Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
Stąd było: "dla tych nieuważnych przybyszów." Europejczyk zbierając drewno na ognisko podnosi patyk ręką i wrzuca na ogień. Aussie najpierw podważa go patykiem, obrócony na drugą stronę ogląda, czy nie ma na nim pajączka :) // Inny przykład nonszalancji: Niemka, której mówili by nie myła garów w pobliskim zbiorniku wodnym o tej samej porze dnia i w tym samym miejscu, dwa dni pod rząd! - nie posłuchała... łaa-ak... i tyle ją widzieli ;( // Jak Cejrowski w Amazonii, trzeba przestrzegać lokalnych zasad zachowania, o których instruują tubylcy i da się tam przeżyć latami. Kto nie lubi się pilnować na każdym kroku (np. rano biorąc prysznic hehee), na dłuższą metę kraj nie dla niego :D
Ceny bez rewelacji, spokojnie można taniej kupić, na przykład w singapoure airlines z WAW są zawsze w takiej cenie. A co zwierzaków to fakt, że chyba 6 czy 7 najbardziej jadowitych/niebezpiecznych stworzeń na świecie żyje w Australii. A najgorsze jest to, że to w większości jakieś pająki czy inne skorpiony, których nie widać. Jak zobaczysz lwa to dajesz w długą i masz jakieś szanse, a tam grabisz sobie liście przed domem i nagle dziab...i masz jakieś 2 minuty, żeby zadzwonić po karetke i wyjaśnić co cie ukąsiło, żeby odpowiednie serum przywieźli, a potem zaczynasz tracić świadomość:) Ale poza tym to kraj na pewno wart zobaczenia.
Nie wspominając o corocznych: upałach, pożarach, powodziach (w tym roku prawie nie było w NSW lata, coś jak ten nasz lipiec w 2011) i zagrożeniach życia ze strony lokalnych zwierzaczków, dla tych nieuważnych przybyszów. Znam kilka osób (czasem nawet rodziny), które przenieśli/ przenoszą się z stamtąd do EU (np. na Canarias lub gdzieś gdzie klimat śródziemnomorski), bo ten kraj (dzięki kolejnym absurdalnym eco pomysłom rządu) powoli się kończy (przynajmniej dla tych maluczkich bez mln odpraw). Brat (cioteczny) już drugi rok, tam tylko pracuje (zarabiasz min. 4-5-6x więcej niż w Polsce, 1.5-2x niż w EU) i tak od kwietnia na ponad pół roku by właśnie pożyć przyjeżdża do Europy, głównie Polski (bajecznie tania dla Aussie) - bo kulturowo podobne, ale więcej swobody w codziennym życiu. Tam kończą im się pomysły na dodatkowe opłaty, więc planują wprowadzenie podatku od (za to że oddychasz i emitujesz CO2) oddychania - ciekawe kiedy wpadną na to w Eurolandzie :))
Nie wiem, gdzie byłeś w Australii. Faktycznie ludzie mili i serdeczni (stwierdzenie prawdziwe w 100%, może w Perth nie na wschodzie), ale zamieszkać w AU.... Aussie w AU jest coraz mniej, zalewają ich emigranci z Azji, wraz z ich wiarą i nawykami. Dodatkowo masz lokalne niesnaski z niektórymi bardziej roszczeniowo nastawionymi 'Aboridzi', których alkoholizm finansowany jest z budżetu. Dla turysty na miesiąc-dwa świetny kraj, ale do życia... 2x się zastanowić. Wystarczy na początek, kupić samochód opłacić ubezpieczenie, potem formalności związane z (płatnym, bo to w AU przywilej!) prawem jazdy. Tańsze paliwo, reszta drożej może być tylko na Bermudach xD
bartek81
2012-04-16 10:37
do Australii nie warto? Byłem tylko miesiąc i żałuje że nie mogę tam zamieszkać! Piękny kraj, a ludzi mili i serdeczni tam można żyć normalnie:)
szczerze - nie warto. w ogóle nie warto tam lecieć, taka Anglia tylko cieplej i drożej. w tej cenie można trafić promocję np. AF na Tahiti
gosc_01641
2012-04-13 01:26
W listopadzie zeszłego roku Etihad miał promocję za 600 EUR A/R.
bartek81
2012-04-12 17:12
Ja leciałem za 4100 PLN ale 5* Qatar Airways :)
gosc_f2697
2012-04-12 15:45
eee tam ale okazja ja kupowałem za 3400
bagi, e tam Qantas ma takie same ceny:) tylko z LHR :)
oczywiscie drugie slowo to rewelacja:)
gosc_dc4cf
2012-04-12 13:28
Lecisz najpierw finnair do Helsinek z Helsinek do Hong Kongu później przesiadasz się w Quantas i lądujesz w tych miastach o których mowa. Są razem w sieci One World. Pozdro
Też nie wiedziałem, że Finnair lata do Australii i to do 5 miast, szok :-O A szukając bilety samemu śledząc strony internetowe, pewnie da się znaleźć jeszcze niższe ceny.
marqoos_pl
2012-04-12 12:35
Hm... Nie wiem, czy te ceny to takie cudowne czy nawet atrakcyjne jak na niski sezon (na OZ). Calkiem normalne. I jaka linia lotnicza sie tam leci? Finnair przeciez do tych miast nie lata...