dla LOT-u w ramach tarczy wyliczono nawet na 15 mln zł. Z uwagi
na czasochłonną procedurę powinno się jak najszybciej wystąpić o wsparcie,
kwestią obniżenia wynagrodzeń zająć się w drugiej kolejności, informują związkowcy. ZZPPiL
zaproponowało krótszy okres, na który należałoby zawiesić
porozumienie z marca 2019 r., rok po tarczy, a więc na 15 miesięcy. Według nich to
dobry czas, aby skontrolować kondycję spółki i przystąpić do ponownych
rozmów
Według ZZPPiL obniżenie wynagrodzeń w tak trudnym okresie dla firmy, powinno dotyczyć
nie tylko personelu pokładowego, pilotów i szeregowych "pracowników na
ziemi". W geście solidarności obniżenie wynagrodzeń powinno dotknąć
również zarząd, kadrę menedżerską, dyrektorów i kierowników.
– Trudno zaakceptować warunki drastycznego obniżenia pensji na rok, a co dopiero
dwa lata. Kwoty, o których pisze w swoich komunikatach PLL LOT to kwoty brutto.
Wszystkie związki, także te personelu naziemnego, zgodziły się na rozwiązania z
tarczy antykryzysowej oraz obniżki pensji na rok po zakończeniu okresu wsparcia
rządowego - dodaje Żelazik.