Kup bilet! Dokup coś z naszych reklam!
Ryanair wprowadził nowy wygląd strony 17 lutego, o czym informowaliśmy na naszych łamach zastanawiając się nad celowością tej przemiany. Teraz już wiemy! Nie chodzi o zamieszczanie ważnych informacji dla pasażerów, tylko o zarabianie kasy. Co w przypadku tej linii akurat nie dziwi. Niemniej dziwić może fakt, że kupując bilet irlandzkiego przewoźnika będziemy bombardowani reklamami zabawek dla dzieci, samochodów, podpasek lub konserw mięsnych.
– Aż 99% naszych wszystkich rezerwacji dokonywanych jest przez naszą stronę internetową. To wielka chrapka dla reklamodawców. W ostatnich latach dostaliśmy wiele propozycji reklamowych od firm nie związanych z podróżami. Przyjęcie tego rodzaju reklam na nasza stronę zapewni nam dodatkowe dochody. Pozwoli nam to, naturalnie, obniżyć nasze koszty i zapewnić jeszcze niższe ceny biletów – tłumaczy Michael Cawley z Ryanair. – Nasza współpraca z AD2ONE rozpocznie się od Wielkiej Brytanii i Irlandii. Ale wkrótce rozszerzymy ją na cały europejski rynek, dokąd latamy. Dochody uzyskane z reklam na naszej stronie internetowej zabezpieczą koszty działalności naszej witryny i zapewnią oferowanie naszym pasażerom najniższych cen biletów lotniczych w Europie – dodaje wiceprezes irlandzkiej linii.
Entuzjazm udzielił się także AD2ONE. – Jesteśmy zachwyceni współpracą z Ryanair nad uruchomieniem i rozwojem ich propozycji reklamowej na największej w Europie stronie podróżniczej. Zapewnimy w ten sposób dotarcie wielu produktom do potencjalnego klienta już na pierwszym etapie kupowania biletu – nie kryje zachwytu Jo Pike, dyrektor AD2ONE ds. klientów.
Zatem już niedługo kupując bilet na przelot irlandzkiej linii będziemy mogli dokupić sobie niezbędne (lub zbędne) dodatki do naszej podróży.
Marcin Jędrzejczak