Droższa ropa, droższe przeloty

2 czerwca 2006 17:41
3 komentarze
Reklama
U progu sezonu urlopowego przewoźnicy podnieśli opłaty paliwowe

Od kilku do kilkudziesięciu euro więcej niż miesiąc temu zapłacimy za bilety lotnicze. Powód? Wraz ze wzrostem cen benzyny linie lotnicze podniosły opłaty paliwowe


Na początek dobra wiadomość - nie wszyscy przewoźnicy podnieśli ceny. Należy do nich między innymi europejski potentat w tanich przelotach Ryanair. Prezes tej firmy zapowiedział nawet, atakując LOT, że przejdzie na golasa Marszałkowską, jeśli LOT zrezygnuje z opłat paliwowych.

Naturalnie najbardziej wzrosły, nawet o 50 procent, opłaty na dalekich rejsach. Rekordzistami są w tej dziedzinie wielkie linie tradycyjne. Lufthansa ostatni raz podniosła dopłaty 5 maja. Dolicza teraz 20 euro (poprzednio 17 euro) do biletów na trasach europejskich i 70 euro (poprzednio 45 euro) na międzykontynentalnych. Zapowiada, że będzie pobierać opłatę paliwową tak długo, jak długo ceny benzyny nie spadną.

LOT kolejny raz podwyższył dopłaty 25 kwietnia - na rejsach atlantyckich z 10 dol. do 50 dol., a na rejsach europejskich z 15 dol. do 19 - 24 dol. (z pewnymi wyjątkami, o których w tabeli) oraz na rejsach krajowych z 5 dol. do 10 - 12 dol.

W SAS na odcinku międzykontynentalnym opłata zwiększyła się 1 maja z 88 euro do 108 euro, a w British Airways o 8 euro (opłata za odcinki europejskie nie uległa zmianie). - Wysokość opłat paliwowych jest uzasadniona rachunkiem ekonomicznym - wyjaśnia Emilia Osewska-Mądry, dyrektor BA na Polskę.

Tani też doliczają

Opłaty paliwowe stosują też tani przewoźnicy, choć nie wszyscy. SkyEurope Airlines wprowadziły opłatę jeszcze w sierpniu 2004 roku. Wynosiła wtedy 3 euro, w 2005 roku wzrosła do 5 euro, teraz jest to 9 euro. - Na razie nie planujemy kolejnych podwyżek, jednak będziemy uważnie obserwować rynek i ceny paliw - mówi rzecznik SkyEurope Eryk Kłopotowski. W Wizz Air opłata paliwowa wzrosła z 8 w 2005 roku do 11 euro, niezależnie od trasy.

Obecni na polskim rynku Norwegian i easyJet na razie nie pobierają opłat paliwowych. Podobnie postępował do tej pory rodzimy przewoźnik niskokosztowy Centralwings. To się jednak ma zmienić. - Opłatę paliwową zamierzamy wprowadzić na początku czerwca - mówi rzecznik Centralwings Izabela Bogus. - Będzie to 19,50 zł, a w odniesieniu do biletów kupowanych za granicą 5 euro lub 4 funty.

Czarterowe linie Fischer Air Polska, które wożą polskich turystów w rejon Morza Śródziemnego, a także na Dominikanę, wprowadziły 8 maja dopłatę paliwową w wysokości 65 zł od osoby. Obejmuje ona rezerwacje dokonane po 8 maja; osoby, które zarezerwowały przelot wcześniej, nie muszą dopłacać.

Z dopłatami paliwowymi zetknąć się mogą także klienci biur podróży, kupujący wycieczki z przelotem. Wcale nie jest regułą, że podana w reklamach cena obejmuje wszystkie opłaty.

Uczciwiej podawać jedną cenę

Warto wiedzieć, że informacja o dopłatach paliwowych dotyczy jednego odcinka podróży. - Pobieramy 20 euro za odcinek na trasie europejskiej. Zatem na przykład na trasie Warszawa - Zurych - Warszawa opłata będzie wynosić 40 euro - wyjaśnia Ludwik Ryng z warszawskiego biura Swiss.

Informację, w jakiej wysokości pobierana jest opłata paliwowa, pasażer może uzyskać już podczas dokonywania rezerwacji biletu lotniczego - zarówno przez telefon, jak i przez Internet. Linie mają obowiązek podać te dane - dopłata paliwowa wyszczególniana jest na bilecie jako YQ.

Dlaczego opłata stanowi składnik opłat dodatkowych, a nie po prostu część ceny biletu? - Powód jest prosty: przy zmianie dopłat nie trzeba od nowa wprowadzać wszystkich taryf (cen biletów - m.j.) do systemów rezerwacyjnych, lecz wystarczy zmienić jedną opłatę dodatkową - tłumaczy Ryng.

- Lepiej jest przedstawić klientom jasny obraz kosztów związanych z przelotem, poprzez wyszczególnienie taryfy lotniczej oraz wszystkich podatków i opłat dodatkowych, w tym paliwowej. Niewłączanie opłaty paliwowej do ceny biletu pozwoli obniżyć ją, gdy spadną ceny ropy - dodaje Osewska-Mądry.

Jednak Paweł Cybulak, redaktor naczelny portalu dla pasażerów samolotów Pasazer.com, nie zgadza się z tą filozofią. - Cena przelotu powinna być podawana w ostatecznej wysokości i zawierać wszystkie składniki podróży. Klient kupujący bilet i tak musi za wszystko zapłacić, podanie więc jednej ceny byłoby przejrzyste i uczciwe - ripostuje.

Marcin Jędrzejczak
artykuł ukazał się 2 czerwca br. w dodatku "Moje Podróże" Rzeczpospolitej

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
humbak 2006-06-04 02:09   
humbak - Profil humbak
Finnair zdaje sie tez podaje, lub wprowadza podawac cene brutto w reklamach, choc przychodzi mu to z oporami, gdyz wtedy jego ceny wypadaja kiepsko przy cenach np. Swissa.
gosc_przem 2006-06-04 01:42   
gosc_przem - Profil gosc_przem
Mam nadzieje,ze juz trwaja prace nad jakims nowym paliwem,bo jak tak dalej pojdzie, to coraz mniej samolotow bedziemy miec na niebie.Juz nie chodzi o to by loty transatlantyckie
aguirre 2006-06-02 23:42   
aguirre - Profil aguirre
No właśnie: lista linii podających nawet w reklamach uczciwie całą cenę brutto: o ile się nie mylę SN Brussels Airlines, Norwegian, Germanwings - kto jeszcze ? A opłaty Swissa to rzeczywiście trauma. 20 Euro do Zurychu! To przy locie łączonym europejskim daje 80 Euro samych opłat od biletu.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy