Komentowanie dostępne dla zalogowanych użytkowników
andrzejtoulon
2010-11-08 01:32
Mnie ta wiadomosc cieszy bo znowu bede mogl przywiezc znajomym dobre wino francuskie :) i niekoniecznie drogie i byle jakie (na lotniskach) a poniewaz to bedzie lot do a nie z Polski to nie spodziewam sie wiekszych utrudnien bo z doswiadczenia wiem ze zwlaszcza w Polsce kontrole sa takie przesadne, po kilku przygodach z potluczonymi butelkami w bagazu rejestrowanym juz wole nie ryzykowac...
pprzybyl: zarządzający będzie i tak musiał docelowo zorganizować tak pracę portu, aby pasażerowie jednak w rozsądnym czasie i bez opóźnień docierali do swoich samolotów ; proste prawa rynku, więc specjalnie bym nie przejmował się tym.
No tak. Lotniska zrobią Komisji Europejskiej na złość i będą stosować strajk włoski.
pprzybyl
2010-11-07 17:46
Szanowni Państwo. Niezależnie od tego ile obelg wylejecie na głowy zarządzających lotniskiem, to i tak od maja będziecie stać w gigantycznych kolejkach do kontroli bezpieczeństwa. I to nie z winy zarządzającego, a z winy Komisji Europejskiej, która wprowadza nieprzemyślaną zmianę przepisów.
Cena butelki wody, ani wysokość czynszu nie ma z tym nic wspólnego, bo Komisja wymaga zapewnienia takiego poziomu bezpieczeństwa jak obecnie, co oznacza, że płyny i tak będą musiały być kontrolowane. Z tym że nie ma obecnie metody, aby robić to szybko - więc kontrola będzie się ślimaczyć, a pasażerowie będą kląć stojąc w kilkugodzinnej kolejce.
Jeżeli zechcą przeczytać Państwo informację jeszcze raz - tym razem ze zrozumieniem, to być może zauważą Państwo, że wasza dyskusja toczy się nie na temat.
Pitterek: Mylisz się. Lotniska zarabiają najwięcej na tych obostrzeniach, i życzą sobie horrendalne czynsze za powierzchnie handlowe w części terminali po security. To, że rzeczywiście mineralna woda Żywca kosztuje 9 zł to nie kaprys przedsiębiorcy, a konieczność - bez takich marży nie zarobi na czynsze. Koniec restrykcji, to oczywisty koniec zakupów napojów na lotniskach, a skoro nie będzie zakupów, to nie będzie przedsiębiorców wynajmujących te drogie powierzchnie. Chyba... że woda będzie kosztowała 3 zł, to ludzie kupią, ale wówczas automatycznie i czynsz będzie musiał być 3-4x tańszy, aby przedsiębiorcy się opłacało i aby takowi byli. I kółko się zamyka. Jakoś nie zauważyłem, aby larum podnosili sklepikarze, a porty lotnicze właśnie.
pitterek: chwilowo np. na odlotach w Warszawie 1,5l zwykłej, niegazowanej wody mineralnej kosztuje bodaj 8 lub nawet 9 zł. W Poznaniu 0,5l chyba 6 zł, o ile dobrze pamiętam, więc ceny są totalnie z kosmosu. Oczywiście, że głównie zarabiają na tym ajenci prowadzący sprzedaż, ale oni z kolei muszą płacić czynsz lotniskom, a im droższe produkty, tym, analogicznie, wyższy czynsz. Zatem na zakazie wnoszenia płynów w równy sposób zarabiają lotniska i sklepy w strefie airside.
pitterek
2010-11-07 07:28
ale przeca na płynach i ich sprzedaży (1,5 l mineralna 5PLN) to nie zarabia lotnisko, tylko ajenci powierzchni ariside, wykorzystujący tą sytuację, jak nie będzie ograniczenia to będzie taniej, a oni nie stracą, tylko zarobią mniej.
aarrkkoo
2010-11-06 10:41
Ta paranoja z kontrola plynow czy z zakazem wnoszenia plynow musi sie wreszcie skonczyc, a lotniska niech nie udaja, ze spowoduje to jakies paralize.
