Vinci Airports: Statystyki pierwszego półrocza
Mirosław Pachowicz
Lotniska należące do grupy Vinci Airports mają za sobą bardzo dobre pierwsze półrocze. Największy wzrost odnotowano w Kambodży (+23,2 proc., 4,2 mln) i Portugalii (+19,9 proc., 23,5 mln).
Reklama
Dobre wyniki odnotowano także w Chile (Nuevo Pudehuel), gdzie ruch wzrósł o 9,9 proc. (102, mln). W portach francuskich odprawiono o 8,7 proc. (8,7 mln), w japońskich (Kansai Airports) o 7,6 proc. podróżnych więcej (20,8 mln) i w Dominikanie o 7,0 proc. (2,7 mln).
Warto podkreślić, że za wzrosty w Portugalii odpowiedzialny jest przede wszystkim rozwój głównego narodowego przewoźnika tego kraju - TAP Portugal i linii niskokosztowych, które otworzyły szereg tras point-to-point do portów regionalnych. Z kolei w Kambodży ruch napędzają głównie chińscy turyści. Szczególnie widoczne było to w drugim kwartale br., kiedy lotnisko w Sihanoukville zanotowało aż 269,4 proc. zwyżki. Porty w Phom Penh i Siem Reap odnotowały wzrosty o odpowiednio 23,7 proc. i 33,6 proc.
W drugim kwartale szybko rosły także lotniska francuskie należące do Vinci Airports. W Nantes liczba pasażerów była wyższa o 13,8 proc. w stosunku do tego samego okresu 2016 r. To głównie efekt nowych połączeń takich przewoźników jak: Volotea, Air France, Transavia, Lufthansa i British Airways. Z kolei w Rennes odprawiono o 11,6 proc. pasażerów więcej. Jednocyfrowy wzrost odnotowano tylko w Lyonie (+5,9 proc.), chociaż tam także pojawiło się dwóch przewoźników (Wizz Air i Air Canada).
W Japonii ruch napędzały głównie niskokosztowe linie z Korei Południowej.
gość
pcharasz
marcowy