Słoweński rząd dopłaci do połączeń do hubów Lufthansy

Obecnie niemiecka Lufthansa obsługuje dwa razy dziennie trasy ze stolicy Słowenii do Frankfurtu i Monachium, natomiast loty Swissa do Zurychu odbywają się codziennie, podczas gdy Brussels Airlines lata do Brukseli sześć razy w tygodniu.

Słoweńska państwowa spółka, Bank Assets Management Company (BAMC) twierdzi, że pojawiły się skargi dotyczące rozkładu lotów wyżej wymienionych połączeń. Odnotowała ona, że trwają rozmowy z trzema europejskimi przewoźnikami regionalnymi, którzy mają rozpocząć loty do czterech hubów Grupy Lufthansy w zamian za dotacje rządowe - donosi serwis "Ex Yu Aviation". Regionalne linie miałyby wzmocnić skomunikowanie Lublany z węzłami przesiadkowymi niemieckiej grupy.

Rząd uważa, że dotowanie linii na tych czterech trasach dałoby taki sam rezultat jak uruchomienie nowego przewoźnika państwowego. Poprawiłoby to łączność Słowenii z europejskimi portami lotniczymi, ale w przeciwieństwie do własnego przewoźnika, kontrola kosztów leżałaby po stronie wyłonionej w przetargu linii. Według BAMC dotacje byłyby udzielane tylko przez ograniczony czas. Ich koszt byłby znacznie niższy niż ten potrzebny na pozyskanie kapitału do utworzenia nowej słoweńskiej linii.

Kwestie wprowadzenia subsydiów zostaną rozwiązane na początku przyszłego roku. Jak wcześniej informowaliśmy, rząd słoweński zamierzał wprowadzić przepisy prawne, które umożliwiłoby mu dotowanie wybranych tras obsługiwanych obecnie przez Adria Airways, w przypadku bankructwa narodowego przewoźnika. Jednak proponowane zmiany legislacyjne nie zostały zaakceptowane przez komisję parlamentarną.

- Proponowana nowa ustawa o lotnictwie pozwoliłaby na pewne formy dotacji na niektórych trasach. Ale byłoby to cztery lub pięć kierunków, nie wszystkie trasy Adrii. To wszystko, co rząd może zrobić w tej chwili - mówiła wcześniej Alenka Bratušek, słoweńska wicepremier i minister infrastruktury.

Rząd Słowenii ostatnio zrezygnował z planów utworzenia przewoźnika będącego częściową lub całkowitą własnością państwa. Według wcześniejszych doniesień powstanie nowej państwowej linii było niemal pewne.

Założenie nowego przewoźnika lotniczego na Słowenii byłoby jednym ze sposobów utrzymania odpowiedniej siatki połączeń z Lublany po upadku Adrii. Nowa linia lotnicza, która miała zostać utworzona w Słowenii i wypełnić lukę po bankructwie Adrii, miała być współtworzona przez zagranicznego przewoźnika regionalnego. Wcześniej, słoweński minister gospodarki, Zdravko Počivalšek, w wywiadzie dla tygodnika "Mladina" wyjawił, że rozmowy z potencjalnym partnerem - regionalną linią - były na bardzo zaawansowanym etapie. Władze w Lublanie miały jednak pewność, że taka inwestycja jest możliwa i że kraj może pomóc nowej linii zgodnie z odpowiednimi przepisami UE - inwestując w promocję. Dalsze decyzje miały zostać podjęte w stosunkowo w krótkim czasie.

Jeszcze wcześniej słoweński rząd prowadził rozmowy z Lufthansą, która ponoć była zainteresowana utworzeniem nowego przewoźnika w Lublanie. Niemiecki przewoźnik wycofał się z takich rozmów, ale zobowiązał się jednocześnie do zapewnienia połączeń z hubami grupy Lufthansy i wsparcia działań przedsiębiorstwa lotniczego w Słowenii, jeśli takie powstanie. W sezonie letnim 2020 r. niemiecka grupa ma zaproponować nowy rozkład lotów z dogodniejszymi godzinami połączeń, uwzględniając skargi pasażerów.

fot. mat. prasowe