Tu chodzi jedynie o dodatkowy zarobek ze sprzedazy (za drogich) napojow, ktore sila rzeczy lotniska straca. Lotniska straca rowniez, jak skoncza sie kontrole bagazu w kierunku plynow. Bedzie to jedna oplata lotniskowa mniej...Zreszta nawet juz teraz nie zawsze kontrola znajduje butelke plynu w bagazu. W moim przypadku ostatnio w Krakowie, Palma d. Mallorca i w Katanii.
bluebomba
2010-11-05 22:52
Skoro już ktoś musi zarobić... to może niech zrobią numerowane torebki, i do jakiegoś wzmocnionego kontenera te płyny i wydawanie po locie?? Albo nie wiem, zapytajmy kogoś z Ryanair'a jaki mają pomysł? Może podwieśmy płyny pod samolotem, jak się komuś coś nie spodoba to guzik, odczepia się i eksploduje w bezpiecznej odległości od samolotu i ziemi :D Albo reklama, "przewieziesz tyle płynów, co wypijesz, a WC płatne :)"
b747400erze: Nic ująć, nic dodać do tego, co napisałeś. Też jestem "zaniepokojnony". :o)
Zgadzam sie dokladnie z przedmowcami! Zmiana dyrektywy unijnej w tym przypadku wcale nie wplynie na obnizenie bezpieczenstwa podroznych. Prawda jest taka ze kazda zmiana unijna wymaga ogromnego zaangazowania managmentu nie wazne czy to lotniska czy lini lotniczej aby przystosowac sie do nowych norm. To zapewne przeraza pana Marca jak rowniez zmniejszone wplywy z handlu w strafie kontrolowanej.
Może jako innowacyjna grupa pasazerów zapostulujmy w UE o jednak rozszerzenie procedur bezpieczeństwa na europejskich lotniskach o kolonoskopię - 100% bezpieczeństwo w jelicie grubym nic nie umknie strażnikowm profilaktyka raka jelita grubego , 2 w jednym :)
piotrek737: Nie było paraliżu, bo nikomu do głowy nie przychodziło kontrolować zawartość butelek i gdyby te nie do końca wiarygodne doniesienia o terrorystach kombinujących coś z bombą w płynie, to dalej byłoby po staremu. \\\
Ja tam tylko czekam na pierwszego terrorystę, albo innego agenta, który przemyci płynną bombę w żołądku... potem wszyscy pasażerowie będą musieli zapodać strażnikowi odpowiednią próbkę do analizy laboratoryjnej :D
b747400er
2010-11-05 16:24
Przeciez doskonale wiadomo, ze chodzi o to, ze spadnie sprzedaz napojow w strefie airside i dlatego lotniska podnosza raban. Z drugiej strony kontrolerzy bezpieczenstwa tez beda bardzo niezadowoleni, bo przestana zdobywac darmowe markowe perfumy. Zawsze mnie wkurza to, ze kazde lotnisko ma inne zasady kontroli (w niektorych trzeba zdjac buty, w innych wyciagnac komputer, w niektorych bagaz podreczny wlozyc do pojemnika, w innym nie - brak jest jasnych i jednorodnych zasad) albo ze kiedy jestem w tranzycie musze znowu przechodzic kontrole bezpieczenstwa i np. wyrzucic napoje kupione na poprzednim lotnisku lub otrzymane na pokladzie. W dodatku wszedzie kontrolerzy bezpieczenstwa sa zazwyczaj bardzo aroganccy wobec pasazerow i maja sie za 'nie wiadomo jak waznych'.
piotrek737
2010-11-05 15:39
qud18: jasne, że tak ;) Bez kitu kiedyś się latało z napojami, wodą itp. i nie było problemów ani żadnego paraliżu. To służby co rusz wymyślają nowe sposoby udupiania ludności na każdym kroku. Jak ktoś będziesz chciał coś rozwalić, porwać to zrobi to w inny sposób z obejściem wszystkich zakazów.
wreszcie może sie skończy idiotyczne szalenstwo z tymi pastami do zębów i butelkami wody minerlanej.
...porty zaniepokojone, ale chyba perspektywą strat z mniejszej sprzedaży napojów w strefie odlotów.