Słowenia jednak bez narodowej linii
Rząd Słowenii rezygnuje z planów utworzenia przewoźnika będącego częściową lub całkowitą własnością państwa. Według wcześniejszych doniesień powstanie nowej państwowej linii było niemal pewne.
Reklama
- Założenie nowej linii lotniczej będącej w całości lub częściowo własnością państwa po tym, jak słoweńska linia Adria Airways zbankrutowała, nie jest prawdopodobne, ponieważ wiązałoby się to z dużym ryzykiem - powiedział premier Słowenii Marjan Šarec, cytowany przez "Total Slovenia News".
Założenie nowego przewoźnika lotniczego na Słowenii byłoby jednym ze sposobów utrzymania odpowiedniej siatki połączeń z Lublany po upadku Adrii. Nowa linia lotnicza, która miała zostać utworzona w Słowenii i wypełnić lukę po bankructwie Adrii, miała być współtworzona przez zagranicznego przewoźnika regionalnego. Wcześniej, słoweński minister gospodarki, Zdravko Počivalšek, w wywiadzie dla tygodnika "Mladina" wyjawił, że rozmowy z potencjalnym partnerem - regionalną linią - były na bardzo zaawansowanym etapie. Władze w Lublanie miały jednak pewność, że taka inwestycja jest możliwa i że kraj może pomóc nowej linii zgodnie z odpowiednimi przepisami UE - inwestując w promocję. Dalsze decyzje miały zostać podjęte w stosunkowo w krótkim czasie.

Jeszcze wcześniej słoweński rząd prowadził rozmowy z Lufthansą, która ponoć była zainteresowana utworzeniem nowego przewoźnika w Lublanie. Niemiecki przewoźnik wycofał się z takich rozmów, ale zobowiązał się jednocześnie do zapewnienia połączeń z hubami grupy Lufthansy i wsparcia działań przedsiębiorstwa lotniczego w Słowenii, jeśli takie powstanie. Na to się jednak nie zanosi.

- Ryzyko jest bardzo wysokie. Myślę, że nie jest bardzo prawdopodobne, że założymy nasze linie lotnicze w tym momencie - dodał Šarec.
Premier Słowenii jest sceptycznie nastawiony do tego projektu i już wcześniej ostrzegał, że jeśli przewoźnik powstałby, to byłby skazany na deficyt. Według słoweńskich mediów, jedynym głosem popierającym ten pomysł jest w słoweńskim rządzie, minister gospodarki Zdravko Počivalšek. Ma on nie mieć jednak wystarczającego poparcia reszty, aby przeforsować swoje zdanie.
Nowa linia w Słowenii miałaby trudności w konkurowaniu z silnymi liniami lotniczymi latającymi do Lublany, a najważniejsze połączenia po Adrii zostały już zagospodarowane. Z drugiej strony w stołecznym porcie występuje luka podażowa pokaźnych rozmiarów, której nie wypełnią przewoźnicy sieciowi nie posiadający bazy w Lublanie. Władzom lotniska z kolei zależy na zwiększeniu ruchu lotniczego i w związku z tym niewykluczone, że słoweński port stałby się bardziej przyjazny dla przewoźników budżetowych, którzy obecnie raczej omijają ten kraj.
fot. mat. prasowe