Linie Emirates podczas Dubai Air Show zaprezentowały nowy wystrój klasy pierwszej. Obejmuje on wirtualne okna, wideo-rozmowy z załogą, drzwi do kabiny od podłogi po sufit czy indywidualne sterowanie temperaturą i barwami w kabinie.
Apartamenty pierwszej klasy są zabudowane od podłogi aż po sufit, podobnie jak konkurencyjny produkt Residence w linii Etihad. Gwarantuje to pasażerom pełne poczucie prywatności. W środku znajdziemy wnętrze inspirowane mercedesem klasy S, w tym fotele z obiciem z miękkiej skóry, nowoczesny panel kontrolny oraz nastrojowe oświetlenie. Nowe fotele będą rozkładać się do czterech pozycji w tym do tzw. pozycji zero-gravity.
Pozycja zero-gravity to wynik badań naukowców NASA, którzy poszukiwali najbardziej optymalnego ułożenia ciała dla astronautów. W czasie startów i lądowania ich ciała są narażone na duże przeciążenia. Odpowiednia pozycja najlepiej zmniejsza niepożądany nacisk na całe ciało, a zwłaszcza na kręgosłup. Przewoźnik zamontował też stoliki koktajlowe, bezprzewodowe kontrolery i materiałowe zasłony okiennych. Ponadto w ramach współpracy z Mercedesem pasażerowie pierwszej klasy będą wożeni w Dubaju mercedesami klasy S.
Nowa kolorystyka kabiny jest zdecydowanie bardziej stonowana niż wcześniejsze, mniej też epatuje złoceniami i przepychem. Design pierwszej klasy nawiązuje do wcześniej zaprezentowanego wystroju podniebnego baru w airbusach A380. W wielu miejscach na pokładzie widoczny jest motyw narodowego drzewa Zjednoczonych Emiratów Arabskich - jadłoszyna popielatego.
W każdym apartamencie znajdziemy również 32-calowe telewizory z dostępem do 2,5 tys. kanałów IFE oraz słuchawki Bowers & Wilkins z funkcją aktywnego tłumienia hałasu. Pasażerowie dostaną do dyspozycji luksusowe kosmetyki Byredo do pielęgnacji skóry, nawilżające pidżamy od Hydra Active oraz amenity kit z kosmetykami Bulgari. Nowością są również firmowe lornetki, dzięki którym będą mogli obserwować widoki za oknem.
Jedną z największych innowacji w nowym produkcie są wirtualne okna. Dzięki tej technologii nawet pasażerowie siedzący w środkowym rzędzie będą mogli wyjrzeć przez okno. Będą one w czasie rzeczywistym transmitować obraz z kamer na zewnątrz samolotu. Do tej pory jeszcze żaden komercyjny przewoźnik na świecie nie oferował takiego rozwiązania.
Drugą innowacją technologiczną jest możliwość prowadzenia rozmów wideo z personelem pokładowym. Podróżni, którzy nie będą chcieli mówić do kamery, będą mogli zdalnie komunikować się z załogą za pośrednictwem audio. Ułatwieniem dla personelu są okienka serwisowe w drzwiach, dzięki którym posiłki będą podawane bez pełnego otwierania drzwi do kabiny.
Pasażerowie będą mieli możliwość indywidualnego wyboru barwy oświetlenia kabiny (z dostępnej palety) oraz kontroli temperatury wewnątrz apartamentu. Podobnego rozwiązania również nie znajdziemy u żadnej innej linii lotniczej.
Przewoźnik nie przewidział jednak żadnych możliwości łączenia kabin, co może być niedogodnością dla osób podróżujących w parach.
Nowy produkt w pierwszej klasie będzie dostępny w niewielu samolotach. Przez najbliższe dwa lata zaledwie dziewięć boeingów 777 będzie wyposażonych w nową kabinę. W nową kabinę będą wyposażone także zamówione boeingi 777X, których dostawy rozpoczną się dopiero w 2020 r. Nie ma planów dotyczących montowania nowej kabiny w airbusach A380.
Przewoźnik nie zdecydował się na zmianę konfiguracji foteli w tej klasie. Projekt przewiduje utrzymanie skrajnie niekomfortowej konfiguracji foteli 2-3-2. Wiele linii w tej klasie oferuje siedzenia w konfiguracji 1-2-1, w której każdy pasażer ma bezpośredni dostęp do przejścia.
W klasie ekonomicznej zmiany obejmują wprowadzenie nowej tapicerki i kolorystyki kabiny. Zachowano dość układ siedzeń 3-4-3. Mimo wcześniejszych spekulacji przewoźnik nie zdecydował się na wprowadzenie klasy ekonomicznej premium.
Z pozostałych zmian w klasie ekonomicznej zamontowano nieco większe ekrany z najnowszą generacją systemu IFE.
Skoro mowa o zmianach w kabinach i siedzeniach to uważam że LOT dla zwiększenia atrakcyjności swojej oferty na dalekich trasach w 787 powinien klasę ekonomiczną podzielić na dwie. W tylnej kabinie powinna być taka wersja jaka jest tzn. 3x3x3 i ta oferowałaby jak najniższe ceny gdzie wszelkie dodatki jak posiłki i bagaż są za dodatkową opłatą i konkurowałaby z liniami nisko kosztowymi. Natomiast środkowa kabina powinna być zmieniona w układ 2x4x2 i z 5 cm. więcej na nogi z posiłkami i bagażem wliczonym w cenę biletu. Kalkulując różnicę w powierzchni zajmowanej przez pasażera w tych dwóch klasach wychodzi że różnica w cenie nie powinna być większa niż około 20-25%. Klasa ekonomiczna premium też powinna być odrobinę ulepszona i kilka cali dodane między rzędami co umożliwiłoby na zwiększenie odchylenia oparcia. Być może są to mało istotne detale ale każdy w ten sposób mógłby znaleźć dla siebie odpowiedni komfort za przyzwoitą cenę tym bardziej że główny klient LOTu pochodzi z Europy Wschodniej i jak na razie nie dysponuje takim budżetem jak klienci z Europy Zachodniej. Chyba że fantazja cenowa w LOT wzięłaby górę.
Szanowny Użytkowniku, Pasazer.com korzysta z plików cookie i podobnych technologii zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Szczegółową informację o przetwarzaniu Twoich danych znajdzie w naszej polityce prywatności.
Piotr Golianek
gość
pcharasz
marcowy