Ryanair ograniczy działalność w Dublinie, a samoloty mają trafić do Polski
Irlandzki przewoźnik Ryanair ogłosił, że w nadchodzącym sezonie zimowym zamierza ograniczyć liczbę samolotów bazowanych w Dublinie. Więcej samolotów ma trafić do Polski.
Reklama
W samym środku strajku prowadzonego przez personel pokładowy w Belgii, Hiszpanii i Portugalii przedstawiciele Ryanaira oświadczyli, że planują redukcję floty stacjonującej w Dublinie o 20 proc. Jak twierdzą irlandzkie media, taka decyzja może spowodować konieczność zwolnienia 300 członków personelu lotniczego przewoźnika.
Ryanair przyznaje, że decyzja o zmniejszeniu liczby samolotów stacjonujących na stołecznym lotnisku w Irlandii z 30 do 24 jest konsekwencją niedawnych strajków pilotów. W ostatnich tygodniach 100 z nich, zrzeszonych w związku FORSA/IALPA, podjęło akcję protestacyjną, która w sumie trwała 3 dni. Drugim powodem planów przewoźnika jest szybki rozwój niedawno powstałej w Polsce linii czarterowej Ryanair Sun. Prawdopodobnie 100 pilotów oraz 200 stewardes i stewardów będzie musiało poszukać innego pracodawcy albo przenieść się do naszego kraju.
Peter Bellew, wiceprezes Ryanaira ds. operacyjnych stwierdził, że żałuje ograniczania bazy w Dublinie, ale zarząd firmy zdecydował, że musi przeznaczać swoje samoloty przede wszystkim na rynki charakteryzujące się silnym wzrostem, takim jak Polska.
Związek zawodowy FORSA/IALPA, który reprezentuje irlandzkich pilotów zbiera się dziś (25.07), aby rozważyć przeprowadzenie kolejnych strajków. Związkowcy uważają, że nie można wykluczyć kolejnych protestów, bowiem przedstawiciele linii lotniczej nie podjęli z nimi nawet rozmów, choć Ryanair twierdzi, że jest otwarty na negocjacje.
Spór Ryanaira z pilotami toczy się głównie o zasady zatrudniania, a zwłaszcza stosowania reguł starszeństwa przy planowaniu urlopów i przenosin do innych baz. Z kolei personel pokładowy domaga się zrównania warunków zatrudnienia pracowników na kontraktach B2B z pracownikami etatowymi. Z powodu trwających strajków Irlandczycy zostali zmuszeni do odwołania 600 rejsów w całej Europie.
Na razie zamiast końca konfliktu można oczekiwać kolejnego starcia. Ryanair opublikował szczegóły dotyczące zarobków pilotów i personelu pokładowego za miesiąc czerwiec br. Ma to przekonać wszystkich, że załogi przewoźnika otrzymują znacznie więcej niż godziwe wynagrodzenie. Ponadto przewoźnik ze Swords twierdzi, że załogi lotnicze otrzymują urlopy, zarówno płatne, jak i bezpłatne, kiedy tylko zechcą.
Spór z pracownikami już zaczął odbijać się na wynikach Ryanaira. W ostatnich dniach, po ujawnieniu sprawozdań finansowych za drugi kwartał br., akcje Ryanaira spadły o 5 proc. Taka reakcja giełdy była spowodowana 20 procentowym spadkiem zysku przewoźnika. Prezes O’Leary wyjaśniał, że gorsze wyniki są konsekwencją podwyżki cen paliwa lotniczego, ale również wyższych płac załogi.