Burmistrz Barcelony chce likwidacji lotów do Madrytu
Władze Barcelony chcą zlikwidować część lotów krajowych oferowanych ze stolicy Katalonii. Dotyczy to także "Puente Aereo", czyli najbardziej ruchliwej trasy w Hiszpanii między Madrytem a Barceloną.
Reklama
Burmistrz miasta, Ada Colau zamierza podjąć wszelkie dostępne środki w celu znaczącego ograniczenie lokalnych lotów z lotniska El Prat w Barcelonie. Będąca pierwszą kobietą pełniącą ten urząd 45-letnia polityk uważa, że samoloty powinny zniknąć zwłaszcza z tras, na których bez problemów można poruszać się po kraju szybkimi połączeniami kolejowymi. Zapowiedź Colau wpisuje się w postulaty modnego ostatnio w Europie ruchu propagującego flysgskam, czyli wstydu przed lataniem z pobudek ekologicznych.
Ada Colau chce zwrócić się w pierwszej kolejności z apelem do barcelońskiego lotniska o likwidację takich "nie-ekologicznych" tras lotniczych. Dotyczy to zwłaszcza słynnego "Puente Aereo", czyli dosłownie mostu powietrznego łączącego Barcelonę z Madrytem. Na najbardziej ruchliwej hiszpańskiej trasie krajowej odbywa się codziennie 30 lotów realizowanych przez Iberię, Air Europa i Vuelinga. Colau uważa, że takie natężenie ruchu jest ze szkodą dla środowiska. Burmistrz podkreśliła przy tym, że samoloty emitują 20 razy więcej dwutlenku węgla do atmosfery od kolei.
Sieć AVE (Alta Velocidad Española) jest bardzo dobrze rozwinięta w Hiszpanii. Tylko między stolicą Katalonii i Madrytem szybkie pociągi kursują mniej więcej co godzinę i pokonują tę trasę w 2,5 h z prędkością sięgającą 333 km/h. Barcelona posiada także dogodne połączenia dzięki AVE m.in. z Granadą, Saragossą, Sewillą i Walencją.
Plany Ady Colau spotkały się z mieszanymi reakcjami. Zwolennicy pomysłu stopniowego ograniczania lotów na krótszych dystansach eksponują korzyści płynące z takich działań dla środowiska. Z kolei krytycy zwracają uwagę, że sama likwidacja połączeń lotniczych nie rozwiąże problemów europejskiej ekologii, a może przyczynić się do osłabienia koniunktury gospodarczej w wielu miejscach i kondycji samych przewoźników. W Hiszpanii problemem są także dużo wyższe ceny biletów kolejowych w porównaniu do średniego poziomu taryf lotniczych dostępnych na lotach krajowych. Krytycy barcelońskiej burmistrzyni zwracają ponadto uwagę, że nie ma ona żadnych instrumentów prawnych, aby zmusić lotniska i linie lotnicze do realizacji jej idei.