Boeing rozważa modernizację 747

I na 747 i 380 znajdzie sie miejsce na rynku. Szczegolnie duze porty beda sie rozwialy jeszcze dynamiczniej i z biegiem czasu A380 bedzie dla nich jedynym rozwiazaniem ograniczen w ilosci ruchu.. a 747 po prostu bedzie obslugiwal coraz krotsze lecz masowo oblegane trasy by byl jest i bedzie niewygodny. Airbus i tak z A380 wyjdzie na swoje

A ja tam lubię się przesiadać. I lubię "krążenie po terminalach". Tak jak i Airbus i Boeing mają swoje strategie, tak i pasażerowie mają swoje różne strategie - niektórzy lubią bezpośrednio z regionalnych, a niektórzy lubią "kukuruźnikami" do hubów i dalej "superjumbo". Ja tam się chce przelecieć A380 jak najszybciej!

No przeca mówię, że hubowanie sucks. Ale jakoś się składa, że do regionalnych najczęściej latam właśnie arbuzami :-))

A tam! Czepiasz się małego błedu! :) A co do HUBów to jak dla mnie nie można ich powiększać kosztem mniejszych portów regionalnych i nie tylko! Też nie lubie przesiadek ale propozycja arbuza jest nie do przyjęcia jak dla mnie! W ich wyobraźni będzie można latac tylko z bardzo duuuuużych lotnisk, do których będzie się dolatywało "kukuryźnikiem" z innych mniejszych lotnisk!

W!zz: "tępo"? :) Nie wiem jak Ty, ja wolę startować raz, a nie dwa razy. I błąkanie się po terminalach, choćby tylko tranzytem, też mnie nie robi. Huby mają sens, bo dają sporo możliwości składania połączeń, ale popularnie kierunki powinny być dostępne bezpośrednio.

A ja 3mam kciuki za Boeing'a! Uważam, że strategia Arbuza jest jak najbardziej błędna i spowoduje tylko to, że zmniejszy tępo rozwoju mniejszych lotnisk niż LHR, FRA, AMS itd...! A to było by i nie ekonomiczne jak i niesprawiedliwe!

Osobiście uważam, że obydwie strategie – i ta Boeinga i ta Airbusa – są słuszne. Są na świecie miasta, które mogą być „lokalnymi hubami”, mogącymi generować ruch na dalekie trasy na tyle znaczący, żeby opłacało się otwierać połączenia bezpośrednie. Wizja Airbusa również jest słuszna, szczególnie dla Europy, ale nie tylko. Mieszkając w Europie do hubów z prawdziwego znaczenia mamy nie więcej niż max 2h lotu, a stamtąd już cały świat.
Myślę więc, że i Super Jumbo jak i Dreamliner odniosą w swoim segmencie sukces.
Ciekawie natomiast zapowiada się walka między producentami. Każdy z nich dąży do tego aby mieć w swojej ofercie cały „wachlarz” maszyn. Airbus ma już zielone światło dla A350 konkurencji B787, natomiast Boeing stara się uszczknąć coś dla siebie z rynku A380 myśląc nad tym B747 Advanced. Ciekawe czy obydwie firmy wytrzymają tą walkę i ciekawe czy kiedyś nie skończy się to specjalizacją w jakimś segmencie rynku?
Ja trzymam kciuki za Airbusa bo w końcu to nasza wizytówka! :)