Okęcie: Czy będzie ciszej?
Trwają testy
Na warszawskim lotnisku trwają już testy nowego systemu. Dla ludzi, mieszkających w sąsiedztwie lotniska, to dobre wieści, gdyż zmniejszyć ma się hałas. Wielu z nich już zauważa zmiany, innym "wszystko jedno", gdyż są przyzwyczajeni. Jeszcze inni lubią spoglądać na podchodzące do lądowania samoloty a związany z tym hałas jest nieuciążliwym efektem ubocznym. Jednak tych ostatnich osób jest najmniej.
Witold Piechota, kierownik działu ochrony środowiska na warszawskim lotnisku twierdzi, iż urządzenia mierzące nagłośnienie wskazują, że efekt "zielonego podejścia" jest już widoczny. A właściwie słyszalny.
Korzyści z "zielonego podejścia" widzą także piloci - lądowanie według nowych zasad jest tańsze i bardziej ekologiczne.
– Korzyści z wprowadzenia nowej procedury tzw. "zielonego podejścia" są oczywiste. Lot samolotu stanie się ekologicznie czystszy i jednocześnie tańszy i szybszy. Procedura ta wymaga jednak m.in. harmonizacji frazeologii, którą posługują się kontrolerzy i piloci – informował przed miesiącem Krzysztof Banaszek, prezes PAŻP.
Jak to działa?
Skrót CDA ma być receptą na głośne samoloty. – CDA to skrót od angielskiego Continous Descent Approach, czyli tzw. zielonego podejścia – tłumaczy Piechota. – Realizacja procedur CDA wpływa na obniżenie hałasu lotniczego wokół lotniska – dodaje.
Dotychczasowe lądowanie odbywało się "schodkowo". Wówczas maszyna pokonuje dłuższe odcinki na stałej wysokości, a to z kolei wymaga zwiększonej pracy silników dla utrzymania odpowiednio dużej prędkości. Według systemu CDA, samolot zniża się nieprzerwanie, a dzięki temu także ciszej i taniej.
System "na pełnych obrotach" działać ma w ciągu kilku miesięcy.